Dyrekcja muzeum, którą od kwietnia zarządza prof. Rafał Wnuk, poinformowała we wtorek o planowanych i wprowadzonych zmianach w wystawie głównej, która ma powrócić do stanu z 2017 r. Oznacza to m.in. usunięcie z wystawy portretów rtm. Witolda Pileckiego, o. Maksymiliana Kolbego, a także wielkoformatowej fotografii rodziny Ulmów.
Protest przed budynkiem Muzeum II Wojny Światowej
W piątek przed budynkiem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbyła się demonstracja przeciwko wprowadzonym zmianom. Wzięło w niej udział według relacji uczestników około tysiąca manifestantów pomimo upału i ulewy, która przeszła w trakcie protestu. Wielu zgromadzonych miało ze sobą biało-czerwone flagi.
W proteście uczestniczył m.in. prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, który podkreślił, że „prawdą o człowieku jest to, co stanowi go człowiekiem, a prawdą o narodzie jest to, co stanowi go narodem”.
Nie ma innej prawdy, niż prawda odnosząca się do przeszłości. Tylko prawda przeszłości istnieje. Nie istnieje prawda przyszłości. Kim byśmy byli, jeśli nie dalibyśmy wyrazu swojego sprzeciwu wobec usunięcia takich bohaterów jak rotmistrz Witold Pilecki, jak ojciec Kolbe, jak błogosławiona rodzina Ulmów. Kim byśmy byli, jakbyśmy nie upomnieli się o tych, którzy mówią tak wiele o nas, jako o narodowej wspólnocie, gotowej do poświęcenia dla drugiego człowieka. Narodowej wspólnocie, która jest gotowa do obrony najważniejszych dla nas wartości
— mówił Nawrocki
Dyrektor gdańskiego oddziału IPN dr Marek Szymaniak stwierdził, że wystawa w Muzeum II Wojny Światowej jest jedną z największych ekspozycji w Polsce, Europie i na świecie opowiadających o wojnie. Dlatego tak bardzo ważne jest, żeby tak wyraźnie wybrzmiał na niej wątek dotyczący polskiego doświadczenia II wojny światowej. Usuwanie z tej wystawy przez Rafała Wnuka, Janusza Marszalca i Pawła Machcewicza polskich bohaterów znacząco zubaża tę opowieść, żeby nie powiedzieć, że ją po prostu demoluje – zaznaczył.
"To wspólne dobro wszystkich Polaków"
Jak powiedział Marek Szymaniak, "nie ma zgody na usuwanie rodziny Ulmów, ojca Maksymiliana Kolbego i rtm. Witolda Pileckiego z polskiego muzeum, które podlega Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego”.
To muzeum nie jest własnością Pawła Machcewicza, Rafała Wnuka i Janusza Marszalca. Stoimy przed muzeum i ta ekspozycja, to wspólne dobro wszystkich Polaków. Dzisiaj Polacy upominają się o swoich bohaterów, dlatego tak ważne jest to, że gromadzimy się dzisiaj w Gdańsku, przed tym miejscem, w którym tak brutalnie zaingerowano w polską pamięć i tożsamość historyczną – podkreślił.
Jak podkreślali uczestnicy protestu, za ten antypolski czyn, który narusza pamięć i godność Polaków oraz wypacza naszą historię, osoby odpowiedzialne za to, czyli dyrekcja muzeum powinna zostać zwolniona z pełnionych funkcji. To niebezpieczna próba kształtowania po swojemu przez jakieś jednostki naszej historii, wspólnoty i tożsamości narodowej.
foto: Jacek Marczak
Napisz komentarz
Komentarze