Tuż przed ósmą rano w poniedziałek, ktoś zadzwonił do dyżurnego sztumskiej komendy policji, że na ul. Lipowej, przy kiosku „Ruch”, stoi dziwna paczka. Jak się okazało, była to walizka z obcojęzycznymi napisami.
- Na miejsce pojechali policjanci z grupy minersko-pirotechnicznej – mówi st. sierż. Karolina Gastoł-Zawicka, oficer prasowy sztumskiej komendy policji. - W takiej sytuacji, według procedury, zawsze jadą również pogotowia: energetyczne i gazowe oraz straż pożarna.
W obrębie 100 m od podejrzanego pakunku ewakuowano wszystkich mieszkańców, pracowników dwóch banków, sklepów oraz urzędników ze starostwa i urzędu miasta, bowiem w jego pobliżu znaleziono walizkę.
Sztumscy policjanci ocenili, że zawartość paczki może być niebezpieczna, w związku z czym wezwali grupę antyterrorystyczną z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Specjalny robot rozpakował pakunek, a gdańscy policjanci zabezpieczyli całość.
- Okazało się, że w walizce były rzeczy osobiste, stary głośnik i wieszaki – informuje oficer prasowy ze sztumskiej komendy. - Na szczęście był to fałszywy alarm.
Powoli życie w Sztumie wraca do stanu sprzed znalezienia podejrzanej paczki, a pracownicy urzędów, sklepów i mieszkańcy wracają do domów i obowiązków. Policja szuka właściciela porzuconej walizki, która napędziła strachu sztumianom i postawiła na nogi wszystkie możliwe służby.
Reklama
Alarm bombowy. "Wybuchowa" walizka
SZTUM. W poniedziałek rano Sztum obiegła zatrważająca wiadomość, że ktoś w pobliżu Urzędu Miasta podłożył bombę w walizce. Do akcji wkroczyli antyterroryści z Gdańska.
- 25.07.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 07:25)
Napisz komentarz
Komentarze