Ogłoszenie pojawiło się na stronach internetowych Urzędu Miasta Malborka oraz na tablicy ogłoszeń w magistracie. Zapytaliśmy więc, czy organizacje pozarządowe, które mogłyby wziąć udział w konsultacjach (choćby reprezentujące środowiska osób starszych, bo tych projektowane zmiany cen i biletów i systemu ulg najbardziej dotyczą) zostaną zawiadomione o możliwości wypowiedzenia się. Być może nie wszyscy na bieżąco śledzą strony internetowe magistratu, nie wszystkie też odwiedzą w tym czasie urząd i mogą zwyczajnie nie wiedzieć o ogłoszeniu. Poza tym, to pierwszy przypadek przeprowadzania konsultacji, prowadzonych w trybie uchwały Rady Miasta Malborka z 30 marca tego roku. Więc można się spodziewać, że malborska społeczność nie wie jeszcze o takiej możliwości.
- Organizacje, zwłaszcza te reprezentujące osoby starsze, zostały powiadomione pocztą tradycyjną, a wraz z powiadomieniem przesłano im komplet materiałów - zapewnia Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, naczelnik Wydziału Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej w Urzędzie Miasta Malborka.
Jest też inny temat - czy w związku z przewidywanym ograniczeniem ulg dla pasażerów okrojona zostanie roczna kwota refundacji dla MZK z tytułu utraconych wpływów, skoro część pasażerów, która obecnie jeździ za darmo, będzie kasowała bilet za 1,25 zł. Przypomnijmy, rocznie miejski przewoźnik otrzymuje 1,7 mln zł.
- Nie ma jeszcze prowizorium budżetowego, a umowa na rok przyszły opiewa na taka sama kwotę, jak w roku bieżącym - tłumaczy Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.
Skoro projekt uchwały przewiduje wzrost cen biletów o 25 proc., w związku z tym przewidziana jest poprawa jakości usług świadczonych przez miejskiego przewoźnika? Okazuje się, że nie ma mowy o podniesieniu komfortu jazdy, o wymianie taboru, może nowych trasach, które spowodowałyby, że w autobusach przybędzie pasażerów?
- Przede wszystkim podwyżka stanowi urealnienie kosztów. Przypominam, że z budżetu miasta na dofinansowanie biletów corocznie wydatkowana jest kwota 1,7 mln zł. Jeśli mówimy o podwyżce, to nie wpłynie ona na sytuację firmy w żaden inny sposób jak ten, że zmniejszy stratę spółki. Przewozy pasażerskie są deficytowe, szczególnie w sytuacji, gdy drożeją znacznie paliwa i zwiększają się koszty, a strata firmy jest większa - informuje Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Urealnienie cen powoduje, że ta strata będzie mniejsza, ale nadal będzie i samorząd i tak będzie dokładał do biletów, bo taką misję ma ta spółka. Natomiast nie ma tu mowy o tym, że sytuacja ta spowoduje zysk spółki, firma działa w taki sposób, że w przypadku taboru możemy myśleć o stopniowej jego wymianie, rozłożonej w latach, próbować zakapować regularnie pojedyncze autobusy, bo dzisiaj samorządu nie stać i pewnie długo nie będzie stać, żeby wykonać to na jeden raz, chyba że uda nam się skorzystać z jakiegoś programu zewnętrznego.
Wyniki konsultacji zawierające zestawienie zgłoszonych opinii poznamy w ciągu miesiąca.
2,50 zł
To proponowana nowa cena normalnego biletu (u kierowcy - 2,70 zł). Teraz płaci się za niego 2 zł.
1,25 zł
Tyle za bilet płaciliby uprawnieni do 50-procentowej zniżki; jeśli bilet kupowany były w autobusie - 1,35 zł.
Więcej w „Gazecie Malborskiej”, która wraz z „Dziennikiem Pomorza”, ukazuje się na terenie powiatu malborskiego.
Reklama
Będą droższe bilety i mniejsze ulgi w miejskich autobusach
MALBORK. 5 września burmistrz Malborka ogłosił zamiar przeprowadzenia konsultacji społecznych. Rozpoczęły się 12 września, a mają zakończyć się 14 września. To czas dla przedstawicieli malborskich stowarzyszeń na wnoszenie uwag do projektu uchwały Rady Miasta Malborka, która ma nie tylko o jedną czwartą podnieść ceny biletów w autobusach Miejskiego Zakładu Komunikacji, ale również znacznie ograniczyć liczbę uprzywilejowanych pasażerów.
- 15.09.2011 10:01 (aktualizacja 01.04.2023 07:40)
Napisz komentarz
Komentarze