Malborski radny, Jan Tadeusz Wilk, złożył interpelację dotyczącą wysokości pensji dla zarządów spółek miejskich oraz składów rad nadzorczych i wysokości wynagrodzeń ich członków. Nim otrzymał odpowiedź, nie zdawał sobie sprawy, ile pieniędzy pochłania utrzymanie władz malborskich przedsiębiorstw. Jak twierdzi, pytanie w tej sprawie to efekt dyskusji z jednym wyborców, która dotyczyła wysokości środków, jakie co roku wydawane są na utrzymanie malborskiej oświaty.
- „Niech pan zobaczy, ile kosztują nas prezesi spółek i członkowie rad nadzorczych”, usłyszałem podczas tamtej rozmowy. Dlatego faktycznie zdecydowałem się to sprawdzić - opowiada Jan Tadeusz Wilk, malborski radny.
Na dane czekał kilka tygodni, a gdy je otrzymał w Urzędzie Miasta, bardzo go zaskoczyły.
- Wynagrodzenia są stanowczo za wysokie. Nie powinniśmy na to pozwalać, choć to, oczywiście, kompetencja burmistrza miasta, który ustala, ile kto zarabia. Co i rusz słyszymy, że wiele spółek nie ma pieniędzy, to jedna z żelaznych odpowiedzi, które padają. A jednocześnie lekką ręką wydaje się środki na pensje. Miesięcznie wynagrodzenia dla zarządu MZK to ponad 13 tys. zł brutto. W Przedsiębiorstwie Nogat, w którym załoga nie jest liczna, ponad 16 tys. zł brutto. Po co tam wiceprezes? Jak mi tłumaczono, ma to mieć związek z planowanym rozwojem oczyszczalni - mówi radny Wilk. - A do tego rady nadzorcze są nadmiernie rozbudowane. Poza tym, proszę sprawdzić, kto w nich zasiada, ilu jest mieszkańców Malborka, ilu ludzi z zewnątrz, ilu młodych wykształconych. Przy takim wysokim bezrobociu, z jakim mamy do czynienia w mieście, wielu członków rad nadzorczych powinno ustąpić miejsca młodszym, którzy dopiero startują na rynku pracy.
Poza tym, Jan Tadeusz Wilk, który w latach 2002-2006 był burmistrzem Malborka przypomina, że jednym z zaleceń pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli było, by w radzie nadzorczej jednej spółki nie zasiadali członkowie zarządu innej i odwrotnie. Jednak nadal zdarzają się takie przypadki.
- Uważam, że gdyby ci ludzie mieli trochę przyzwoitości, nie godziliby się na wzajemne zasiadanie w radach - komentuje Wilk.
Samorządowiec zapowiada, że na najbliższej sesji Rady Miasta Malborka poprosi o komentarz burmistrza Andrzeja Rychłowskiego.
Część radnych podziela zdanie Jana Tadeusza Wilka.
- Rady nadzorcze są zdecydowanie zbyt liczne w stosunku do stanu zatrudnienia w spółkach, przez co obciążają ich budżet - uważa radny Sławomir Grudziński.
Poza tym, zdaniem samorządowców, wysokość wynagrodzeń nie jest adekwatna do wyników finansowych spółek komunalnych. Przypomnijmy, jak wynika ze sprawozdania z działalności spółek w ubiegłym roku, jakie otrzymali radni, Miejski Zakład Komunikacji w Malborku sp. z o.o. zakończył 2010 r. ze stratą netto w wysokości 128 tys. 943,39 zł. Dla porównania, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji osiągnęło zysk na poziomie nieco ponad 800 tys. zł, Malborskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego - 122,7 tys. zł, Przedsiębiorstwo Nogat - 278,6 tys. zł, a Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - 106 tys. 238 zł.
Kto zasiada w radach?
Malborskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego sp. z o.o.
Stanisława Przedwojewska, przewodnicząca
Marian Cegielski, wiceprzewodniczący
Brunon Sarnowski, członek
Przedsiębiorstwo Nogat sp. z o.o. w Kałdowie Wsi
Mirosław Czapla, przewodniczący
Waldemar Lamkowski, wiceprzewodniczący
Krystyna Mielnik, sekretarz
Marek Rukat, członek
Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, członek
MZK w Malborku sp. z o.o.
Grzegorz Chmura, przewodniczący
Witold Turnowiecki, wiceprzewodniczący
Bogdan Kułakowski, sekretarz
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku sp. z o.o.
Dariusz Denis, przewodniczący
Lidia Radomska, wiceprzewodniczący
Jerzy Kozłowski, sekretarz
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Malborku sp. z o.o.
Renata Nosko, przewodniczący
Erazm Pilzek, wiceprzewodniczący
Andrzej Kubkowski, sekretarz
Krzysztof Lodziński, członek
Anna Malinowska, członek
Napisz komentarz
Komentarze