Policjantów zaalarmował mężczyzna, który usłyszał zza drzwi swojego sąsiada wołanie o pomoc. Funkcjonariusze wyważyli drzwi i wezwali pogotowie. Dzięki szybkiej reakcji policjanci uratowali życie 55-letniego mieszkańca gminy Miłoradz.
W środę w nocy około godziny 24.00 policjanci z Malborka zostali zaalarmowani przez mieszkańca gminy Miłoradz, który poinformował, iż jeden z jego sąsiadów potrzebuje pomocy. Dyżurny skierował pod podany adres patrol interwencyjny. Na policjantów czekał 39- letni mężczyzna, który wskazał im drzwi swojego sąsiada zza których dobiegał stłumiony głos z prośbą o pomoc. W miarę upływu czasu głos słabł, aż w końcu ucichł całkowicie. Funkcjonariusze nie mogąc ustalić co się dzieje podjęli decyzję o wyważeniu drzwi wejściowych do mieszkania. Po wejściu do środka w głębi korytarza dostrzegli leżącego na brzuchu mężczyznę. Sprawdzili podstawowe czynności życiowe. Mężczyzna był nieprzytomny, ale oddychał. Za pośrednictwem Oficera Dyżurnego wezwali pogotowie ratunkowe. Podczas oczekiwania na przyjazd lekarza udało się nawiązać kontakt z mężczyzną, który uskarżał się na silne bóle w klatce piersiowej oraz duszności. 55- latek został przewieziony do szpitala w Malborku.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów mężczyzna jest pod opieką lekarzy, a stan w którym się znajdował był poważny i zagrażał jego życiu. (KPP)
Reklama
Nie bądź obojętny. Nocna interwencja - uratowali życie sąsiadowi
MALBORK. 39- letni mężczyzna wskazał im drzwi swojego sąsiada zza których dobiegał stłumiony głos z prośbą o pomoc. Głos słabł, aż w końcu ucichł całkowicie. Wezwani policjanci wyważyli drzwi do mieszkania. Po wejściu do środka w głębi korytarza dostrzegli leżącego na brzuchu mężczyznę.
- 18.11.2011 00:21 (aktualizacja 01.04.2023 07:46)
Napisz komentarz
Komentarze