MALBORK. Rodzeństwo Daniela Zagańczyka, 28-latka z Malborka, twierdzi, że ich brat zmarł, bo w szpitalu nie otrzymał należytej pomocy. – Pił, żył tak, jak chciał, ale był człowiekiem, jak każdy, a został potraktowany jak ktoś gorszy – mówi jego brat, Leszek Zagańczyk.
(iwasko)
11.01.2012 00:00
(aktualizacja 05.08.2023 12:32)
Dlatego sprawą wyjaśnienia okoliczności i przyczyn śmierci niespełna 29-latka zajmują się malborscy śledczy. Dyrektor Powiatowego Centrum Zdrowia nie chce i nie może sprawy komentować: - Poczekajmy na ustalenia prokuratury – mówi Dariusz Kostrzewa.
Więcej w najbliższym wydaniu Gazety Malborskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie pow. malborskiego
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Pacjent
18.01.2012 15:30
Zla opinia
Anonim wie o czym pisze, natomiast wpisy ponizej, prawdopodobnie ktoregos z lekarzy ww szpitala:
Ja
15.01.2012 13:23
Żal
Wpisują się sami analfabeci i pieniacze.
mm
12.01.2012 13:50
sok
Znasz Anonima widocznie macia wspolne ,,wagonowe ,,pochodzenie a skat Ty wysłałes komentarz ,pomogł ci kolega w pracy
ANONIM
11.01.2012 23:26
SZPITALNA POMOC W MALBORKU
W MALBORSKIM SZPITALU JEDYNIE CO MOGA TO PORADZIC JAKI ZAKŁAD POGRZEBOWY WYBRAC BO TYCH PELNO DO OKOLA NIEGO, A LEKARZE? REKA REKE MYJE..
ANONIM
11.01.2012 23:05
MALBORSKI SZPITAL
MYSLE ZE NAPEWNO JEST TO PRAWDA CO TU PISZECIE,SZKODA DANIELA A JAK FUNKCJONUJE NASZ MALBORSKI SZPITAL WIEMY WSZYSCY. PEWNIE TERAZ SZPITAL SIE BRONI I UZNAJE ZA WZOROWY.TYLKO CZEMU WSZYSCY WOLA LEZEC W SZTUMIE NISZ U NAS:) :)
Napisz komentarz
Komentarze