Kuba zachorował w grudniu ubiegłego roku.
- 27 grudnia Kuba obchodził swoje ósme urodziny, a następnego dnia trafiliśmy na oddział w szpitalu w Malborku. Zrobiono mu badania, a później wezwano mnie i męża do gabinetu. Pani doktor powiedziała, że takie zmiany, jak ma Kubuś leczy się tylko w Akademii, w Gdańsku. Dodała tylko, że to są zmiany guzowe. Oboje z mężem płakaliśmy - opowiada Emilia Siarnowska, mama Kuby. - Pani doktor Agata Mroczkowska bardzo zaangażowała się i dzięki niej tego samego dnia wieczorem byliśmy przewiezieni do gdańskiego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Mówimy, że Kubuś w prezencie urodzinowym dostał walkę o życie.
Choroba Kuby rozwijała się bardzo szybko i liczył się każdy dzień. Dlatego całe szczęście w tym nieszczęściu, że trafił tak szybko do Gdańska. Teraz chłopiec ma za sobą jedną trzecią leczenia, ale nadal pojawiają się dodatkowe choroby, związane przede wszystkim z brakiem odporności.
Choroba Kuby rozdzieliła rodzinę. Ojciec mieszka w Krzyżanowie z drugim synem, a mama jest ciągle przy chorym chłopcu.
- Kubuś ma brata Sebastiana, który chodzi do piątej klasy w szkole w Starym Polu. Dla niego to też jest trudne, by odnaleźć się w tej sytuacji. Mąż idzie do pracy, a syn do szkoły. Po powrocie do domu mąż musi zająć się domem, przygotować coś do jedzenia, posprzątać mieszkanie i już jest wieczór. Są więc niby razem, ojciec i syn, ale jednak osobno – martwi się Emilia Siarnowska.
Mama Kuby musi być praktycznie stale przy chorym ośmiolatku, dlatego nie ma możliwości, by pracować, a pieniądze, zwłaszcza w sytuacji, w której nagle się znaleźli, są im bardzo potrzebne. W szpitalu mają drugi dom. Kiedy nareszcie stan zdrowia Kuby pozwoli na to, by wrócił do swojego prawdziwego domu w Krzyżanowie, będzie musiał mieć tam zapewnione sterylne warunki, własny pokój i łazienkę. W tej chwili jest to niemożliwe, bo rodziny nie stać na remont. Liczy się więc każda złotówka.
Jak pomóc
Każdy kto chciałby wesprzeć rodzinę Kuby, może wpłacić dowolną kwotę na konto Fundacji Nadzieja w Nowym Stawie: Bank Spółdzielczy w Nowym Stawie, nr: 88 8304 0005 0000 3867 2000 0010 z dopiskiem „Dla Kubusia”.
Fundacja prowadzi też zbiórkę do puszek, które są wystawione przy kasach w sklepie E.Leclerc w Malborku.
Do pomocy zapraszamy także przedsiębiorców, którzy mogliby pomóc w remoncie domu. Zapraszamy do kontaktu poprzez naszą redakcję: nr. tel. 55 277 26 24 lub 500 157 112. Można również napisać e-mail: [email protected].
Reklama
Kubuś liczy na pomoc
MALBORK. Ośmioletni Kubuś z Krzyżanowa (gm. Stare Pole) choruje na białaczkę. Fundacja Nadzieja z Nowego Stawu zbiera pieniądze, by wesprzeć rodzinę chłopca w trudnej sytuacji.
- 06.03.2012 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 08:12)
Napisz komentarz
Komentarze