Z tego, co udało nam się już ustalić, pomysł spotkał się wpierw z niedowierzaniem a następnie z oburzeniem mieszkańców ul. 3 Maja, Strzeleckiej i gen. Hallera. Zawiązały się komitety mieszkańców, które już przygotowały listy protestacyjne i zbierają podpisy, żądające od władz odstąpienia od tego pomysłu. Dwa z nich dotarły do naszej redakcji. Oba, choć napisane przez różne grupy osób, mówią w zasadzie jednym głosem: NIE!
Żeby nie być gołosłownymi, przytaczamy, także ku rozwadze władz województwa i miasta, obszerne fragmenty obu. Oto pierwszy z nich, adresowany do Mieczysława Struka, Wicemarszałka Województwa Pomorskiego i Krzysztofa Hildebrandta, Prezydenta Miasta Wejherowa:
My, niżej podpisani mieszkańcy Wejherowa, szczególnie z ulic: 3 Maja, Strzeleckiej i gen. Hallera, wyrażamy swój stanowczy protest przeciwko planowanej budowie tzw. „obwodnicy” drogi wojewódzkiej nr 218, która ma przebiegać ul. 3 Maja i Strzelecką.
Informację, podaną w lokalnych mediach, w których planowaną „obwodnicę” uznaje się za sukces, przyjęliśmy z ogromnym niedowierzaniem, uznając ją początkowo za jakieś obłędne nieporozumienie! Już sama nazwa – OBWODNICA – świadczy o tym, że droga taka winna omijać miasto, a nie przebiegać jego ulicami. I to zamieszkałymi przez tysiące ludzi.
Skierowanie „obwodnicy” tak, jak to zostało przedstawione w mediach, mija się zupełnie z celem, a dodatkowo stwarza wielkie zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców tych ulic, jak również dla licznych rzesz pielgrzymujących na Wejherowską Kalwarię.
Wejherowo i tak należy do jednych z najbardziej „zatrutych” spalinami i dymem miast Województwa Pomorskiego, a ono z kolei, do jednych z najbardziej zanieczyszczonych w Polsce. Czy jeszcze trzeba je „dotruwać”? Poza tym trzeba pamiętać, że ruch ciężkich pojazdów destrukcyjnie wpłynie na konstrukcje budynków znajdujących się na tych ulicach.
Uważamy, że ta „obwodnica” w żaden sposób nie „odetka” zapchanego śródmieścia miasta, a jedynie zatka nieco inne jego kwartały, więc niczego nie rozwiąże. Dlaczego jedni mieszkańcy mają cierpieć, by inni mieli lepiej?
Takie działania są, naszym zdaniem, niedopuszczalne! Pytamy: dlaczego nikt nie pytał nas, mieszkańców, o zdanie? Czy na tym ma polegać demokracja w naszym kraju i mieście? Władza coś wymyśli a co z tego wyniknie, to już problem tylko mieszkańców?
Nie zgadzamy się na takie traktowanie nas, obywateli Wejherowa. Trzeba znaleźć inne, bardziej logiczne rozwiązanie tego problemu. Trzeba tylko chcieć trochę się postarać.
Czy nie można tej drogi przebudować tak, by faktycznie stała się ona obwodnicą nie tylko z nazwy? Czy nie można tego ruchu skierować inaczej, by faktycznie nie biegł on ulicami Wejherowa? Uważamy, że można: trzeba poprowadzić drogę poza południowymi granicami miasta tak, by omijała nasze Wejherowo.
Ostrzegamy, że nie wyrazimy zgody na planowany przebieg tej „obwodnicy” i sięgniemy po wszelkie dostępne środki, by temu zapobiec. Jesteśmy zdeterminowani: chcemy aby nam i naszym dzieciom żyło się bezpiecznie, bez huku ciężkich pojazdów, w czystym, a nie zatrutym spalinami mieście.
Apelujemy: Panie Marszałku! Panie Prezydencie! Zmieńcie tę decyzję!
Mieszkańcy Wejherowa”
Drugi jest niemal identyczny (co nie dziwi). Dodatkowe argumenty to:
„(...) Po co władze Miasta przeznaczają ogromne środki na modernizację Kalwarii, skoro teraz zamierzają ją zniszczyć kierując tam ciężki ruch tranzytowy? Jak można pogodzić ruch turystyczny i pielgrzymkowy na kalwarii z hałasem i smrodem potężnej liczby ciężkich samochodów? (...) Nasze domy nie wytrzymają takiego natężenia ruchu. Na pewno nie wytrzyma tego budynek Konwiktu, przed którym ciężarówki będą się zatrzymywać, skręcać i ruszać. Na niebezpieczeństwo narażeni są uczniowie ZSP nr 2 („Elektryka”), chodzący do szkoły ul. Strzelecką i zabytkowy budynek szkoły. Co ze starymi budynkami przy ul. Hallera?
(...) Podczas gdy władze i mieszkańcy Augustowa walczą o wyprowadzenie ruchu tranzytowego ze swojego miasta, władze Wejherowa chcą ten ruch zatrzymać w mieście. (...)
ZWRACAMY SIĘ DO NASZYCH PRZEDSTAWICIELI WE WŁADZACH SAMORZĄDOWYCH O POWSTRZYMANIE TEGO FATALNEGO POMYSŁU.”
Jak widać, sprawa jest kontrowersyjna. Ciekawe w tym jest i to, że ul. Strzelecka jest tzw. „drogą powiatową”, jedynie (wraz ze środkami finansowymi) oddaną w zarząd władzom miasta, a - jak nam oświadczył starosta Józef Reszke - nikt go o zdanie w sprawie skierowania ruchu tranzytowego właśnie tą ulicą oficjalnie nie pytał.
Na razie mamy jedynie „odkrywczą” definicję obwodnicy: „obwodnica, jak sama nazwa wskazuje, jest drogą tranzytową przechodzącą przez centrum miasta.” Przynajmniej w Wejherowie.
Do sprawy będziemy wracać.
Reklama
Po Augustowie kolej na Wejherowo? KONTROWERSYJNA „OBWODNICA”
Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak trudny jest układ komunikacyjny naszego miasta i że niekiedy – zwłaszcza w południe – trudno przez ni przejechać. Potrzebne jest rozwiązanie, które wyprowadzi ruch z centrum na obrzeża. Jednak nagłośnione przez lokalne media podpisanie porozumienia władz miasta i województwa w sprawie przebiegu ul. 3 Maja i Strzelecką projektowanej „obwodnicy” wywołało wielkie zaniepokojenie i protesty mieszkańców tej dzielnicy Wejherowa.
- 09.08.2007 11:42 (aktualizacja 23.08.2023 14:44)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze