Fotografie są niezwykłe i „mówią”, przekazując refleksje autora. To jak okruchy codzienności. I właśnie do takich własnych fotozapisków autor namawiał również zebranych. Ale dość przewrotnie. Bo dzisiaj zdjęcia robią wszyscy, nie ma już barier technologicznych, bo aparat właściwie każdy ma w komórce. Ale by temu „pstrykaniu” nadać sens, warto określić sobie limit zdjęć, by nie były ich setki, ale np. 20, ale dzięki temu wyjątkowych. To dobry sposób, by zastanowić się, po co fotografujemy. Bo to rejestracja konkretnego obrazu, konkretnej sytuacji, wydarzenia.
Michał Statkiewicz mówił również, że coraz częściej ludzie, np. na ulicy, źle reagują na widok obiektywu. Tymczasem z takich reporterskich ujęć można później odtworzyć realia.
- Takie fotografie są w jakimś stopniu dokumentem naszych czasów. Dlatego proszę, by dobrze traktować fotografów – apelował.
Tak naprawdę jednak nie słowo było tego popołudnia najważniejsze, ale prezentacja fotografii, które znalazły się w albumie „Przemyślenia nad pięćdziesiątką”.
- Michał jest szczerze skromny – przyznała Izabela Skibicka, prowadząca spotkanie prezes Malborskiego Stowarzyszenia OŚ. - Na pewno jednak wiele razy jeszcze nas zaskoczy.
Publikacja nie jest jedynym projektem realizowanym przez Michała Statkiewicza. Zdradził, że teraz bohaterem jego fotografii jest Nogat i wszechobecna tam natura. Być może więc wkrótce doczekamy się kolejnego albumu malborskiego fotografa.
Organizatorami spotkania byli członkowie Malborskiego Stowarzyszenia OŚ przy współpracy z Malbork Welcome Center – Centrum Turystyki w Malborku.
Napisz komentarz
Komentarze