Mieszkanka Malborka 22 stycznia ucierpiała w zderzeniu samochodów, do którego doszło nie z jej winy. Kiedy po krótkim czasie zaczęła boleć ją głowa, koleżanka zawiozła naszą Czytelniczkę na Izbę Przyjęć, aby obejrzał ją lekarz. Tu szybko udzielono jej pomocy. Lekarz, zatroskany o stan zdrowia kobiety, skierował ją na badanie tomografem komputerowym. Badanie zostało wykonane szybko i pacjentka usłyszała, że powinna poczekać na wynik. Niestety, nasza rozmówczyni nie spodziewała się, że przyjdzie jej przesiedzieć wiele godzin na korytarzu przy szpitalnej gipsowni.
- Czekałam godzinę, dwie, trzy i nic – twierdzi Czytelniczka. - Nikt z personelu nie przyszedł, aby powiadomić, czy wynik już jest, lub kiedy może być. Nikt też nie zapytał, jak się czuję. Z boku na twardym krzesełku siedziało starsze małżeństwo, które cichutko oznajmiło, że czeka tu od godz. 8, a wówczas była już 15. Nie dość, że doznałam szoku w czasie wypadku, toi tutaj doszło do jego powtórzenia. Żadnej gazety, książki, personel chodzi koło pacjentów z jednej strony korytarza na drugą. Nikt na pacjenta nie zwraca żadnej uwagi. Można zemdleć, mieć zawał i tak personel tego nie zauważy. Czyżby pacjenci siedzieli w czapkach niewidkach?
Kobieta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i po ostrej interwencji otrzymała wynik swojego badania. Szybko też pojawił się lekarz, który ten wynik opisał. Kobieta zwróciła uwagę na to, że starsze małżeństwo pozostało na korytarzu i dalej oczekiwało na swoją kolej. Zbulwersowana traktowaniem pacjentów, zwróciła uwagę nie tylko na obojętność pracowników i długi czas oczekiwania na wyniki, ale też dość ubogo wyposażoną Izbę Przyjęć, na której brakuje nie tylko czasopism umilających czas, ale też wygodnych krzeseł.
Tymczasem na stronie internetowej szpitala możemy przeczytać zapewnienie o wysokiej jakości: „Usługi w Izbie Przyjęć świadczy personel medyczny pielęgniarski i lekarski o najwyższych kwalifikacjach - czytamy na stronie internetowej placówki www.pcz.net.pl. - Realizując nasze zadania, staramy się otoczyć pacjentów opieką, która umożliwia im korzystanie z naszych usług w przyjaznym otoczeniu, zgodnie z najwyższymi standardami medycznymi i wymogami prawnymi.”
- Potencjalni pacjenci powinni zabrać ze sobą karimatę, termos z piciem i coś do czytania, bo szpitala nie stać na kilka gazet, a podkreślam, że na wynik można czekać nawet 12 godzin– denerwuje się kobieta. - Rozumiem, że są obecnie problemy w służbie zdrowia, ale tu nie może być miejsca na arogancję personelu wobec pacjentów, którzy do Izby Przyjęć przychodzą ratować swoje zdrowie, a nawet życie. Jak żąda się ciągle podwyżek, to trzeba nam, pacjentom, pokazać, że się na nie zasługuje.
Poprosiliśmy dyrekcję Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku o komentarz w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.
Napisz komentarz
Komentarze