Nieprawidłowości w finansach placówki zostały wykryte podczas rutynowej wewnętrznej kontroli.
Dyrektor zaskoczony
Braki na koncie szkoły odkrył jej dyrektor.
- Poinformowałem prezydenta miasta oraz prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez naszą księgową - wyjaśnia nam Jarosław Bartoszewski, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 2 w Tczewie. - Kobieta została zawieszona w obowiązkach, została już uruchomiona procedura zmierzająca do jej zwolnienia ze stanowiska. Ta pani pracowała u nas od 2008 r. Cieszyła się nieposzlakowaną opinią, miałem ją za odpowiedzialną osobę, dlatego jestem tą sytuacją mocno zaskoczony. Ogłosiliśmy już konkurs na nowego pracownika.
W placówce ruszyła kontrola wewnętrzna prowadzona przez miejskich urzędników, która może się zakończyć na początku następnego tygodnia.
- Według naszej orientacji do sprzeniewierzenia pieniędzy miało dochodzić w styczniu i lutym - informuje wiceprezydent Tczewa Zenon Drewa.
Mechanizm działania był prosty, ale sprytny. Szkolne środki na zapłatę faktur nie trafiały do banku, ale na prywatne konto księgowej.
- Nie wynikało to ze zwykłej chęci zawłaszczenia pieniędzy - dodaje wiceprezydent Drewa. - Ta pani popadła w problemy finansowe związane z osobistą sytuacją. Część pieniędzy zwróciła już sama.
Będzie dochodzenie?
Przy okazji tego zdarzenia trudno uciec od pytania o nadzór Urzędu Miejskiego nad miejskimi pieniędzmi wydawanymi przez podlegające władzom miasta szkoły podstawowe i gimnazja.
- Kontrole finansowe naszych placówek oświatowych są prowadzone na bieżąco - zapewnia naczelnik Wydziału Edukacji Sylwia Olek.
Prokuratura nie wszczęła jeszcze dochodzenia w tej sprawie.
- Zleciliśmy policji przeprowadzenie czynności sprawdzających, które zadecydują o wszczęciu lub nie dochodzenia – mówi Joanna Władyczyn - Hojda, zastępca prokuratora rejonowego w Tczewie. - Decyzja ta zapadnie na początku kwietnia.
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach to kolejna sytuacja dotycząca malwersacji finansowych w placówkach oświatowych. W listopadzie ub. roku prokuratorzy postawili ponad 400 zarzutów przywłaszczenia mienia księgowej z Zespołu Kształcenia i Wychowania w Rudnie, która od 2004 r. miała zdefraudować ok. 1,8 miliona zł z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Nieprawidłowości również wykrył dyrektor szkoły. Kobieta przyznała się do popełnienia postawionych zarzutów i złożyła wyjaśnienia. Ich treści dla dobra prowadzonego postępowania prokuratura nie ujawniła. Nie wiadomo więc, co stało się z ukradzionymi pieniędzmi.
- Za każdy z zarzutów grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - powiedział nam wówczas Kajetan Gościak, prokurator rejonowy w Tczewie. - Maksymalna kara łączna, którą może orzec sąd, to 15 lat pozbawienia wolności plus kary majątkowe o charakterze kompensacyjnym.
Reklama
Defraudacja w „Dwójce”. Na koncie szkoły odkryto brak 40 tys. zł
TCZEW. Policja bada sprawę 40 tys. zł, które znikły z konta Sportowej Szkoły Podstawowej nr 2 w Tczewie. O przywłaszczenie pieniędzy podejrzana jest główna księgowa placówki.
- 27.03.2012 08:37 (aktualizacja 15.08.2023 08:29)
Napisz komentarz
Komentarze