W sprawie zostanie jeszcze ogłoszone uzasadnienie, ponieważ taki wniosek złożyły strony postępowania (pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej oraz obrońca oskarżonego). Sąd sporządza aktualnie pisemne uzasadnienie wyroku.
25 tys. zł zadośćuczynienia
- Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z 8 maja br. skazał Krzysztofa S. za to, że w nocy z 16 na 17 czerwca 2011 r. w Pelplinie pozbawił życia Kamilę C. przez jej uduszenie – informuje Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Czyn ten Sąd zakwalifikował jako zabójstwo z art. 148 par. 1 k.k. i skazał oskarżonego na karę 13 lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł również od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej Anny C. kwoty 25 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Mowę oskarżycielską wygłosiła prokurator Julia Duszyca, obrońcą oskarżonego był adw. Adam Tułodziecki, a pełnomocnikiem oskarżycielki posiłkowej - adw. Agnieszka Kanawka.
Zagadkowa śmierć
Czynności procesowe zostały wszczęte po śledztwie, które wykazało że 17 czerwca ub. roku na stadionie miejskim w Pelplinie doszło do zabójstwa 17-latki. Początkowo rozważano samobójstwo. Brane pod uwagę były przedawkowanie leków i problemy psychiczne nastolatki. Patolodzy orzekli, że przyczyną śmierci było zadzierzgnięcie się dziewczyny (wskazywały na to rany na szyi). Sprawa była zagadkowa, bo na ciele ofiary nie znaleziono śladów walki, co tłumaczy początkowe tezy śledztwa. Dziewczyna na przedramionach miała ślady ran ciętych. Uznano jednak, że te zrobiła sobie sama.
Mylne tropy
Wkrótce śledczy zaczęli dokładniej analizować zapisy monitoringu zainstalowanego na miejscu zdarzenia. Okazało się, że w ostatnich godzinach życia dziewczyna przebywała ze starszym kolegą - 19-letnim Krzysztofem S. w pobliżu stadionu. Chłopak był już przesłuchiwany przez policję, a składane przez niego wyjaśnienia nie zgadzały się z zapisami monitoringu. Niedługo potem Krzysztof S. już jako podejrzany został zatrzymany.
Śledztwo wykazało też, że pośrednią przyczyną śmierci dziewczyny było trudne środowisko, w którym się obracała. Jak relacjonowały osoby, które znały nastolatkę nie wróżyło to niczego dobrego.
Napisz komentarz
Komentarze