Tym razem koncert miał miejsce w kościele Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła na os. Suchostrzygi. W programie znalazły się Tańce rumuńskie Beli Bartoka oraz Serenada C-dur op. 48 Piotra Czajkowskiego.
Ambitne plany
- Za każdym razem na koncercie orkiestra ma inny repertuar – wyjaśnia Szymon Morus, szef i dyrygent „Progressu”. - Dobieram go głównie pod konkretną uroczystość albo święto, obchody. Tym razem to była moja inicjatywa, kontynuacja cyklu koncertów „Serenady, serenady”. Wcześniej na koncercie graliśmy serenady Dvorzaka, teraz Czajkowskiego. A ponieważ gościliśmy w progach kościoła NMP MK, to ks. Stanisław Cieniewicz, któremu jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że nas tutaj gości, zachęcił nas do zagrania „Ave Maria” Gonouda.
„Ave Marii” nie zabrakło, bo po pierwsze maj jest miesiącem maryjnym, po drugie niedługo już jest Dzień Matki, po trzecie koncert odbywał się w świątyni NMP MK.
Wiemy więc, co w tej chwili „gra w duszy” orkiestry. Jak zawsze nie są to też najłatwiejsze utwory. Wręcz orkiestra szerokim łukiem obchodzi tzw. popową część muzyki poważnej.
- Rzeczywiście staramy się grać coraz trudniejsze utwory - dodaje Szymon Morus. - Natomiast te znane i lubiane, rozpoznawalne szerokiemu gronu odbiorców chcemy zaprezentować w dobrym wydaniu. Zachęcić do słuchania czegoś, co gości w największych salach koncertowych świata. Nasza orkiestra rozwija się prężnie. Gramy sporo koncertów, a w grudniu minie już trzeci rok. W kolejnym roku chcemy grywać już za granicą. Są przesłanki ku temu.
Hymn do nieba
- Dziękuję za urzekające piękno – mówi ks. Stanisław Cieniewicz, proboszcz parafii NMP MK. – Wasza muzyka jest hymnem dla uwielbienia Pana Boga. A najpiękniejsza była „Ave Maria”, ku czci naszej Matki. Macie wielką szansę być w niebie, bo wy nas zachęcacie do większej pobożności. Jak św. Piotr was usłyszy, to wpuści was do nieba.
Koncert dofinansowany był ze środków budżetu miasta.
Napisz komentarz
Komentarze