Książkę po raz pierwszy wydał Kociewski Kantor Edytorski. Nie cieszyła się jednak dużą popularnością do czasu, gdy jej promocją nie zajął się lokalny oddział Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego. Wydawnictwo Maszoperia Literacka z Gdańska przygotowało wznowienie pozycji w poszerzonej wersji i dołączonymi zdjęciami. Efektem było wyprzedanie całego nakładu książki Knoppa i pozytywne recenzje, także w prasie ogólnopolskiej.
Wyjątkowe wspomnienia
„Spod Stalingradu do Andersa. W mundurze obcym i polskim” to historia młodego tczewianina, przymusowo wcielonego do Wehrmachtu. Czesław Knopp walczył jako czołgista na froncie wschodnim, potem trafił do Włoch, gdzie dobrowolnie oddał się w niewolę amerykańską, by w końcu trafić do 2. Korpusu gen. Władysława Andersa. W swojej książce opisał nie tylko działania wojenne z perspektywy pojedynczego żołnierza, ale też panoramę dziejów Tczewa podczas okupacji.
- Wspomnienia Czesława Knoppa są szczególne, wyjątkowe - zaznacza Krzysztof Korda, wiceprezes Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego. - Autor opisał wojenne życie Tczewa, a także swoje losy ilustrujące dzieje innych młodych chłopców z Tczewa po wciągnięciu ich siłą do wojska niemieckiego. Tragedia młodych tczewian, Pomorzan i Ślązaków była tym większa, że część z nich walczyła do końca wojny w wojsku niemieckim, inni mieli szczęście i przedostali się do aliantów lub Wojska Polskiego.
Zrozumieć losy Pomorzan
Przez lata losy Polaków siłą wcielonych do Wehrmachtu były tematem tabu. W centralnych częściach kraju, które nie zostały bezpośrednio wcielone do III Rzeszy, traktowano ich jako zdrajców. Jednak młodzi Pomorzanie i Ślązacy nie mieli większego wyboru: albo służba w wojsku niemieckim, albo wywózka wraz z rodziną do obozu koncentracyjnego.
- Książka Knoppa jest tym cenniejsza, iż prawie nie ma książek na ten temat, a wspomnienia to już ewidentna rzadkość - dodaje Krzysztof Korda. - Knopp jako pierwszy Kociewiak przełamał tabu i opisał piękną historię wojenną swoją i swoich bliskich, kolegów. Niektórzy tczewianie do dzisiaj boją się wspominać publicznie, że służyli w wojsku niemieckim. Z kilkoma rozmawiałem, czuli się zastraszeni, szczególnie po wykorzystaniu w jednej z kampanii wyborczych sprawy tzw. „dziadka z Wehrmachtu”. Knopp dodał takim osobom wiary w siebie i na nowo przywrócił nadzieję na zrozumienie ich losów. Pan Czesław mieszka od końca wojny w Wielkiej Brytanii, patrzy na swoje losy z innej perspektywy. Nie bał się napisać swoich przeżyć. Tam nikt go nie prześladował. Cieszę się, że książka Czesława Knoppa została nagrodzona. To świetna publikacja wspaniałego człowieka, gorąco polecam jej lekturę.
Napisz komentarz
Komentarze