Wernisaż rozpoczął się od akcentu muzycznego. Arleta Kotlęga zaśpiewała „Hallelujah” Leonarda Cohena oraz „If I ain't got you” Alicii Keys.
Strach przed nieznanym
Postać autora zdjęć oraz krótką charakterystykę krajów wspomnianego regionu zaprezentowała komisarz wystawy Kamila Gillmeister.
- Gospodarki ludów zamieszkujących Azję Południowo – Wschodnią są stosunkowo słabo rozwinięte, jednak wiele z nich ma wspaniale wykształconą kulturę duchową oraz rękodzieło artystyczne. Cząstkę tego zobaczymy w fotografiach Sławomira Pusza – zapewniła Kamila Gillmeister.
Autor wystawy zatytułowanej „Ludzie Azji” jest rodowitym tczewianinem (ur. 1982 r.), obecnie zamieszkałym w Anglii, gdzie zawodowo realizuje się jako pracownik socjalny. Jest absolwentem Liverpool Hope University, a z zamiłowania fotografem i podróżnikiem.
- Wyjeżdżając pierwszy raz do Azji nie wiedziałem czego się spodziewać, odczuwałem strach przed nieznanym - przyznaje Sławomir Pusz. - Ale po wylądowaniu na lotnisku Tajlandia urzekła mnie od pierwszego momentu, jej kultura i ludzie. Dzięki moim podróżom zrozumiałem też, że nie ważne jest, gdzie mieszkamy, w co wierzymy, bo w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy tacy sami. Różni nas tylko wygląd.
Ekspozycja w Fabryce Sztuk to przede wszystkim portrety wykonane podczas pobytu m.in. w Tajlandii, Malezji i Indonezji. Nie są to zdjęcia pozowane, najczęściej przedstawiają ludzi podczas pracy, zabawy, czy uroczystości religijnych.
Symbioza ludzi z naturą
Klucz ich doboru był bardzo prosty – są to ulubione fotografie autora, który tak pisze w katalogu wystawy o swojej pasji:
- Już pierwszego dnia zostałem urzeczony Azją, odurzony mieszanką zapachów curry, chili, imbiru, trawy cytrynowej, soczystych cytrusów, smażonych ryb, pieczonych orzeszków, spalin samochodowych, kwiatów, kadzideł, olejków, ale przede wszystkim zapachem rozpalonej, wilgotnej ziemi. Oślepiony tysiącem kolorów wirujących w upalnym słońcu, krzyczących ze straganów, szyldów na budynkach, kopuł i wieżyczek świątyń, posągów, kobiecych chust i sukienek. I wtedy, pośród całego tego bogactwa, harmidru oraz niewyobrażalnego zgiełku dostrzegłem ludzi. Ludzi prostych, żyjących często na granicy biedy oraz łasce natury, pogodzonych ze swoim losem. Ludzi uważających siebie za zbyt pospolitych, aby stać się obiektem czyjegoś zainteresowania, a także zbyt zapracowanych, aby zauważyć błysk lampy aparatu. Dostrzegłem piękno w tej prostocie codzienności. Zachwyciła mnie symbioza ludzi z naturą. Starałem się uchwycić indywidualność oraz charakter poszczególnych ludzi na tle barwnej kultury. W moich zdjęciach starałem się ukazać ludzi otartych z fałszu i obłudy, bez masek pozoru.
Wszystkie zdjęcia z wystawy można zakupić. Całość zebranych pieniędzy zostanie przeznaczona na potrzeby Domu Dziecka w Tczewie. Wystawa będzie czynna do 8 września br. Wstęp wolny.
Napisz komentarz
Komentarze