W sumie odbyło się dziewięć koncertów. Każdy z nich prowadził Krzysztof Repiński, który opowiadał nie tylko wykonawcach, ale i podawał ciekawe informacje o utworach czy kompozytorach.
Lubimy utwory, które znamy
Niektóre utwory można było usłyszeć - i zapamiętać - na kilku koncertach. Niemniej najważniejsze, że publiczności dano okazję posłuchać dość szerokiego muzycznego spektrum. W finałowym koncercie, 26 sierpnia, wystąpił Adam Wendt Power Set, z Adamem Wendtem na saksofonie, Pawłem Zagończykiem na akordeonie i Jarosławem Stokowskim na kontrabasie. Tym razem aura nie była łaskawa. A szkoda, bo publiczność zgromadziła się wyjątkowo licznie. Niemniej i tak wielu słuchaczy wytrwało do końca koncertu, mimo że chwilami nieźle padało. Nomen omen nie było „Deszczowej piosenki”, ale „Summertime” w końcu rozchmurzył niebo i wróciło słońce.
Fontannę można „uciszyć”
- Po tegorocznych koncertach nasunęło nam się kilka uwag – mówi Zenon Drewa, wiceprezydent Tczewa. – W przyszłym roku chcielibyśmy na pl. Hallera ustawić także miejskie parasole i ławki, żeby publiczność miała możliwość usiąść nie tylko pod parasolami restauracji „Mocca”. Dobrze też byłoby, gdyby przed lub po koncertach przeprowadzono imprezy towarzyszące. Dla dzieci. To byłaby dodatkowa atrakcja.
Urzędnicy przyjęli też sygnał od mieszkańców, że warto by na czas koncertów wyłączyć fontannę, której szum, plusk wody przeszkadza zarówno muzykom, jak i publiczności. A co z tym piwem – żartowano, że jeśli mają się pojawić dodatkowe miejskie parasole miejskie i ławki, to i przydałoby się miejskie piwo. Niestety, takowego darmowego nie będzie.
W tym roku na scenie na pl. Hallera wystąpili: Swing Band - Adam Schönfeld, Kociewsko-Kaszubska Orkiestra Dęta „Torpeda”, Olo Kamiński Trio, Zespół Muzyki Myśliwskiej „Hubertus”, Kwartet smyczkowy MaDame, diDOSensemble, Kwartet smyczkowy Orkiestry Kameralnej „Progress, Duopatia oraz Adam Wendt Power Set. Do zobaczenia za rok.
Napisz komentarz
Komentarze