To także tytuł wystawy zdjęć Adama Bujaka, pokazujących miejsca, w których Papież-Polak pracował, mieszkał i modlił się. Miejsca, które już na zawsze pozostaną związane z jego postacią.
50 plansz, o wymiarach 1 na 1,5 metra, Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisły wypożyczyło z krakowskiego Katolickiego Centrum Kultury. Wernisaż odbył się w dzień trzeciej rocznicy śmierci „Piotra naszych czasów”.
Szlakiem miejsc naznaczonych
Kraków był dla Jana Pawła II miastem szczególnym. Jego droga kapłańska, poza krótkim pobytem jako wikariusza w Niegowici, związana była z królewskim miastem aż do 1978 r., do dnia 16 października, kiedy powołany na Tron Piotrowy nie wrócił już do Krakowa jako jego metropolita. Można być pewnym, że myśli Ojca Świętego często biegły z Pałacu Apostolskiego w Rzymie w stronę miasta, w którym studiował, gdzie pozostali jego przyjaciele, gdzie na Cmentarzu Rakowickim znajduje się grób rodziców i brata. Jan Paweł II ukochał to miasto, które jako jedyne w Polsce (nie licząc jednodniowej wizyty w Skoczowie w 1995 r.) odwiedzał za każdym razem, gdy przyjeżdżał do swojej Ojczyzny jako pielgrzym.
Fotografie Adama Bujaka, który z aparatem podążał za Janem Pawłem II już od 1963 r., kiedy został arcybiskupem krakowskim, to wędrówka szlakiem miejsc przez niego naznaczonych. Na wystawie „mijamy” kryptę św. Leonarda (w której odprawił msze prymicyjną w 1946 r.); Pałac Arcybiskupi przy ul. Franciszkańskiej (ze słynnym oknem, z którego przemawiał do młodzieży); odwiedzamy Collegium Maius, kamieniołom na Zakrzówku (gdzie pracował w czasie okupacji) oraz Błonia – miejsce mszy św., które gromadziły setki tysięcy wiernych. Nie możemy ominąć Katedry na Wawelu z grobowcem św. Jadwigi Królowej, którą kanonizował w 1997 r., kościoła św. Floriana (gdzie prowadził duszpasterstwo młodzieży) i łagiewnickiego sanktuarium, skąd kult Bożego Miłosierdzia, zainicjowany przez Jana Pawła II, rozszerza się na cały świat.
Słowa nie oddadzą przeżyć…
Wernisaż rozpoczął się słowami wiersza, recytowanego przez Kamilę Abdulchalimow:
- 2 kwietnia 2005 r. doszedłeś do kresu swej ziemskiej wędrówki pielgrzymie niestrudzony, synu polskiej ziemi. Wiedziony światłem Matki Przenajświętszej, oblicze świata zostawiasz odmienione. Trzech tytanów związałeś w jedno, by mocą miłości i wiary ludzkie serca pojednać. Umarłeś daleko od rodzonej ziemi, jednak tyś świata obywatel, wszędzie między swymi. Za rękę trzymał Cię druh twój najmilszy, zdziwiony, żeś Ty, taki wielki, nazywał go przyjacielem swoim. Radosny do końca – „Nie lękajcie się” – mówisz. Do Boga przez Chrystusa i Ducha Świętego idziesz. Ja tu na Ziemi bez Ciebie zostaję i przebacz mi Ojcze na niebie, że małej wiary człowiekiem. Radować się będę potem, teraz pozwól mi Panie łzy żalu i smutku po nim utoczyć.
Pod portretem Jana Pawła II prezydent Tczewa Zenon Odya z Włodzimierzem Mroczkowskim, przewodniczącym Rady Miasta, zapalili świece.
- To już trzy lata jak nie ma wśród nas największego Polaka XX wieku – powiedział Zenon Odya. - Każdy to na swój sposób przeżywa – młodzież mówi, że była pokoleniem Jana Pawła II, natomiast moje pokolenie może powiedzieć, że miało zaszczyt i wielki Boży dar, że mogło żyć i pracować w okresie jego pontyfikatu. Każdy na swój sposób wraca do wydarzeń sprzed lat, więc żadne słowa nie oddadzą tego, co każdy wewnętrznie przeżywa z okazji rocznicy śmierci wielkiego Polaka.
Jego życie było modlitwą
Ks. prałat Piotr Wysga, który wielokrotnie spotykał się z Janem Pawłem II, zauważył, że w tym roku mija również 30. rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Możliwe, że już 16 października tego roku zostanie wyniesiony na ołtarze.
- Mówiłem dzisiaj na spotkaniach modlitewnych organizowanych przez młodzież, że rodzili się, gdy już papież był, przyjmowali sakramenty, gdy był papież, a kiedy wkraczali w dorosłość papież też był – mówił proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Św. - Zdawało się, że tak będzie zawsze. Byliśmy przygotowani na śmierć papieża, ale nie na jego umieranie, które było tak długie, a zarazem przypominało nam, że też podążamy do Domu Ojca. Był, a jest z nami, i za nami oręduje.
Od trzech lat tysiące wiernych z całego świata odwiedzają grób Jana Pawła II w podziemiach Bazyliki św. Piotra. Wielu z nich przyjeżdża także do Krakowa, żeby zobaczyć miasto, które tak ukochał.
- Swego czasu dziennikarze wyliczali, że papież spędza po 8 godzin dziennie na modlitwie – przypomniał ks. Wysga. - Jego kapelan powiedział, że całe życie Jana Pawła II było modlitwą. Mówił do rodaków, żebyśmy nie zapominali o nim w modlitwach, dlatego pomódlmy się o jego szybką beatyfikację.
Traktowałem go jak drugiego ojca
O uczczeniu rocznicy śmierci papieża nie zapomniały także przedszkolaki z „Jarzębinki”, które nie tylko przypomniały jego życiorys, ale i zaśpiewały m. in. „Barkę” i pieśń „Abba Ojcze”.
- Cóż można jeszcze powiedzieć... Właściwie dzieci wyśpiewały już wszystko – stwierdził komisarz wystawy Józef Ziółkowski. - Myślę, że każdy z nas nosi w sercu jakieś wspomnienie o Janie Pawle II. Ta wystawa jest śladem Adama Bujaka. Kiedy wieszaliśmy te zdjęcia ktoś do mnie powiedział: One są takie piękne, tak wyraźne, zrobione właściwie z bliska. Odpowiedziałem: Ponieważ to fotografował przyjaciel przyjaciela. Bo tylko przyjaciel może pozwolić, żeby ktoś podszedł tak blisko z aparatem, by móc fotografować Jana Pawła II w czasie modlitwy, w czasie spaceru, pokazać miejsca, których dotknął w Krakowie.
– Traktowałem go jako mojego drugiego ojca, wspaniałego ojca, z którym rozmawiałem na przeróżne tematy przez wiele godzin – powiedział Adam Bujak podczas rozmowy nagranej specjalnie na tczewską wystawę, która będzie czynna do 4 maja.
Reklama
Miasto papieskie - Jan Paweł II na fotografiach Adama Bujaka
TCZEW. Kraków Jana Pawła II to Katedra na Wawelu i kamieniołom na Zakrzówku, to Pałac Arcybiskupów i kościół św. Floriana, to Uniwersytet Jagielloński i krypta św. Leonarda, to sanktuarium w Łagiewnikach i grobowiec św. Jadwigi Królowej.
- 05.04.2008 20:26 (aktualizacja 01.04.2023 08:36)
Napisz komentarz
Komentarze