Na to pytanie - podczas tegorocznej konferencji w Licheniu „Kościół bez tajemnic”- starali się odpowiedzieć: znany polityk, sławni publicyści i ponad setka dziennikarzy lokalnych mediów z całej Polski.
Wykłady i dyskusje toczyły się wokół tematu „Kościół a polityka”. Relacje na styku kościół - państwo omawiali m.in. ks. bp. Tadeusz Pieronek, wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, oraz publicysta „Newsweeka” i współtwórca kanału TVN Religia Szymon Hołownia. Nie zabrakło ks. Józefa Klocha, rzecznika Konferencji Episkopatu Polski, który był bardzo otwarty na kontakty z przedstawicielami mediów.
Powrót do normalności
Bp. Tadeusz Pieronek przypomniał, że jakby nie oceniać obecnej sytuacji Polski, to jest to powrót zwykłej codzienności, którą utraciliśmy 1 września 1939 r.
- Wolność według marksistów to uświadomiona konieczność. Ludzie robią to co chcemy i w ten sposób stają się wolni - zdawali się myśleć komuniści. A przecież człowiek w ramach swojej wolności powinien dążyć do dobra. Kiedy Jan Paweł II znalazł się w polskim parlamencie powiedział: „Zaczynamy sytuacje normalną”. Trzeba pamiętać tamte lata, by stwierdzić czym jest obecna normalność.
Jednym z tematów omawianych przez bp. Pieronka była kwestia państwa wyznaniowego.
- Kościół odrzucił ten model podczas II Soboru Watykańskiego w latach 60., bo jest on sprzeczny z zasadą wolności człowieka. Zmieniło się wówczas postrzegania kościoła w przestrzeni publicznej. Religia jest wolnym wyborem. Człowiek tylko dobrowolnie może przyjąć prawdę o zbawieniu. Państwo kościelne istniejące do 1870 r. było państwem wyznaniowym. Jego twórcy nie zdawali sobie sprawy, że dla kościoła była to sytuacja nienormalna. Jeżeli rządy podlegają prawu religijnemu, to mamy do czynienia z rzeczą kuriozalną. Państwami wyznaniowymi są m.in. W. Brytania, gdzie królowa brytyjska jest jednocześnie głową kościoła oraz Izrael.
Nie popierać jednej opcji
Ks. biskup spróbował zdefiniować pojęcie polityki. Po krótkim wywodzie stwierdził, że zaczyna się ona, gdy ktoś decyduje się na dokonanie wsparcia konkretnego ugrupowania politycznego.
- Jeśli kościół opowie się po jednej stronie, zatraci swoją powszechność. Kościół i ludzie kościoła nie mogą być stręczycielami polityki.
Ta teza wywołała burzliwą dyskusję na sali.
– Co zrobić by jednak kościół nie stawał się stręczycielem? Wiele pytań konfrontowano z działalnością Radia Maryja, tu dziennikarze upatrywali popierania konkretnej opcji politycznej.
- Stręczycielstwo, tak jak w państwie, powinno być karane – tłumaczył bp. Pieronek. – Kościół jednak unika sankcji karnej. Cóż z tego, że się księdza ukarze, jak ten i tak będzie robił swoje?
Polityka skuteczna i moralna
Stefan Niesiołowski wyjaśniał czym różni się polityka etyczna od skutecznej.
- W Polsce nie udało się zbudować żadnej poważnej partii politycznej, która nie stosowałaby retoryki religijnej. Polityk nie może „robić” polityki pod słupki poparcia, bo to w pewnym momencie się na nim zemści. Ostatnio jeden z polityków, który tak robił przegrał. Jest pewien kompromis pomiędzy polityka moralną a skuteczną. Przegra ten, dla którego jedynym odniesieniem jest „Książę” Niccolo Machiawelli. Dowodem na to jest Unia Europejska – Europa postanowiła odejść od nacjonalizmów. Granicą moralności w polityce jest nie kłamać, nie mówić rzeczy w które się nie wierzy.
Kościół i media
O Kościele w kontekście jego związku z mediami mówili publicyści Ewa Czaczkowska (Rzeczpospolita), Szymon Hołownia oraz ks. Józef Kloch.
- Związek kościoła z mediami jest na pewno trudny – twierdził Szymon Hołownia. – Jeżeli media dalej będą brnęły w kierunku, który obrały dotychczas, ten związek może stać się patologiczny. Obawiam się, że wówczas w następnych wyborach mógłby zwyciężyć polski Zapatero. Kościół jest w epicentrum zmian światopoglądowych, które zachodzą w społeczeństwie. Nie twierdzę, że nic nie robi się, by relacje były lepsze. Po prostu pewne rzeczy można robić lepiej i bardziej zdecydowanie.
Spór o abp Głódzia
Szymon Hołownia dodał, że dziennikarze świeccy nie powinni się obrażać na to, że te kontakty nie zawsze są takiej jakie chcieli, żeby były. Należy ze sobą rozmawiać. Musi być komunikacja między kościołem a mediami.
- Dyskusja w mediach o wyborze abp Leszka Sławoja Głódzia na metropolitę gdańskiego została bardzo ostro i jednoznacznie oceniona przez Episkopat.
- Proszę podać mi fragmenty, w których taka krytyka jest przedstawiana – skontrował ks. Józef Kloch.
- Opieram się na oświadczeniu Episkopatu w tej sprawie o mieszaniu się w sprawy kościoła i odwołujące się do doświadczeń komunistycznych - przypomniał Szymon Hołownia. - Były to za mocne i krzywdzące słowa.
- Biskupom, którzy mają po 70 lat trudno przekonać się do dyskusji z mediami – mówił ks. Kloch . - Ważny jest poziom debaty na tematy kościelne. Tworzył pan „Ozon” i wie jak trudno było tę koncepcję stworzyć. „Ozonu” już nie ma - szkoda. Trzeba edukować młodych ludzi i to musi trwać.
Czasem atakują i przesłuchują
O ile Ewa Czaczkowska i Szymon Hołownia stawiali diagnozę tej sytuacji z zewnątrz, o tyle wystąpienie ks. Józefa Klocha było spojrzeniem od strony człowieka kościoła, który musi prezentować jego wnętrze.
- 80 proc. dziennikarzy zaczyna pytania od „czy”. A gdzie są pytania „jak” , „w jaki sposób”? Dziennikarze często nie pozwalają dokończyć, przerywają wypowiedź. To nie są normalne warunki pracy. Wywiady na żywo zmieniają się często w przesłuchania (na ekranie pojawiły się zdjęcia znanych dziennikarzy, m.in. Moniki Olejnik). Czasami reporterzy dzwonią do mnie tylko po to, by udowodnić swoją tezę.
Nieco uwagi poświęcono relacjom z kościołem lokalnym. Niektórzy przedstawiciele prasy i radia narzekali, że kontakty z miejscowymi proboszczami są nienajlepsze.
- Wśród biskupów zmienia się nastawienie do mediów. Np. bp. Kazimierz Nycz potrafi wypowiadać się publicznie i ma świadomość, że warto pozyskiwać media.
Na kryzysy w kościele - dobry PR
O tym jak zaradzić kryzysom w kościele mówiła Monika Przybysz, autorka pracy „Kryzys w kościele” - próby zdefiniowania roli public relations we wspólnocie katolickiej.
- Duchowni katoliccy powinni dążyć do dobrego PR – skutecznej i spójnej komunikacji. Informacja powinna służyć tworzeniu rzeczywistości. Księża dzięki skutecznemu PR mogą przekładać trudny język ewangelii w ewentualnego newsa. Kościół wypracował także własne, wewnętrzne metody zwalczania kryzysu, tj. post, jałmużna, pokuta.
Bał się, a później zaprosił na obiad...
Mówi uczestnik debaty, Szymon Hołownia: - Często proboszcz uważa, że ma swoje życie, więc dlaczego ma zajmować się mediami. Jest to tylko dowód na to, że parafie powinny wyznaczać kompetentnych ludzi, przyzwyczajonych do tego, że będą ich atakowali dziennikarze. Kiedyś w podróży autobusem z Krakowa do Zakopanego jechałem z człowiekiem o bardzo poważnej twarzy. W pewnym momencie wyjął on brewiaż. Był księdzem. W końcu zaczęliśmy rozmawiać. Zaczął mówić, że media niemieckie niszczą polski kościół, polskie społeczeństwo. W pewnym momencie wyszło, że jestem dziennikarzem i to tym strasznym, „pracującym dla Niemców”. Najpierw myślałem, ze wyskoczy z tego autobusu. Zaczęliśmy jednak rozmawiać i była to bardzo dobra rozmowa. Mówił o swoich obawach, że kiedyś uciekał przed dziennikarzem, który w biegu zadał mu parę pytań i to później opublikował. Wytłumaczyłem mu, że nie powinien się bać tylko stanąć i odpowiadać, że ma prawo do autoryzacji swojej wypowiedzi. Zadawał mnóstwo pytań, także o rzecznika swojej parafii. W końcu zaprosił mnie nawet na obiad.
Reklama
Na styku polityki i religii: jak polepszyć relacje mediów z ludźmi kościoła?
LICHEŃ. Niezwykle trudno wytyczyć granicę, mówiącą gdzie kończy się działalność duszpasterska i religijna a zaczyna polityczna. Kiedy nauka społeczna kościoła przestaje być drogą religijną, a zaczyna być wykorzystywana jako narzędzie polityczne, opowiadające się ściśle po określonej stronie?
- 22.04.2008 18:29 (aktualizacja 19.08.2023 20:51)
Napisz komentarz
Komentarze