Posłanka Sojuszu Lewicy Demokratycznej prof. Joanna Senyszyn otworzyła swoje biuro poselskie w Tczewie. Ma swój gabinet tuż obok posła Platformy Obywatelskiej, Jana Kulasa. Otwarcie biura było okazją do określenia podstawowych założeń polityki sojuszu.
Jak posłanka tłumaczy swoje pojawienie się w Tczewie?
Z sercem po lewej stronie
Kwituje je krótko: w grodzie Sambora obywatele o poglądach lewicowych, aż do tej pory, nie mieli się do kogo zwrócić (mamy po jednej radnej w Radzie Powiatu i Radzie Miasta – przyp. red.).
- Poseł częściowo funkcjonuje jako terapeuta – mówiła w dniu otwarcia. - Mieszkańcy przychodzą przecież często, żeby się wyżalić. A poza tym trudno by ludzie z sercem po lewej stronie chodzili do posłów prawicowych!
Lokalne struktury za odrzuceniem weta
– Wobec weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego nikt nie dostałby szybszych emerytur – stwierdziła poseł J. Senyszyn.
- Tak naprawdę inicjatywa odrzucenia prezydenckiego veta odnośnie pomostówek nie wynikała tylko z wpływów Wojciecha Olejniczaka – tłumaczył Adam Piłat, przewodniczący Rady Powiatowej SLD w Tczewie. – Doły, tzn. powiatowe rady SLD woj. pomorskiego były za tym, by odrzucić veto. Słały ku temu wyraźne sygnały centrali SLD.
Słowo o pośle Kulasie
Z uwagi na to, że posłanka lewicy ma swoje biuro w Tczewie blisko kolegi z PO, podczas spotkania z okazji otwarcia gabinetu poselskiego, padło pytanie czy zna posła Kulasa i jak ich współpraca układała się do tej pory. Okazało się, że parlamentarzyści znają się bardzo dobrze, jeszcze ze współpracy w sejmiku wojewódzkim.
- Poseł Kulas jest jednym z bardziej uprzejmych i miłych posłów. Bardzo dobrze, że będziemy mieli blisko siebie biura. Myślę, że posłowie regionalni powinni współdziałać, a partyjną przynależność powinniśmy odłożyć. Współpraca jest konieczna. Źle byłoby gdybym nie cieszyła się, że posłem jest Jan Kulas i źle byłoby gdyby poseł Kulas nie cieszył się z mojego sąsiedztwa...
Joanna Senyszyn wspomniała też, że zna bardzo dobrze senatora z sąsiedniego powiatu -Andrzeja Grzyba.
Nie prywatyzujmy szpitali!
Sporo czasu zajęły też sprawy ogólnej polityki państwa. Jeśli chodzi o szpitale profesor, podobnie jak jej klub SLD, jest zdecydowaną przeciwniczką prywatyzacji. Posłużyła się przykładem, w którym bogacz w Afryce korzysta z usługi szpitala, bo złamał sobie obojczyk. Tamtejszy lekarz zwalnia go do domu, wykonując krótki zabieg. Na to jego szef: „Pozbyłeś się takiego pacjenta! A wiesz jakie on ma ubezpieczenie?”.
Posłanka wywnioskowała z tego obrazka, że jeśli szpitale będą prywatne to będzie im zależało tylko na zysku i korzystaniu z wysokich ubezpieczeń co bogatszych pacjentów, którym będą chcieli dosłownie wszystko zoperować.
- Prywatyzacja jest zatem niebezpieczna nie tylko dla biednych, których nie stać na usługę, ale i dla bogatych... – oceniła.
Euro? Jestem „za”
Podczas otwarcia biura J. Senyszyn omówiła budżet państwa na 2009 r. z uwzględnieniem zbliżającego się do Polski kryzysu gospodarczego. Budżet oceniła jako delikatnie mówiąc niedobry.
– Wyniósł on po korekcie 301 mld zł. Początkowo zakładany wzrost gospodarczy 4,8 proc. według ekspertów wyniesie jedynie 2,8 proc.
Co ciekawe prof. Senyszyn jest zdecydowaną zwolenniczką przystąpienia do strefy euro.
- Teraz, gdy nasza gospodarka jest ściśle powiązana z Zachodem, 60 proc. naszej wymiany handlowej jest i tak rozliczana w euro. W odróżnieniu od minionych lat, gdy każde państwo bloku socjalistycznego starało się mieć wszystkie gałęzie gospodarki, co skutkowało tym, że państwa produkowały w zasadzie to samo.
Spośród zalet profesor wymieniła, że euro w okresie kryzysu finansowego, który w ostatnim czasie przeistacza się w kryzys gospodarczy, czyni gospodarki strefy znacznie odporniejsze. Poza tym nie trzeba ponosić kosztów manipulacyjnych związanych z przewalutowaniami. Wady wspólnej waluty to wzrost cen, który potęgowany był często nieuczciwością, jak w niektórych krajach, gdzie zaokrąglano ceny w górę.
- A jednak w Słowenii każdy towar miał stałą cenę, a produkty opatrzone są metkami z ceną sprzed i po wprowadzeniu euro.
Religia poza szkołą
Kolejnym tym razem kontrowersyjnym tematem była kwestia stosunków państwo - kościół na tle tworzącej się koalicji parlamentarnej PO, PSL, SLD. Kościołowi mocno się dostało. M.in. za fundusz kościelny i finansowanie religii w szkołach zgodnie z konkordatem; religię lewicowa polityk najchętniej wyprowadziłaby z placówek. Zauważyła, że jest jej więcej niż biologii, czy geografii. Nie spodobał się jej pomysł PO dofinansowania trzech katolickich uczelni.
Pytanie tylko czy w kraju w 90 proc. katolickim takie rozwiązania nie są raczej ułatwieniem? Z religii przecież nie korzysta jedynie garstka uczniów w każdej klasie. Często jest tak, że chodzą wszyscy bez wyjątku.
- Biskupi mieszają się do wszystkiego, a politycy się na to godzą. SLD chciałby byśmy żyli w państwie świeckim, gdzie wszyscy łącznie z duchowieństwem płacą podatki.
Konflikt prezesów
Okazało się, że tczewskich działaczy SLD mocno irytuje konflikt Wojciecha Olejniczaka z Grzegorzem Napieralskim. Uważają wręcz, że wpływa on destrukcyjnie na lokalne struktury.
W środowisku mówi się, że Wojciech Olejniczak ma duże szanse wystartować z Łodzi z pierwszego miejsca w wyborach do Europarlamentu. Sojusz ma dość konfliktu dwóch liderów. Media szydzą z „Napierniczaka” i „Olejarskiego”.
- Całkiem możliwe, że wkrótce pojawi się trzeci lider – informował zagadkowo Adam Piłat.
Padały różne nazwiska m.in. Jerzego Szmajdzińskiego i Katarzyny Piekarskiej.
Z lewicą do Unii...
Ostatnim tematem były wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu 2009 r. Na razie SLD nie zdradza za wiele. Joanna Senyszyn nie zdeklarowała się czy będzie kandydować do PE. Z kolei Longin Pastusiak w żartach mówi, że chce, ale żona wolałaby, aby siedział w domu i bawił wnuki.
Jak na razie niejasny jest skład lewicowej koalicji. Posłanka Senyszyn opowiada się za silną centrolewicą partią. Wiadomo, że można spodziewać się byłych członków SDPL na listach SLD.
- Jolanta Banach dwa tygodnie temu wystąpiła z SDPL – przypominał Adama Piłat. – Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski chciałby, by znalazła się ona na czołowym miejscu na liście pomorskiej, my jednak jako lewica nie dopuścimy do tego by była na „jedynce”. W grę może ewentualnie wchodzić trzecie lub czwarte miejsce...
Reklama
Ludzie z sercem po lewej - z żalami do lewicy...
TCZEW. - Poseł częściowo funkcjonuje jako terapeuta – powiedziała posłanka Joanna Senyszyn (SLD) otwierając swoje biuro w Tczewie. - Mieszkańcy przychodzą przecież często, żeby się wyżalić. A poza tym trudno by ludzie z sercem po lewej stronie chodzili do posłów prawicowych!
- 24.12.2008 00:00 (aktualizacja 20.08.2023 06:12)
Napisz komentarz
Komentarze