Wieś Subkowy miała w minioną niedzielę swoje wielkie święto. Występem Haliny Frąckowiak i Tadeusza Drozdy zainaugurowano otwarcie gruntownie odnowionego Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji.
Widownia, wśród której nie zabrakło marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, występ zaproszonych gwiazd nagrodziła owacjami na stojąco.
Tego dnia publiczność zapełniła salę (dosłownie) do ostatniego fotela.
- Czekaliśmy na nią wiele lat, cierpliwie, ale nie bezczynnie – mówił Jacek Lisewski, przewodniczący Rady Gminy, a zarazem gospodarz wydarzenia. – Zanim przystąpiliśmy do odbudowy ośrodka, rozpisaliśmy konkurs dla firm. Nie ma lepszej inwestycji niż oświata, dlatego to otwarcie jest historyczną chwilą. Nasze wsparcie i solidarność przyczyniły się do powstania tego miejsca.
Nowe oblicze ośrodka
Jerzy Cisewski, prezes Stwowarzyszenia „Kociewska Więźba” przypomniał jak pracochłonne było doprowadzenie do stanu, w którym koncerty takich sław jak Halina Frąckowiak, mogą odbywać się bez przeszkód i w dogodnych warunkach. Dowodem na to - podczas koncertu - były epizody, podczas których gwiazdy kontaktowały się z akustykiem ze sceny i po krótkich ustaleniach bez przeszkód wykonywały kolejne piosenki.
Jeszcze rok temu GOKSiR był szarym, smutnym budynkiem. Obecnie sala jest bardzo dobrze oświetlona, co dało się odczuć po... lepszych warunkach do wykonywania zdjęć. Wejście do loży odbywa się obecnie przez schody ukryte na zewnątrz sali. Gmina zainwestowała w to 80 tys. zł. Uruchomiono środki unijne (200 tys. zł) i wojewódzkie (50 tys. zł).
Zanim na scenie pojawiła się długo oczekiwana artystka musiało dojść do uroczystego przecięcia wstęgi, którego dokonali Bogdan Borusewicz i poseł Jan Kulas, przy mocnych zachętach wójta gminy Subkowy Mirosława Murzydły.
Zabawa w rytm znanych piosenek
Na scenie pojawił się znany tutejszym mieszkańcom chór Zespołu Szkół w Subkowach. Ukłonem w stronę marszałka było wykonanie pieśni Jacka Kaczmarskiego „Mury”. Po chwili na scenie pokazała się gwiazda wieczoru Halina Frąckowiak. Wokalistka wiele razy poprzedzała swoje piosenki mały wstępem. Mówiła kim są bohaterowie jej utworów, jakie wydarzenia opisuje. Nierzadko dotyczyły one życia osobistego. Obok „Bądź gotowy dziś do drogi”, artystka zaśpiewała piosenkę Jarosława Kukukulskiego, która powstała po tragicznej śmierci Anny Jantar. Była też piosenka zespołu „Dwa plus jeden”.
- A teraz zaśpiewam piosenkę o człowieku, który kochał kino i bardzo rozpaczał, że nie może obejrzeć wszystkich filmów, które powstają na świecie – mówiła Halina Frąckowiak o jednym z bardziej nostalgicznych utworów. - „Taki powrót” to piosenka, będąca częścią mojego repertuaru telewizyjnego. Utwór zapowiada moją ostatnią płytę.
Obok spokojnych, romantycznych wykonań były też i te w dyskotekowych rytmach.
Dowcipy o politykach, celnikach i Niemcach
Potem przyszedł czas, gdy na „sali kongresowej” (jak nazwał salę GOKSiR Jacek Lisewski) pojawił się „Dyżurny Satyryk Kraju” – Tadeusz Drozda, który bez wysiłku wbiegł prosto z sali na scenę.
Było śmiesznie i rubasznie, a na koniec Drozda w duecie z Januszem Rewińskim wykonał z głośnika utwór disco-polo. Podrygiwał przy tym niemiłosiernie, parodiując epatujące seksem młodzieżowe tańce. Ze sceny padały m.in. dowcipy o polityce i sytuacji w kraju, ale i o Niemcach, a zwłaszcza bezproblemowej komunikacji z nimi dzięki przydatnemu słówku „warum”. Trochę było w tym wszystkim narzekań, że w kraju jest dobrze, a jak jest dobrze to po co komu satyryk... Ale okazało się, że są też pewne powody do niepokoju.
- Obecnie zaczynają się strajki, że ktoś strajkuje. Kierowcy Tirów strajkują, dlatego że strajkują celnicy. Dojdzie do tego, że zastrajkują jeszcze policjanci, z powodu strajku kierowców, którzy odbierają im pracę.
Publiczność do łez rozśmieszyły anegdoty o celnikach.
– Kiedyś pewien Niemiec zorganizował dla celnika konkurs. Wśród kilku ciężarówek celnik miał wskazać ten wóz, w którym alkohol znajduje się po sam dach. Za poprawną odpowiedź celnik miał otrzymać nagrodę 5 tys. zł. Jeszcze się nie zdarzyło, by któryś nie trafił.
Jest dobrze, będzie lepiej
Dużo było dowcipów o naszych wirtualnych autostradach, o których satyryk mówił, że to trasy science fiction. Dodawał, że jesteśmy jedynym krajem w Europie, który ma wszystkie autostrady... na mapach.
Nie mamy ich w rzeczywistości, bo chcemy wszystkim pokazać jak pięknym jesteśmy krajem. Kierowcy jadąc wolno po naszych krętych i wąskich drogach zmuszeni są podziwiać naszą piękną ojczyznę.
- Niemcy zbudowali te swoje autostardy, by było u nich coś ładnego, poza tym budowali je od lat 30. ubiegłego wieku.
Nie zabrakło ciętych dowcipów o PiS i PO. Przy dowcipach o PO marszałek Bogdan Borusewicz zdawał się drzemać, z kolei gdy padały dowcipy o PiS, kamienną postawę zachowywał starosta Witold Sosnowski.
W pewnym momencie głośnik „zaprotestował”, dając nieprzewidziany dźwięk, gdy autor kończył kolejną serię dowcipów na temat koalicji. Tadeusz Drozda stwierdził wówczas, że to sabotaż opozycji.
„Dyżurny Satyryk Kraju” pożegnał się z roześmianą publiką słowami: „Trzymajcie się, jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej”.
Śpiew i satyra, czyli gwiazdy w Subkowach
Halina Frąckowiak, ur. 10 kwietnia 1947 r. w Poznaniu - piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. Debiutowała w 1963 i 1964 r. na Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie, gdzie konkurowała m.in. z Czesławem Niemenem, Zdzisławą Sośnicką i Krzysztofem Klenczonem, co zaowocowało miejscem w tzw. „Złotej Dziesiątce”. W latach 1969 - 1993 zdobywała nagrody na festiwalach piosenki w Opolu i w Kołobrzegu.
Otrzymała wiele wyróżnień, w tym „Złoty Mikrofon” Polsko-Amerykańskiej Agencji Artystycznej. Występowała na zagranicznych festiwalach, m.in. w: Ostendzie, Rostocku i Dreźnie. Współpracowała z zespołami: Czerwono-Czarni, Tarpany, Drumlersi i ABC. Jej najbardziej znane piosenki to: „Bądź gotowy dziś do drogi”, „Ktoś”, „Czekam tu”, „Napisz, proszę”. Nagrała ponad 20 płyt i kaset, a jej koncerty można było obejrzeć w wielu miejscach Europy, oraz w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Występowała też w Teatrze Muzycznym w Gdyni, w Teatrze Wielkim w Łodzi i w Warszawie.
Tadeusz Drozda, ur. 3 kwietnia 1949 r. w Brzegu Dolnym. Karierę satyryczną rozpoczął w 1970 r. od występu w programie „Dymek z papierosa”. Aktor i autor kabaretowy, założyciel wraz z Janem Kaczmarkiem kabaretu „ELITA” we Wrocławiu, gdzie występował do 1976 r. Prezentował się też razem z grupami: „Łazuka&Co.”, „Tort”, „Kaprys Studia GAMA”, „Dr Ozda proponuje”. Jeden z najpopularniejszych showmanów i satyryków polskiej telewizji. W 1998 r. uznany przez miesięcznik „Sukces” za najbardziej lubianego Polaka. Niedawno obchodził 35-lecie pracy w telewizji. Twórca programu „Herbatka u Tadka” (talk show), przez 10 lat gospodarz „Śmiechu Warte”. Samozwańczy „Dyżurny Satyryk Kraju” - dzięki prowadzonemu przez 8 lat programowi o tym samym tytule (350 – wydań). Twórca felietonów pism „Angora”, „Życie Warszawy”, „Superexpresu”, „Nowego Dnia” i innych. Decyzją prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z 8 listopada 2000 r. odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Reklama
Przy dowcipach o PO marszałek Borusewicz zdawał się drzemać
SUBKOWY. Obecnie zaczynają się strajki. Kierowcy Tirów strajkują, dlatego że strajkują celnicy. Dojdzie do tego, że zastrajkują jeszcze policjanci, z powodu strajku kierowców, którzy odbierają im pracę... Były dowcipy o politykach i Niemcach. Słuchał ich także marszałek Senatu B. Borusewicz. Przy dowcipach o PO marszałek zdawał się drzemać, z kolei gdy padały dowcipy o PiS, kamienną postawę zachowywał starosta z PiS.
- 02.02.2008 00:13 (aktualizacja 28.07.2023 15:43)
Napisz komentarz
Komentarze