Na przykład rondo przy pl. Marszałka Piłsudskiego doprowadza kierowców do szewskiej pasji. Dlatego część z nich z Czyżykowa jeździ „dołem” – Czyżykowską, Zamkową itd.
Ale nie tylko same ulice irytują. A co z sygnalizacją świetlną przy przejściach dla pieszych i na newralgicznych skrzyżowaniach? Jedni chcą, aby było ich więcej, inni wskazują na to, że sygnalizacja... tamuje ruch. Niemniej, w niektórych miejscach, jak np. na rondzie Jana Pawła II, jest ona niezbędna.
W tempie piechura
Inaczej nie dałoby się przejechać ze Starego Miasta i Śródmieścia II na Suchostrzygi i os. Bajkowe. A i tak dochodzi w tym miejscu do niecodziennych sytuacji. Zdarza się w piątki, w godzinach szczytu, że kawalkada samochodów osobowych, a zwłaszcza TIR-ów wręcz blokuje przejście pieszym przez rondo Jana Pawła II. Pojazdy jadące przez Tczew zatrzymywane są na wysokości stacji paliw Dziczek, a za chwilę na wysokości stacji Shell. Chcą jak najszybciej przecisnąć się przez miasto.
Bywa że ogromny TIR blokuje „zebrę” dla pieszych na rondzie Jana Pawła II, i mimo zielonego światła, nie mogą oni przejść. Bo niby jak – pod TIR-em? Ludzie stoją i klną. Wielkie ciężarówki są zatrzymywane przez światła jeszcze przy trzech skrzyżowaniach: al. Solidarności - z al. Kociewską, ul. Norwida i ul. Głowackiego. Kiedyś sprawdziliśmy tempo przejazdu łańcucha pojazdów od ronda przy Shellu do al. Kociewskiej. Przemarsz tego odcinka zajął nam 7 minut. Tyle samo czasu jechała kolumna samochodów.
Wściekły klient
Problemem w godzinach szczytu jest włączenie się do ruchu z bocznych ulic w ulicę Jagiellońską.
- Jak mam wytłumaczyć klientowi, że stoję 10-15 min. i nie mogę wjechać na ul. Jagiellońską – mówi radny Antoni Truszkowski, który jest kierowcą taksówki i prezesem korporacji Taxi Plus Gryf w Tczewie. - To tragedia.
- Jest koncepcja świateł w tym miejscu – informuje wiceprezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. – Na odcinku od McDonald‘sa do granic administracyjnych miasta koncepcja modernizacji drogi i dokumentacja techniczna przewiduje „drogę serwisową”.
W sumie byłaby dwupasmowa ul. Jagiellońska (jak dotychczas) i jednopasmowe drogi serwisowe po obu stronach ul. Jagiellońskiej. Czyli wyjeżdżamy z ul. Zygmunta Starego, Andersa czy Jagiełły na drogę serwisową, a potem wjeżdżamy w ul Jagiellońską. Podobnie byłoby z drugiej strony ulicy. Na razie trzeba poczekać na ostateczne decyzję decydenta drogi, czyli Wojewódzkiego Zarządu Dróg.
Na zakupy
Zatłoczona, m. in. z uwagi na ruch do firm i marketów przy ul. Kwiatowej i al. Solidarności, jest ul. Gdańska. W tej chwili powstaje nowy obiekt handlowy w miejscu byłej spółdzielni „Nowotko”. Na wysokości cukierni Zebel też przewidziano światła na przejściu dla pieszych. - Jak zapewnił mnie wykonawca, teraz wykonali zjazd na plac przed marketem – twierdzi Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tczewie. – Jeszcze zrobią sygnalizację świetlną, ponieważ wcześniej uzyskali na to pozwolenie.
- No tak. Znowu ruch będzie przytamowany – zżyma się mieszkaniec Śródmieścia II.
Sęk również w tym, że „ z tyłu marketu”, od dworca PKP w kierunku cmentarza, jest zaplanowana w ramach koncepcji Regionalnego Węzła Komunikacyjnego nowa ulica. Wiceprezydent Mirosław Pobłocki uważa, że zbyt pochopnie wydano zgodę na sygnalizację świetlną w tym miejscu. Wszak z ulicy położonej przy cmentarzu będą także wyjeżdżały samochody w ul. Gdańską.
Bezpieczeństwo dzieci
Za to bez echa pozostają apele radnych i mieszkańców budynków położonych przy ul. Armii Krajowej. Dzieci z bloków „malinowskich” i budynków Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego (a kolejne są budowane) muszą przejść przez ruchliwą ulicę, aby dojść do SP nr 12. Aby powstała sygnalizacja potrzeba dwóch rzeczy: zmiany w organizacji ruchu (w gestii Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego) i zapisania w budżecie powiatu ok. 80 tys. zł na realizację inwestycji. Proste? Tylko w teorii.
Niepotrzebnie stoją na „czerwonym”
Jak widać nie ma nic za darmo. Opracowanie koncepcji ruchu w mieście też będzie kosztować. Czasami pojawiają się też inne pomysły:
- A światła na skrzyżowaniu ul. Bałdowskiej i Nowowiejskiej po godz. 23 mogliby wyłączać - uważa Tomasz D. – O tej porze jest mały ruch albo w ogóle go nie ma i stoi się „na czerwonym” niepotrzebnie.
Reklama
Jak przecisnąć się przez Tczew? Nie wszyscy chcą sygnalizacji świetlnej...
TCZEW. Tczew jest zakorkowany, coraz trudniej jeździ się kierowcom ulicami. Do tego dziurawymi. Brak, jak do tej pory, tras obwodowych w obrębie miasta stwarza przy nasilającym się z roku na rok ruchu wąskie gardła.
- 02.02.2008 14:30 (aktualizacja 25.07.2023 04:30)
Napisz komentarz
Komentarze