Jednym z punktów ubiegłotygodniowych obrad Rady Miejskiej była informacja skarbnika miasta Heleny Kullas wyjaśniająca przyczyny odmowy podpisania protokołu z kontroli „Podatek od nieruchomości w kontekście zmian przeznaczenia gruntów rolnych na budowlane”.
Temat - choć od przedstawienia protokołu minął już miesiąc - wciąż burzliwy. Dlaczego skarbnik miasta Helena Kullas nie podpisała protokołu z kontroli komisji rewizyjnej?
- Ponieważ jako kierownik zespołu kontrolnego nie zgodziłam się z jego zapisami - wytłumaczyła i aby poprzeć swój argument przykładami, wytknęła autorom protokołu wszelkie błędy, nieścisłości i zaniedbania. Lista była długa…
Podatki naliczane są prawidłowo
- Stwierdzenie zawarte w protokole: „wydział budżetu i podatków nieprawidłowo naliczał należne podatki” jest niezgodne z prawdą i podważa prawidłowość naliczanych podatków przez tutejszy organ podatkowy - tłumaczyła skarbnik miasta. - Wszelkie naliczenia zgodne są ze składanymi przez podatników informacjami, w oparciu o ewidencję gruntów i budynków prowadzoną przez Starostwo Powiatowe oraz obowiązującymi przepisami prawa podatkowego. Wszelkie zmiany dotyczące przekwalifikowania gruntów rolnych dokonywane są na bieżąco.
Drugim zarzutem wynikającym z protokołu jest to, że „deklaracje podatkowe składane przez podatników nie były przez urzędników podległych prezydentowi miasta weryfikowane przez co najmniej kilka lat”.
- Osoby fizyczne - a tylko takich dotyczyła kontrola - przypomniała Helena Kullas - są zobowiązane złożyć właściwemu organowi podatkowemu informację o nieruchomościach w terminie do 14 dni od wystąpienia okoliczności ustanawiających powstanie albo wygaśnięcie obowiązku podatkowego w zakresie podatku od nieruchomości, lub od dnia zaistnienia zdarzenia mającego wpływ na wysokość opodatkowania. Wynika z tego, że ustawodawca wyraźnie określił momenty składania takich informacji przez podatnika, a nie zostawił tego do swobodnej interpretacji organów podatkowych. W przypadku stwierdzenia niezgodności prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.
Zmiany nie są wynikiem prac komisji
Helena Kullas odniosła się także do wniosków sformułowanych przez komisję kontrolną:
- „Wskutek trwającej kontroli komisji rewizyjnej, pan prezydent podjął już działania prowadzące do usunięcia nieprawidłowości przy naliczaniu podatku od nieruchomości” - zacytowała skarbnik miasta i zwróciła uwagę, że prezydent nie mógł podjąć takich działań, ponieważ podatek był i jest naliczany prawidłowo.
Skarbnik miasta zwróciła uwagę, że zmiany nie są wynikiem - jak było powiedziane w protokole - trwającej kontroli komisji rewizyjnej, a trwającej aktualizacji ewidencji geodezyjnej przez Starostwo Powiatowe.
- Replikacja informacji podatkowych przez notatników odbywa się na bieżąco wraz z napływem zawiadomień o zmianach dostarczanych (z kilkumiesięcznym opóźnieniem) przez Starostwo Powiatowe.
Nieścisłości dotyczą starych zaległości
Pamiętamy, że jednym z bohaterów naszych poprzednich artykułów dotyczących nieodrolnionych działek był sam prezydent Tczewa Zenon Odya. Okazało się, że na sporządzonej przez zespół kontrolny liście gruntów, których właściciele płacą zaniżony podatek, jest także posiadłość prezydenta. Z zarzutów oczyściła go podczas swojego występu Helena Kullas:
- Pismo dotyczące zmiany użytku z R na B wpłynęło do Urzędu Miasta 17 grudnia 2007 r. Pismo to, które dotyczy gruntów prezydenta miasta, nie zostało sporządzone ani na wniosek prezydenta, ani Urzędu Miasta.
Radni dowiedzieli się m.in., że nieścisłości dotyczą jedynie, tak jak w przypadku podatku prezydenta, starych zaległości.
- Obecnie wszystko wraca do normy - zapewniła Helena Kullas. - Nie jest to problem jedynie na skalę Tczewa, ale całej Polski.
Ewidencję gruntów prowadzą starostowie...
Podsumowując: wg skarbnik miasta nie można mówić o nieprawidłowości w naliczaniu podatku od nieruchomości i podatku rolnego, ponieważ są one zgodne ze składanymi przez podatników informacjami, ewidencją gruntów i budynków oraz obowiązującymi przepisami prawa podatkowego.
- Wszelkie zmiany dotyczące przekwalifikowania gruntów rolnych dokonywane są na bieżąco - zwróciła uwagę Helena Kullas. - Dlatego zarzuty zawarte w protokole w odniesieniu do organu podatkowego są niezgodne z prawdą i wynikają prawdopodobnie z nieznajomości przepisów prawa podatkowego przez członków zespołu kontrolnego. Problem związany jest natomiast z nieprawidłowościami występującymi w ewidencji gruntów i budynków, czyli brak bieżącej aktualizacji, co też stwierdził zespół kontrolny. Nie są to jednak zarzuty dotyczące organu podatkowego, bowiem ewidencję gruntów i budynków prowadzą starostowie i to na nich ciąży obowiązek dokonywania jej aktualizacji.
100 tys. złotych strat
Helena Kullas podzieliła się także swoimi uwagami odnośne wniosków wysuniętych przez komisję. Jeden z nich polecał oszacować straty w budżecie miasta wynikające ze źle naliczonych podatków.
- Tutejszy organ podatkowy dokonuje naliczenia podatku od nieruchomości prawidłowo - zapewniła po raz kolejny skarbnik. - Jeżeli podatnik nie składa korekty informacji, tzn. że ostatnia złożona przez niego informacja jest aktualna i zgodna z ewidencją gruntów i budynków, bez względu na fakt, kiedy została złożona.
Jeśli zaś chodzi o straty budżetu miasta…
- Organ podatkowy nie jest w stanie ich określić, ponieważ nie posiada dokumentów, na podstawie których można byłoby ustalić od kiedy dana nieruchomość podlegałaby tzw. odrolnieniu - wytłumaczyła skarbnik, która jednak zastanawiała się wcześniej nad kwestią strat z prezydentem miasta. - Przyjęliśmy, że wszystkie grunty, jakie w dniu 31 grudnia widniały w ewidencji jako grunty rolne (po wyłączaniu terenów należących do rolników, działek ogrodniczych itp. pozostało ich ponad 200) powinny zostać przekwalifikowane z R na B. Wzięliśmy pod uwagę minione 5 lat, uwzględniając przedawnienia. Po przeprowadzonej symulacji wyszło ponad 100 tys. zł, czyli średnio ok. 20 tys. zł strat rocznie. Jest to szacunek maksymalny.
Ile winien jest prezydent?
Obliczenia skarbnik miasta nie przekonały Gertrudy Pierzynowskiej, przewodniczącej zespołu kontrolnego:
- Nie odważyłabym się obliczać strat jakie poniosło miasto. 100 tys. zł? - spytała z niedowierzaniem. - Nie mam przy sobie kalkulatora, ale kiedy jeden sąsiad płaci 10 zł, a drugi kilkaset złotych podatku od nieruchomości, kwota ta w przeciągu 5 lat byłaby zdecydowanie wyższa niż 100 tys. zł.
- Obliczenie jest dobre - zapewniła Helena Kullas. - Zrobiliśmy wyliczenie dla pana prezydenta, którego dług za 5 lat wynosi… 485 zł. Działek mamy ponad 200, a biorąc pod uwagę, że niektóre są większe oraz uwzględniając różnice w wysokości podatku, to kwotę 100 tys. zł możemy uznać za prawidłową.
- Nawet jeśli mówimy o 100 tys. zł, to jest to bardzo duża kwota - zauważył Zbigniew Urban, przewodniczący komisji rewizyjnej.
Niech ocenią organy zewnętrzne
Skarbnik miasta Helena Kullas, aby poprzeć dowodami swoje argumenty odpierające atak zespołu kontrolnego na wydział budżetu i podatków (który jakoby nieprawidłowo naliczał podatek) poprosiła o przeprowadzenie kontroli.
- Chciałabym złożyć wniosek formalny, aby pan przewodniczący wystąpił do organów zewnętrznych w celu przeprowadzenia w Urzędzie Miejskim kontroli w zakresie prawidłowości naliczania podatku od nieruchomości i podatku rolnego oraz weryfikacji informacji podatkowych.
Reklama
Afery gruntowej ciąg dalszy
TCZEW. Trwa spór w sprawie naliczania podatku od gruntu. Jedną z osób, które płaciły dużo niższe podatki od należnych jest prezydent Tczewa, Zenon Odya. Broni go podległa mu skarbik miasta. Odmówiła podpisania protokołu komisji, która wykazała nieprawidłowości...
- 07.03.2008 00:01 (aktualizacja 01.04.2023 07:24)
Napisz komentarz
Komentarze