sobota, 30 listopada 2024 01:42
Reklama
Reklama

Nie wykonał normy w pierwszym dniu pracy, musiał odejść

TCZEW. Niewykonana norma stała się powodem zwolnienia pracownika. W nowym zakładzie przepracował jeden dzień. Na drugi powiedziano mu, że już nie potrzebują pracowników.
Nie wykonał normy w pierwszym dniu pracy, musiał odejść
Zdaniem zwolnionego powodem mogło być, że przeszedł z tczewskiego Zakładu Usług Komunalnych do firmy, w której jego kierownikiem był syn szefa poprzedniej firmy.

Sąd Pracy i Inspekcja Pracy rozstrzygną czy 52-letni tczewianin został zwolniony zgodnie z przepisami. Wcześniej miał inną stałą pracę. Zwolnił się za porozumieniem stron, bo - jak mówi – obiecano mu inną. W efekcie pozostaje bez zatrudnienia, nie ma prawa do zasiłku przez 90 dni. Szuka pracy.
Stanisław Buczkowski pracował w Zakładzie Usług Komunalnych w Tczewie. Aneksem z 31.12. 2007 r. przedłużono mu ją do końca 2010 r., ale postanowił zatrudnić się w firmie Apator Metrix S.A. w Tczewie. Zrobił stosowne badania lekarskie. Bez umowy przepracował jeden dzień. Następnego stwierdzono, że zakład go nie potrzebuje. Czuje się skrzywdzony i źle potraktowany. Jest na przysłowiowym „lodzie”. W firmie Apator mówią, że nie wykonał normy.

Nie ma obowiązku zatrudniania
25 lutego rozmawialiśmy z Kazimierzem Piotrowskim, prezesem zarządu Apator Metrix S.A. w Tczewie i przedstawiliśmy historię Buczkowskiego. Zapytaliśmy go m.in. jak to jest, że zakład chce pracownika, a potem go zwalnia.
- To jest przedsiębiorstwo, które zatrudnia do pracy – twierdzi z naciskiem prezes Piotrowski. - Trzeba jednak osiągnąć określony efekt, by być u nas zatrudnionym. Pan Buczkowski nie osiągnął wydajności, która jest wymagana dla nowych pracowników. Wykonał ok. 50 proc. normy. Jako pracodawca nie muszę zatrudniać, jeśli ktoś nie osiąga odpowiednich parametrów. Owszem, przychodzą ludzie, ale nie wszyscy osiągają normę, a niektórzy nie gwarantują przestrzegania warunków bezpieczeństwo pracy. Jeden błąd powoduje wielotysięczne straty i przestój. Tutaj pracuje 250 osób. Muszą żyć w miarę zgodnie i pracować poprawnie. Pan Buczkowski nie pasuje mentalnościowo do tego zespołu. Dla dobrych pracowników zakład robi dużo i dba o nich szkolenia. Miał pracować na wydziale pras. Mam tam dobry zespół, ustabilizowany.
– Jeśli pan Buczkowski chce robić zamieszanie wokół siebie, sądzić się, biegać do dziennikarzy, to jego sprawa – podsumowuje Piotrowski.
Zdaniem prezesa, taka postawa to pieniactwo, a zakład tylko poniósł koszty badań lekarskich.

Nikt nie powiedział
- W szatni, po jedynym dniu pracy, zapytałem czy wszystko dobrze zrobiłem, czy były odpowiednie wymiary elementów – mówi Stanisław Buczkowski. - Na dzień dobry nikt mi nie powiedział ile wynosi norma. Sam się o to dopytywałem u majstra. Na pół godziny przed fajrantem stwierdził: powiem ci dla ciekawości.
- Fakt, normy nie miałem – przyznaje Buczkowski. - Dano mnie na początek linii. Jak miałbym jakiś problem, to miałem się zgłosić do brygadzisty-ustawiacza. Pokazali 2-3 sztuki jak mam robić. Wycinałem elementy z blachy na gilotynie. Miałem zrobić 1600, wyszło 700. Ale w sumie ze trzy godziny, wraz z kobietą, która też była pierwszy raz w pracy, pracowałem na myjce. To jak miałem wykonać normę? Tego dnia do pracy na pierwszej zmianie pracował jeszcze młody chłopak. Inne osoby same zrezygnowały przed przystąpieniem do pracy. Mnie zapewniano, że tu się nikogo nie zwalnia.

Trzecia praca w życiu
- Miałem stałą pracę, ale chciałem pracować pod dachem – mówi Stanisław Buczkowski. -  Nie chodziło o większe pieniądze. Podanie o przyjęcie do pracy do Apatora złożyłem 27 stycznia br. W kadrach chcieli, żebym jak najszybciej przyszedł do pracy. Skierowali mnie na badania lekarskie, za które zapłaciła firma. Dostałem zaświadczenie, że mogę pracować na stanowisku operatora maszyn. Nie jestem żaden „latawiec”. To miała być moja trzecia praca w życiu.
Buczkowski ma 52 lata. Do tej pory pracował w dwóch zakładach: w Tczewskiej Stoczni Rzecznej i Zakładzie Usług Komunalnych. W stoczni przepracował 28 lat, do 2002 r. Od maja 2003 r. do 13 lutego 2008 r. pracował w ZUK. Jest artystą malarzem, członkiem Kurkowego Bractwa Strzeleckiego.

Pechowa trzynastka
Umowa z ZUK została rozwiązana 13 lutego br. za porozumieniem stron. „Trzynasty” dla Buczkowskiego okazał się pechowy.
- W czwartek, 14 lutego zgłosiłem się do Apatora – kontynuuje Buczkowski. - O godz. 13.18 wpisałem się do książki wejść i wyjść z zakładu. Dostałem ubranie robocze, klucze do szafki. Po zmianie nie było zastrzeżeń ze strony majstra. W piątek, 14 lutego poszedłem przed południem do ZUK po świadectwo pracy i trzynastą pensję. Chłopaki z warsztatu powiedzieli mi: Ojciec z Karolem się dogadał. Nie porobisz tam długo. „Stary” jest zły, bo odchodzą od niego ludzie. Potem udałem się do Apatora. Nie kazano mi się przebierać, tylko iść do kierownika Karola Kamińskiego. „Może iść pan do domu, my ludzi nie potrzebujemy” – stwierdził szef. O normie nic nie wspomniał.. Oddałem ubranie, kłódkę z kluczem do szafki. Poszedłem we wtorek, 19 lutego, żeby zaświadczyli, że tutaj pracowałem. W PUP zdziwili się, że mam świadectwo pracy za jeden dzień. Poszedłem do radcy prawnego w MOPS. Spytał gdzie jest umowa o pracę.

Nie ma zmowy
- Jeśli chodzi o dokumenty, to sprawa działu kadr – mówi Karol Kamiński, kierownik wydziału pras w Apatorze. - Przyszedł do mnie Buczkowski, miał przeszkolenie, zapoznał się z kartą BHP. Pracował na drugiej zmianie. Wykonywał pracę w sposób, który nie rokował nadziei. Niewłaściwy był też sposób przekazywania arkuszy na linii. Według karty nie wykonał normy. Ten pracownik nie miał zdolności manualnych, by pracować w linii technologicznej. Był w newralgicznym miejscu, czyli na pierwszym odcinku, a to uzależnia pracę innych. Całe życie przepracował jako elektryk. My nie jesteśmy od pilnowania ludzi, na których i tak nie możemy liczyć. Rozliczył się z marek narzędziowych, odzieży roboczej. Nie ma żadnego związku, że wcześniej pracował u mojego ojca, a teraz miał mi podlegać. Każdy za swoje decyzje życiowe powinien sam brać odpowiedzialność. Przychodzą do nas też ludzie, którzy się nie nadają, albo sami rezygnują. Nie stać nas teraz na zatrudnianie dla zatrudnienia. Może innej sytuacji na rynku byłby przesunięty od innej pracy. Dzisiaj nie.
- Kategorycznie zaprzeczam, że rozmawiałem w sprawie Buczkowskiego z moim synem – mówi Marian Kamiński, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych w Tczewie. – Pracownik sam odszedł z naszego zakładu. Na tym dla mnie kończy się temat. Nie interesuje mnie czy przechodzi do Kowalskiego czy Malinowskiego. Nie życzę sobie, aby łączyć mnie z tą sprawą.  

Umowa po świadectwie pracy
Co do sposobu zatrudnienia, zwolnienia i szczegółowych zapisów wypowie się Inspekcja Pracy i Sąd Pracy, bo tam Stanisław Buczkowski skierował zażalenie.
Buczkowski świadectwo pracy z Apatora, po osobistej interwencji, otrzymał 19 lutego. W 1 par. stwierdzono, że: „był zatrudniony... w okresie od 15.02.2008 do 15.02.2008 w wymiarze 1/1”. W 2 par., że „w okresie zatrudnienia pracownik wykonywał pracę: od 14 do 15.02.2008 r.”. A zwolniony został przez zakład pracy z art. 30 par.1 pkt. 2. Za pracę otrzymał wynagrodzenie za... 0 dni. Buczkowski tego samego dnia, 19 lutego, zwrócił się do zakładu o doręczenie egzemplarza umowy o pracę. 20 lutego kadry wysłały listownie umowę o pracę z zapisem, że był zatrudniony na czas określony do 27 lutego jako operator maszyn, w wymiarze czasu pracy 1/1. Pisemnie poinformowano go, że za okres od 14 do 17 lutego (tj. cztery dni!) dostanie stosowne wynagrodzenie przekazane 29 lutego na konto bankowe.     

Rynek ofert pracy w Tczewie
- Łącznie w okresie od stycznia do grudnia 2007 r. pracodawcy zgłosili do naszego urzędu pracy 5706 ofert pracy – mówi Elżbieta Płóciennik, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tczewie. - Z ogólnej liczby zgłoszonych ofert – 1634 to oferty pracy subsydiowanej (prace interwencyjne, staże, przygotowanie zawodowe oraz prace społecznie użyteczne). Najczęściej poszukiwani byli pracownicy w zawodach: murarz, pracownik ochrony mienia i osób, ślusarz, szwaczka, magazynier, sprzątaczka, doradca personalny, kierowca, cieśla, sprzedawca-kasjer, spawacz, krawiec, robotnik drogowy, tokarz, frezer, operator maszyn.  
Firma Apator Metrix S.A. zgłosiła do Powiatowego Urzędu Pracy w Tczewie zapotrzebowanie w 2007 r. na 6 pracowników, w tym 5 tłoczarzy.
21 lutego br. zakład zgłosił zapotrzebowanie na 40 osób na stanowisko monter gazomierzy i operator prasy hydraulicznej.
- Ofert mamy bardzo wiele w porównaniu do sytuacji na rynku pracy sprzed kilku lat - dodaje Płóciennik. - Gorzej jest z zachęceniem wielu osób do podjęcia zatrudnienia. Realizujemy wiele form aktywizacji bezrobotnych, np. szkolenia, poprzez zatrudnienie w ramach prac interwencyjnych, możliwość stażu i przygotowania zawodowego u pracodawcy. Bezrobotni bez prawa do zasiłku korzystający ze świadczeń opieki społecznej mogą być kierowani do prac społecznie użytecznych. Jeżeli zostanie zaproponowana odpowiednia praca lub forma aktywizacji zawodowej i osoba ta odmówi traci status osoby bezrobotnej na okres 90 dni. Definicja odpowiedniej pracy: zatrudnienie lub inna praca zarobkowa, które podlegają ubezpieczeniom społecznym i do wykonywania których bezrobotny ma wystarczające kwalifikacje lub doświadczenie zawodowe lub może je wykonywać po uprzednim szkoleniu, a stan zdrowia pozwala mu na ich wykonywanie.

Aktywny tylko o trzeci  50-latek
 Polsce pracuje tylko 28 procent osób powyżej 50. roku życia. Reszta przebywa na rencie, wcześniejszej emeryturze bądź na świadczeniach przedemerytalnych. Demografowie i specjaliści od reformy emerytalnej biją na alarm. Jeśli młodzi, zdolni do pracy ludzie będą opuszczali rynek pracy, dojdzie do sytuacji kiedy nie będzie komu pracować na całą rzeszę rencistów i emerytów. Rząd chce zaktywizować osoby po „pięćdziesiątce”. Proponuje wprowadzenie zachęt dla tych osób do zdobywania nowych kwalifikacji, dostosowanych do potrzeb rynku pracy, oraz specjalne ulgi dla pracodawców zatrudniających takie osoby.
Pracodawcy zatrudniający osoby po „pięćdziesiątce” byliby zwolnieni ze składek na Fundusz Pracy. Rozważa też pomysł, aby w razie choroby takiego pracownika pracodawca wypłacał mu wynagrodzenie chorobowe tylko przez 14 dni w roku a nie, jak teraz, przez 33 dni. Za każdy następny dzień przysługiwałby zasiłek chorobowy z ZUS-u. Pytanie czy tak będzie?
Według Komisji Europejskiej, w Polsce odsetek zatrudnienia kobiet wynosi wciąż poniżej 50 proc. (unijny cel na rok 2010 to 60 proc.), zaś starszych pracowników (55-64 lata) - poniżej 30 proc. (unijny cel - 50 proc.) i jest najniższy w Europie. Całkowity odsetek osób zatrudnionych, także jest najniższy w UE i wynosi ok. 55 proc.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

jac 21.08.2015 09:09
Po prostu cały hans, umie tylko gnoić ludzi

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Robol 05.12.2008 17:03
Pracuję w tej samej firmie jako operator. Od czasu kiedy pan K zaczął pracę wzieliście się w końcu za robotę majtenansi. W głowach się wam przewraca.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Agnieszka 02.06.2008 18:54
Od kiedy to po dwoch dniach pracy, mozna stwierdzic czy pracwnik nadaje sie na dane stanowisko i jak artysta - malarz moze nie posiadac zdolnosci manualnych???To jakis absurd! Kierownik ten za grosz nie ma szacunku dla pracownikow, moze kiedys role sie odwroca i zostanie potraktowany rownie podle jak Pan Buczkowski!!!!!Panie Buczkowski glowa do gory!!!!!!!!!!!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Rolmops 31.05.2008 07:35
Tak to juz jest, ze po "starych" ukladach rodzicow ustwionych w poprzednim ustroju politycznym powazne i bardzo odpowiedzialne funkcje (z regoly f-my panstwowe ) obejmuja potomkowie ktorzy nie koniecznie spelniaja kryteria stawiane na dane stanowisko !!!!! Oczywisci sa wyjatki i takim ludzim nalezy dac szanse sie wykazac :)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
tom 30.05.2008 20:54
I stary i mlody K. to znani w Tczewie i znienawidzeni ludzie, szkoda tylko pana Buczkowskiego

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1034 hPa
Wiatr: 13 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama