Jest to inicjatywa podobna do edukacyjnych targów uniwersyteckich albo targów pracy. Taka oferta skierowana do gimnazjalistów to wciąż rzadkość. Poza tym, szkoły organizują to z własnego budżetu, nie wykorzystując żadnych dodatkowych środków z powiatu.
Chętni nie tylko z powiatu
- W tym roku z okazji poznania ofert szkół z terenu naszego powiatu skorzystały także osoby z pow. malborskiego (Godziszewa, Jabłowa, Lisewa) oraz pow. gdańskiego (Suchego Dębu, Smętowa) – oznajmił Wojciech Wanke, naczelnik Wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego. - Mamy przygotowanych 1826 miejsc w 54 oddziałach. Dodatkowe trzy oddziały zapewnia także Zespół Szkół Katolickich. Targi uważam za bardzo udane. Także w tym roku zdecydowaliśmy się skorzystać z bazy II LO. Nauczyciele tej szkoły mają doświadczenie i wiedzę jak taką imprezę przygotować.
Scenografią, nagłośnieniem i ogólną organizacją targów zajmowała się piątka nauczycieli wraz z młodzieżą. Za nagłośnienie odpowiadał nauczyciel WF Damian Godzina, a za koordynację programu artystycznego Monika Szewc-Słomska, nauczycielka j. polskiego i wiedzy o kulturze.
A co ciekawego można było zobaczyć na szkolnej scenie?
Uczniowie z II LO zaprezentowali taniec towarzyski i pokaz walk rycerskich. Uczennica tej szkoły Daria Makowska zaśpiewała kilka piosenek. Zespół Szkół w Gniewie dał popis zbójeckiego tańca, a młodzież z Zespołu Szkół Technicznych pochwaliła się sprawnym pokazem ratownictwa medycznego.
Zwijanie kramów po 14
Sami uczniowie, jeśli tylko przyszli odpowiednio wcześniej, mogli zaspokoić swoją ciekawość odnośnie wymarzonej szkoły. Jednak zdarzało się, że część młodzieży trafiła z nauczycielami dopiero po godz. 14, a wtedy większość stoisk już demontowano. Teoretycznie targi powinny trwać do 16.00, ale w praktyce kończyły się już wtedy, gdy halę II LO zaczęli opuszczać gimnazjaliści. Oczywiście dla osób, które przyszły po południu było to niekorzystne. Nieoficjalnie mówi się, że by zapewnić frekwencję uczniowie mieli schodzić się przez cały dzień...
- Moi uczniowie nie zobaczyli nic – mówiła podenerwowana nauczycielka z Gimnazjum nr 1. – Kazano nam przyjść po 14., a niech pan zobaczy wszystko już jest składane! Podobnie było w zeszłym roku, a przecież targi powinny jeszcze trochę potrwać.
Podobnego zdania byli uczniowie, niezadowoleni z faktu, że do oglądania zostały im stoiska zaledwie paru szkół. Mimo to dwie uczennice, z którymi rozmawialiśmy i tak były przekonane co do wyboru II LO. Zwłaszcza, gdy zobaczyły znajomego nauczyciela historii.
Chciały jednak pozbierać trochę ulotek, ale na placu boju zostały w zasadzie stoiska II LO, Zespołu Szkół Ekonomicznych i paru zawodówek, w tym Zespołu Szkół Technicznych, jednak dziewczyny nie bardzo widziały się w roli mechaników samochodowych.
Sposoby na promocję
- Prezentacje szkół podobały mi się – stwierdził za to Łukasz z Gimnazjum nr 1. - Utkwiła mi w pamięci zwłaszcza oferta I LO i ZST. Interesuje mnie logistyka. Najchętniej wybrałbym ten kierunek.
- Chyba zdecyduje się na „Curie”. Po prostu mam bliżej – powiedział Maciej. - Jestem z os. Witosa. Moja siostra chodziła do tej szkoły i myślę, że jest dobra. Interesują mnie raczej przedmioty humanistyczne. Myślę o studiach. Może pójdę po maturze na prawo?
Starsi koledzy chwytali się rozmaitych sposobów, aby przyciągnąć gimnazjalistów.
- Tłumaczyłam, że Zespół Szkół Rzemieślniczych i Kupieckich oferuje kierunki dwuletnie, po których od razu zdobywa się zawód – tłumaczy Bożena. – Po zdobyciu zawodu można się dalej kształcić. Opowiadałam o takich kierunkach, jak kucharz małej gastronomii, fryzjerstwa i innych Rozdałyśmy mnóstwo ulotek.
Przyciąganie gadżetami i kółkami zainteresowań
- Opowiadałyśmy jacy są nasi nauczyciele, czy trudno zdać egzaminy – dodała Ewa. - Szkoła ma kilka ciekawych kółek zainteresowań np. kucharskie, matematyczne, pierwszej pomocy.
Uczniowie ZST próbowali przyciągnąć gimnazjalistów ciekawymi gadżetami. Przed ich kramem ustawili dwa wzbudzające zainteresowanie motory. Właśnie na nie kierowała wzrok w pierwszej kolejności męska część odwiedzających.
Szkoda, że targi edukacyjne cieszą się słabym zainteresowaniem rodziców, którzy przecież chcą by ich dziecko uczęszczało do jak najlepszej szkoły, zgodnej z zainteresowaniami przyszłych uczniów. Czy na tym etapie gimnazjalista jest w stanie samemu w sposób świadomy dokonać właściwego wyboru?
W ekonomiku konkurs świadectw
Karol Samp, nauczyciel technologii informacyjnej i fizyki w Zespole Szkół Ekonomicznych
- Będziemy mieli w roku szkolnym 2008/2009 dwie klasy ekonomiczne, dwie hotelarskie, jedną usług gastronomicznych i klasę handlową. Rozdaliśmy do tysiąca ulotek. Gimnazjaliści pytali czy są jakieś progi. Odpowiadaliśmy, że nie ma. Jest za to konkurs świadectw z j. polskiego, j. obcego, matematyki i historii plus egzamin gimnazjalny. W zależności od kierunku dostaje się 34 najlepszych uczniów do jednej klasy bądź 68 do dwóch klas.
Reklama
Przyciągnąć gimnazjalistę
TCZEW. Ok. 1700 uczniów ze wszystkich szkół gimnazjalnych powiatu tczewskiego, 11 interesujących stoisk, kilkunastu nauczycieli oraz występy artystyczne uczniów szkół średnich - to wszystko miało miejsce podczas IX Powiatowych Targów Edukacyjnych 2008 w II Liceum Ogólnokształcącym w Tczewie.
- 17.03.2008 00:03 (aktualizacja 01.04.2023 07:45)
Napisz komentarz
Komentarze