- To może proste pytanie, ale w jaki sposób chrześcijanin powinien przygotować się do Wielkiego Postu i Triduum Paschalnego?
- Po chrześcijańsku. W oparciu o tradycję starożytnego Kościoła i tę, która narastała przez wieki aż do współczesności. Obecnie Stolica Apostolska wydała katalog współczesnych grzechów, których wcześniej nie znano, gdyż nie było takich uwarunkowań jak obecnie. Do grzechu mogą skłaniać media, np. przez czasopisma niezgodne z nauką Kościoła, negatywne obrazy zawierające sceny przemocy, wyuzdania, seksu... Dzisiejszy człowiek żyje w kulturze obrazkowej. Jego świat to świat obrazów. W Wielkim Poście mamy dokonać rewizji swojego życia. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: co jest grzechem? Jeśli ktoś tego nie zrobi, będzie relatywizował swoje postępowanie. Wielki Post to uświadomienie sobie nieprawości, wzbudzenie żalu za złe czyny i podjęcie poprawy. Trwa to 40 dni na pamiątkę pobytu Jezusa na pustyni.
- Chrześcijanin powinien pamiętać, że jest grzesznikiem?
- Tak, a w poście powinien dążyć do doskonałości, poprawy swojego życia. Wiadomo, że nikt nie dokona tego w tak krótkim okresie jakim jest post. Musimy pamiętać, że każdy potrzebuje nawrócenia. Wielki Post rozpoczynamy od Środy Popielcowej znamiennymi słowami: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz” – co jest symbolem naszej doczesności. To co ma pozostać ukryte jest w sferze duchowej oraz w zdaniu „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – oznaczającym potrzebę ciągłej pokuty.
- Kto może powiedzieć o sobie, że dobrze przygotował się do Wielkiej Nocy?
- Ten, kto jeszcze przed rozpoczęciem Wielkiego Postu wzbudził w sobie refleksję i przygotował się, postanowił coś zmienić. Czasami ludzie budzą się w okresie postu, by skorzystać z nawrócenia. Temu służy droga krzyżowa, nabożeństwa, Gorzkie żale. Na nawrócenie nigdy nie jest za późno, ale wymaga to wcześniejszego zaplanowania.
- Parafia Chrystusa Króla Wszechświata istnieje od trzech lat. Czy zauważył ksiądz, że więcej osób przychodzi na nabożeństwa wielkopostne, korzysta z sakramentu pokuty?
- Okres postu jest wzmożonym czasem religijnym. Myślę, że więcej osób korzysta z nabożeństwa i sakramentów. Mogę powiedzieć, że w mojej parafii droga krzyżowa i Gorzkie żale gromadzą pełną kaplicę, ale obecność jest raczej losowa. Oczywiście w miejscach kultu więcej osób korzysta z tego rodzaju modlitwy. Pochodzę z Wejherowa i wiem, że tak jest np. w Kalwarii Wejherowskiej.
- Co powinno w nas pozostać po Wielkim Poście i Triduum Paschalnym?
- Ten czas niesie ze sobą trudne przesłanie: cierpienie, trud, rozważanie Męki Pańskiej, ale też łączy się ze zwycięstwem krzyża, odkupieniem. To właśnie powinno przedstawiać się w życiu chrześcijańskim. Mamy pokonywać siebie. Temu właśnie służy droga krzyżowa. Upadki Chrystusa nawiązują do upadków człowieka – mamy się podnosić i podejmować dalej trud. Największym wrogiem jest śmierć, którą człowiek może pokonać dzięki wierze w Chrystusa. Mamy pracować nad sobą, pokonywać swoje słabości, w różnych wymiarach - tych mniejszych jak walka z nałogami i większych. Pracę nad sobą możemy podejmować poprzez akty pobożności, np. pomoc słabszym. By być dobrym chrześcijaninem, najpierw muszę być dobrym człowiekiem.
- Jak długą tradycję ma nabożeństwo drogi krzyżowej? Kiedy po raz pierwszy chrześcijanie modlili się w ten sposób?
- Droga krzyżowa jako nabożeństwo pojawia się stosunkowo późno, bo w 1458 r. Zrodziła się z dwóch ówczesnych nabożeństw, tzw. upadków Jezusa i Jego dróg. Tak jak Biblia Pauperum objawia się, ukazując obraz Pisma Świętego na ścianach kościołów i katedr, tak droga krzyżowa ma być obrazem Męki Pańskiej. Droga krzyżowa wzięła się z chęci ukazania, wyobrażenia tych zdarzeń. Jest to zarazem wyeksponowanie najważniejszych chwil z Męki Pańskiej. Są różne tradycje. I tak jak np. stacja szósta nie ma odzwierciedlenia w Piśmie Świętym (przyp. red. - otarcie twarzy Jezusa przez św. Weronikę), ale wynika z tradycji apokryficznej. Kościół uznaje apokryfy, ale nie uznaje ich za kanon ksiąg natchnionych. Droga krzyżowa stała się inspiracją dla malarzy i rzeźbiarzy. Jej wyobrażeń jest mnóstwo. Doczekaliśmy się nawet jej zobrazowania w filmie „Pasja”, bardzo realistycznie oddającym to, co miało miejsce.
- Czy tradycja Wielkiego Postu zaczęła się zaraz po śmierci Jezusa? Czy trwała już w pierwszych latach chrześcijaństwa?
- Trudno stwierdzić czy taka tradycja istniała już w Kościele apostolskim. Liturgia Triduum Paschalnego rozwijała się dość wolno. W pierwotnym Kościele misterium paschalne świętowano w cotygodniowych mszach niedzielnych. Nie było oddzielnego celebrowania tych trzech dni. Z resztą każda niedziela nawet dziś jest nawiązaniem do misterium Męki Pańskiej. Już św. Augustyn na przełomie IV i V wieku mówi o trzech dniach misterium. Myślę, że samo kształtowanie się Wielkiego Postu rozpoczęło się właśnie od św. Augustyna.
- Skąd tak wielka waga Świąt Wielkiej Nocy w tradycji Kościoła?
- Zwyczajowo, potocznie przyjmuje się, że najważniejsze jest Boże Narodzenie. Jednak to Święta Wielkanocne są teologicznie najważniejszym wydarzeniem historio-zbawczym. Czyli odkupienie, zbawienie oraz pokonanie największego wroga, jakim jest szatan i śmierć przez Jezusa Chrystusa w zmartwychwstaniu, które jest jednocześnie nadzieją na życie wieczne. Najlepiej oddają to słowa: „Ja jestem zmartwychwstanie i życie. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł żyć będzie”.
Reklama
Wszyscy dążymy do nawrócenia
POMORZE. O wielkopostnych przygotowaniach, tradycji wielkanocnej kościoła rzymsko-katolickiego rozmawiamy z ks. Januszem Gojke, proboszczem parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata.
- 19.03.2008 00:44 (aktualizacja 01.04.2023 07:52)
Napisz komentarz
Komentarze