Jednak ani Patrycja, ani nawet Beata nie wzbudziły takiego zainteresowania fotoreporterów jak zdobywczyni tytułu Miss Gracji i Elegancji - Paulina Hojarska. Zbieżność nazwisk z byłą posłanką Samoobrony nie jest przypadkowa. Danuta Hojarska jest mamą Pauliny.
Hojarscy na celowniku
- Nie zastanawiałam się nad szansami mojej córki na zwycięstwo w wyborach. Cieszy mnie sam jej udział - przyznała Danuta Hojarska jeszcze przed ogłoszeniem wyników. - Sama powiedziała mi, że każde miejsce będzie dobre, a najważniejsza będzie dobra zabawa. Córka zastanawiała się nad wzięciem udziału w wyborach aż miesiąc. Ja absolutnie jej nie namawiałam. Ma już 18 lat, więc niech sama podejmuje decyzje. Jest dziewczyną odważną i na pewno da sobie w życiu radę.
Nie sposób odmówić Paulinie urody, jednak córka byłej posłanki musiała stanąć na scenie w towarzystwie wielu innych pięknych panien. Danuta Hojarska przyznała, że konkurencja faktycznie była duża: - Dziewczyny są pięknie ubrane i potrafią się dobrze zaprezentować na scenie - zauważyła.
Jakimi wymiarami może poszczycić się córka byłej posłanki Samoobrony? Talia - 66 cm, biust - 82 cm, biodra - 81 cm, wzrost - 167 cm. Choć jak na Miss niewysoka, Paulina zyskała uznanie jurorów, którzy postanowili wyróżnić ją tytułem Miss Gracji i Elegancji.
Podczas sobotniej gali swoją obecność zapowiedział także Szymon Majewski - satyryk i… niegdysiejszy wróg Danuty Hojarskiej. Przypominamy, że posłanka w wywiadach opowiadała o tym, jak przez brak umiaru w dowcipach na temat jej osoby w „Rozmowach w tłoku”, córka Hojarskiej - Paulina - często wracała do domu z płaczem. Wszyscy widzowie mający nadzieję na „rozlew krwi na scenie” nie byli pocieszeni, kiedy okazało się, że Szymon Majewski do Tczewa nie dotarł.
Która wg radnego, a która wg posła
Choć fotoreporterzy przypięli plakietkę „gwiazdy wieczoru” byłej posłance Samoobrony, jak oczarowani zapomnieli o niej, kiedy na scenie pojawiały się pretendentki do korony. Swoje wdzięki zaprezentowały zarówno panny walczące o tytuł Miss Polonia Ziemi Kociewskiej, jak i ich młodsze koleżanki ubiegające się o koronę Miss Nastolatek Ziemi Kociewskiej.
Spytaliśmy radnego Romana Kucharskiego - wiernego widza organizowanych przez Impresario imprez - jak podobają mu się tegoroczne kandydatki do korony Miss Ziemi Kociewskiej:
- Muszę przyznać, że ok. 70 proc. kandydatek jest bardzo ładnych, jednak pozostałe 30 proc. sprawia wrażenie przychudych - przyznał radny R. Kucharski.
Spytany (jeszcze przed ogłoszeniem wyników) o swoje typy, bez wahania wymienił 6 i 14 (Anna Stankiewicz i Beata Szyszka). Okazało się, że bardzo podobne gusta mają jurorzy: Beata Szyszka wróciła do domu w koronie Miss Polonia Ziemi Kociewskiej, Anna Stankiewicz zaś została I Wicemiss Nastolatek.
Czy jury dokonało trafnego wyboru? Takie pytanie zadaliśmy posłowi Janowi Kulasowi, który - jak sam stwierdził - przyszedł na wybory, aby zrelaksować się po męczących debatach nad traktatem lizbońskim.
- Tak, wybór był trafny, zgodny z oczekiwaniami publiczności – stwierdził J. Kulas.
- Ale czy także zgodny z oczekiwaniami Pana? - pytamy:
- Ja oddałem swój głos na wicemiss (Ewa Boryszewska - przyp. aut.) - wskazał poseł.
Zwrócił także uwagę na fakt, że w wyborach wystartowały dziewczyny, które nie tylko dobrze prezentują się na scenie, ale także mają coś do powiedzenia.
- Było nawet kilka studentek, co podnosi rangę konkursu – powiedział J. Kulas. - A tak w ogóle, jest to bardzo sympatyczna impreza: dobrze przygotowana i sprawnie przeprowadzona.
Od „dzikiej karty” do Miss Polski
Swoją miss wybrała także publiczność. Najwięcej głosów od widzów wpłynęło na konto 17-letniej Agnieszki Kowalskiej z Pruszcza Gdańskiego. Jurorzy, poza tytułami, przyznali dodatkowo „dzikie karty”, które są niczym innym jak bonusową przepustką do dalszych eliminacji. Tak więc 17 maja - podczas finału wojewódzkiego - oprócz nagrodzonych, zobaczymy również kandydatki z numerami 1, 3, 10, 11, 13 oraz 16.
- Przypominam, że właśnie z „dzikiej karty” Ania Padee z Gdańska została wicemiss Polski - zwrócił uwagę Henryk Czoska, dyrektor Regionalnego Biura Miss Polski i Miss Polski Nastolatek w Gdańsku.
Czy panny, który powróciły do domów bez koron na głowie, a - jak np. Małgorzata Trzcińska, kandydatka z Tczewa - z bólem w nogach, nie miały żalu do swoich koleżanek? Czy podczas sobotniej zabawy, w kuluarach, nie powydrapywały sobie wzajemnie oczu ani nie powyrywały włosów?
- Nie zdarzyło się, aby jedna drugiej włożyła do buta pinezkę - zapewniła Gosia. - Wszystkie dziewczyny były dla siebie miłe.
Zresztą o co tu być zazdrosnym? Dziewczyny - prawie w komplecie - spotkają się po raz kolejny w maju. Role mogą się wówczas odwrócić.
Krzysztof Dulny
W kuluarach jest naprawdę sympatycznie
Rozmowa z Beatą Szyszką, zdobywczynią tytułu Miss Polski Ziemi Kociewskiej 2008.
- Jaka była twoja pierwsza myśl, gdy usłyszałaś swoje nazwisko przy tytule Miss Kociewia?
- Oczywiście powiem, że byłam zaskoczona, ale to nic oryginalnego. Jednak naprawdę się zdziwiłam, bo typowałam inne dziewczyny (nr 13, 15, 16).
- To nie jest twój pierwszy sukces w wyborach…
- Są to moje któreś z kolei wybory, więc wiedziałam na czym to wszystko polega, wiedziałam jak się poruszać. W zeszłym roku zdobyłam tytuł Wicemiss Ziemi Środkowopomorskiej, brałam udział w wyborach Miss Lata w Sopocie, a w Osieku wybrano mnie na II Wicemiss Lata.
- Czyli większych problemów z tremą raczej nie było?
- Zawsze jest jakaś trema. Nie mogę powiedzieć, że na scenę wyszłam na absolutnym luzie. Mimo to ze sceną i z układami choreograficznymi jestem już obyta.
- Zdobycie tytułu Miss chyba nie jest lekkim zadaniem. Trzeba jednak włożyć w to trochę wysiłku, prawda?
- Rzeczywiście, próby trwały już od dwóch dni. Razem z dziewczynami starałyśmy się wypaść jak najlepiej. Jednak same przygotowania do wyborów rozpoczęły się znacznie wcześniej - trzeba było wybrać sukienki, kostium kąpielowy, wizyty na siłowni, aerobik.
- A jak się czułaś występując w sukni ślubnej?
- Znakomicie, zwłaszcza, że suknia mi się bardzo podobała. Nie był to mój pierwszy występ w sukni ślubnej, więc specjalnych emocji z tym nie wiązałam.
- Jak wybory najpiękniejszej wyglądają w kuluarach? Czuć atmosferę rywalizacji?
- W żadnym razie. Jest bardzo sympatycznie. Dziewczyny sobie wzajemnie pomagają, np. w założeniu sukienki, pożyczają sobie biżuterię, czy kosmetyki.
- Jak rodzina odbiera twoje starty w takich imprezach?
- Cieszą się razem ze mną, wspierają mnie i to jest najważniejsze. Nikt mnie nie musiał namawiać do udziału w konkursie piękności. Była to moja własna decyzja.
- Jak mieszkanka Chojnic czuje się jako Miss odległego Kociewia?
- Bardzo dobrze (śmiech). Kociewie w końcu nie leży tak daleko od mojego rodzinnego miasta. W Tczewie też już byłam wiele razy.
O koronę „upomniały” się…:
Miss Polonia Ziemi Kociewskiej 2008:
Nr 10. Paulina Hojarska, 18 lat (Nowy Dwór Gdański) - Miss Gracji i Elegancji
Nr 11. Barbara Dziekońska, 18 lat (Malbork)
Nr 12. Anna Seklecka, 18 lat (Subkowy)
Nr 13. Małgorzata Trzcińska, 18 lat (Tczew)
Nr 14. Beata Szyszka, 20 lat (Chojnice) - Miss Polonia Ziemi Kociewskiej
Nr 15. Ewa Boryszewska, 22 lata (Malbork) - I Wicemiss Polonia Ziemi Kociewskiej
Nr 16. Katarzyna Kolbusz, 19 lat (Czarne)
Miss Nastolatek Ziemi Kociewskiej 2008:
Nr 1. Aleksandra Leszczyńska, 16 lat (Tczew)
Nr 2. Patrycja Libiszewska, 16 lat (Czersk)
Nr 3. Agnieszka Kowalska, 17 lat (Pruszcz Gdański) - Miss Publiczności
Nr 4. Patrycja Bonikowska, 17 lat (Tczew) - Miss Nastolatek Ziemi Kociewskiej
Nr 5. Adriana Olechowska, 16 lat (Trąbki Wielkie)
Nr 6. Anna Stankiewicz, 16 lat (Gdańsk) - I Wicemiss Nastolatek Ziemi Kociewskiej
Reklama
Gracja i elegancja w barwach... Samoobrony
POMORZE. Skąd pochodzi najpiękniejsza Kociewianka roku 2008? Oczywiście, że… z Kaszub! Tytuł Miss Polonia Ziemi Kociewskiej powędrował do Beaty Szyszki, mieszkanki Chojnic. Korona Miss Nastolatek pozostała w Tczewie - otrzymała ją 17-letnia Patrycja Bonikowska.
- 20.03.2008 00:00 (aktualizacja 29.07.2023 08:08)
Napisz komentarz
Komentarze