- Zrealizowane zostały rzeczy zaproponowane przez poprzedniego dyrektora. Pora na przedstawienie Pańskich.
- Pisząc projekt na konkurs, który miałem szczęście wygrać, przedłożyłem plan działania tej placówki. Jestem zawodowym aktorem, tancerzem. W związku z tym wymyśliłem sobie, by ta placówka - mająca scenę i widownię - funkcjonowała tak jak instytucja repertuarowa. Czyli żeby raz w miesiącu był teatr, raz estrada, raz muzyka. Pod hasłem estrada rozumiem kabaret, taniec i różne przedstawienia – estradowe, ale nie są z tzw. wysokiej półki, w znaczeniu opera, teatr dramatyczny. Te plany miały obowiązywać od 2013 r.. Dzisiaj jestem dyrektorem „jedną nogą”, bo nie mam budżetu. Pieniądze, przeznaczone na ten rok, już były rozdysponowane, zanim objąłem placówkę. Ale nie mam pretensji, bo tak się planuje budżet. Niemniej jednak postawiłem na swoim i już teraz chcę zaproponować tczewianom mały przedsmak tego, co będą mieli od stycznia.
- To od czego zaczynamy?
- Raz w miesiącu teatr? Proszę bardzo. 29 września Krystyn Janda w monodramie „Shirley Valentaine”. Wcześniej, 22 września, koncert dla miłośników lżejszej muzyki, operetki. Wystąpią artyści z Łodzi. Ważna uwaga - wstęp wolny. To będzie koncert charytatywny z niespodzianką, dla tczewianina, ale my nie zbieramy żadnych datków. Pieniądze na jego rehabilitację są od sponsora, który sfinansował ten koncert. Dla dzieci „Czerwony Kapturek” Teatru Miniatura z Gdańska. Rozśpiewany musical i także trochę zabawa formą. To propozycja adresowana do szkół. Wejdzie tylko 200 osób na jedno przedstawienie, bo nie wpuścimy dzieci na balkon i loże. Natomiast będę robił wszystko, by widownię podnieść amfiteatralnie, na podestach.
- A co z kabaretem?
- Będzie. W październiku wystąpi kabaret Limo. Poza tym zawita Teatr Muzyczny z Gdyni ze znakomitą komedią „Szalone nożyczki”. Koniec miesiąca to przyjazd wielkiej gwiazdy, Jana Ptaszyna-Wróblewskiego. Łączymy Jazz Festival z Zaduszkami Jazzowymi. Dla dzieci mamy „Piotrusia Pana i Piratów, w wykonaniu artystów z Poznania i Wrocławia. Mamy też w repertuarze „Wakacje smoka Bonawentury” teatru ze Słupska. Zaplanowaliśmy trzy piątkowe koncerty charytatywne naszych tczewskich zespołów. Będą niedrogie bilety. Wystąpią m.in. Ajagore, Adam Wendt, Roman Puchowski, Dapfne’s Fogg Dog. Zebrane pieniądze przeznaczymy na adaptację i remont sali po byłej restauracji. Powstanie w tym miejscu klub muzyczny.
- W listopadzie będzie smutno czy wesoło?
- Na okrasę konkursu im. Romana Landowskiego wystąpi Krzysztof Daukszewicz. W listopadzie duża gratka to aktorzy Teatru Wybrzeże - Mirosław Baka i Dorota Kolak. Lepiej być nie może, bo „Seks dla opornych” to świetna komedia. Grupy MoCarta chyba nie trzeba anonsować. 11 listopada koncert patriotyczny, ale w radosnym nastroju.
- Czy są chętni na zajęcia, warsztaty prowadzone w CKiS?
- W pewnym sensie mamy klęskę urodzaju. Jest nadmiar chętnych np. na zajęcia instrumentów klawiszowych, co wymusza na nas zaangażowanie drugiego pedagoga. To samo jest z zajęciami szkoły gitarowej. Maluszki w szkole baletowej będą miały nieodpłatnie zajęcia z rytmiki. Zmieniamy oblicze warsztatów wokalno-aktorsko-tanecznych. Skupimy się na polskiej piosence, ale dzieci będą śpiewać do akompaniamentu pianina. Bez podkładów, bo muzyka mechaniczna tak naprawdę zabijała interpretację. Nie słuchano co i jak dziecko śpiewa, tylko przede wszystkim słyszano świetnie skomponowany podkład. Nam nie o to chodzi, bo nie produkujemy gwiazd dla Eurowizji, tylko zajmujemy się edukacją. Kładziemy bardzo duży nacisk na interpretację piosenki, kulturę słowa i polską piosenkę rozrywkową. W przyszłym roku, na Dniach Ziemi Tczewskiej, będzie wielka gwiazda polskiej piosenki. I to jej repertuar będzie śpiewała młodzież, dzieci na przedstawieniu poprzedzającym występ gwiazdy. Jest bardzo dużo chętnych na zajęcia taneczne. Tworzymy dodatkowe dwie grupy i dodatkową salę. Był wiosną konkurs tańca towarzyskiego o Puchar Prezydenta, zimą 6 grudnia będzie drugi. Nie odchodzimy też od starych dobrych form, teatru w ramach edukacji teatralnej, tczewskiego konkurs twórczości, UnderGramy. Od tego co zostało wypracowane przez lata i się sprawdziło, co dobre i znalazło oddźwięk. Jeśli chodzi o infrastrukturę, to np. wycyklinowaliśmy podłogę w sali tanecznej, żeby dzieci bezpiecznie tańczyły. Myślimy o poprawie akustyki sali widowiskowej, ale to ogromny koszt rzędu 300 tys. zł. Staram się o pieniądze z odpowiedniego ministerialnego programu „Wsparcie domów kultury”.
- A co z pomysłem na kino?
- Jest projekt na darmowe pokazy od stycznia 2013 r. najlepszych polskich animacji dla dzieci i polskiego kina dla dorosłych. Ale to jest w fazie realizacji i uzależnione od zdobycia praw autorskich do filmów.
Napisz komentarz
Komentarze