Trzeba polubić dzikie i piwniczne koty, które są częścią miejskiego ekosystemu. Ich obecność w budynkach w zdecydowany i naturalny sposób zapobiega obecności i rozmnażaniu się gryzoni, za którymi nie przepadamy, czyli myszy i szczurów. Jak wykazały badania, myszy - a prawdopodobnie również inne gryzonie - mają zakodowaną genetycznie zdolność do ucieczki z miejsc, w których czują zapach kota. Można więc sądzić, że nawet te miejskie koty, które nie polują, mogą odstraszać gryzonie.
Ale trzeba pamiętać, że wolno żyjące koty to nie to samo co bezdomne, nie wolno ich wyłapywać, wywozić, ani utrudniać im bytowania w danym miejscu. Niehumanitarne jest zwłaszcza zamykanie dostępu do schronienia, czyli m.in. piwnic.
Trzeba pamiętać, że na straży dachowców stoją przepisy. Ustawa o ochronie zwierząt daje możliwości wszczęcia postępowania wobec osób, które znęcają się nad zwierzętami.
Reklama
Koty z miejskiej dżungli
Ważnym elementem miejskiego krajobrazu są wolno żyjące koty.
- 18.01.2014 08:00 (aktualizacja 17.08.2023 01:57)
Napisz komentarz
Komentarze