Dym z domowego komina traktowany jest jako tzw. źródło niskiej emisji. To dlatego, że nie jest wynoszony wysoko, gdzie mógłby się swobodnie rozprzestrzenić, ale ściele się nisko, dlatego jest tak uciążliwy. Bywa, że aż szczypie w oczy. Ale to nie jedyna dokuczliwość. Najgorsze jest bowiem to, czego nie widzimy, a co wdychamy. Śmiertelnym zagrożeniem dla naszego zdrowia są dioksyny i furany. Powstają zwykle jako produkty bezmyślnego spalania różnych odpadów. Na tej karygodnej liście są: • drewno meblowe zawierające chlorowane fenole (substancje do konserwacji); • pozostałości farb i lakierów zawierają metale ciężkie np. rtęć; • plastikowe torby i butelki czy papier bielony nieorganicznymi związkami chloru z nadrukiem farb kolorowych z dodatkowa zawartością metali ciężkich. Dopuszczalne stężenie tych toksyn wynosi 0,1 nanograma na metr sześcienny, tymczasem w dymie z domowych kominów stężenie dioksyn i furanów może być przekroczone nawet 100 razy.
Specjaliści uznają, że ich emisja pochodzi przede wszystkim zezłych technologii spalania zanieczyszczonych paliw stałych, biomasy i odpadów domowych w małych instalacjach grzewczych nie wyposażonych w układy oczyszczania spalin i posiadających kominy o wysokości najczęściej do 10 m.
Dioksyny działają podstępnie. Ich skutki objawiają się po latach Najcześciej w postaci chorób nowotworowych.
Wykorzystano materiały Fundacji Ekologicznej ARKA, która realizuje wiele kampanii na rzecz ochrony środowiska. Więcej na www.fundacjaarka.pl.
Niebezpieczne związki
• SO2 - dwutlenek siarki powoduje trudności w oddychaniu u ludzi; zanik chlorofilu u roślin (zamierają blaszki liściowe). Powstałe siarczany i kwas siarkowy prowadzą do tworzenia się suchych i mokrych opadów kwaśnych deszczy. Kumulowane w glebie, powodują jej zakwaszenie i zasolenie. Rośliny stają się nieodporne na szkodniki. Konstrukcje metalowe ulegają szybszej korozji.
• NOx - tlenki azotu podrażniają i uszkadzają płuca. 280 mikrogramów NO na metr sześcienny prowadzi do śmiertelnego uszkodzenia płuc, a około 47 mikrogramów wywołuje bronchit. Kwas azotowy utworzony w powietrzu odkłada się w glebie w postaci azotanów. W procesie fotosyntezy roślin jest kumulowany, a potem w łańcuchu pokarmowym dostaje się do organizmów zwierząt i ludzi.
• CO - tlenek węgla (czad) truje ludzi i zwierzęta. Wiąże się z czerwonymi ciałkami krwi i utrudnia transport tlenu. Działa na centralny układ nerwowy. W powietrzu utlenia się do CO2.
• Pył odkłada się w glebie i zanieczyszcza rośliny metalami ciężkimi. Przyspiesza powstawanie trójtlenku siarki.
20 – 5000 zł Taką grzywnę można dostać za spalanie śmieci z tworzyw sztucznych w domowym piecu.
WARTO ZAPAMIĘTAĆ
Co wrzucać do pieca, a czego unikać
Jeśli masz w domu tradycyjny piec, możesz w nim spalać, poza węglem, miałem czy koksem:
● papier, tekturę i drewno,
● opakowania z papieru, tektury i drewna,
● odpady z gospodarki leśnej, ale nie chemikalia i opakowania z tworzyw sztucznych,
● odpady kory i korka,
● trociny, wióry i ścinki,
● mechanicznie wydzielone odrzuty z przeróbki makulatury.
Absolutnie zakazane jest palenie:
● plastikowych pojemników i butelek po napojach,
● zużytych opon
● innych odpadów z gumy,
● przedmiotów z tworzyw sztucznych,
● elementów drewnianych pokrytych lakierem,
● sztucznej skóry,
● opakowań po rozpuszczalnikach czy środkach ochrony roślin,
● opakowań po farbach i lakierach,
● pozostałości farb i lakierów,
● plastikowych toreb z polietylenu,
● papieru bielonego związkami chloru z nadrukiem farb kolorowych.
Najważniejsze, to nie palić w piecu byle czym. W ten sposób nie truje się całego otoczenia.
Napisz komentarz
Komentarze