Chociaż Alicja Majewska śpiewa już od kilkudziesięciu lat, swoim występem potwierdziła niezwykle wysoki kunszt artystyczny pod każdym względem. Przy znakomitym akompaniamencie na fortepianie w wykonaniu Włodzimierza Korcza, publiczność usłyszała starsze i nowsze piosenki z bogatego repertuaru, w tym Być kobietą, To nie sztuka wybudować dom, W miłości słowa nic nie znaczą, Jeszcze się tam żagiel bieli i inne. Okazało się także, że pan Włodzimierz nie tylko jest znakomitym pianistą, ale też bardzo dobrze śpiewa. Natomiast w roli chóru wystąpiła cała zebrana publiczność śpiewając refren jednej z piosenek. Wykonanie utworów uzupełnione zostało nie tyle zapowiedziami, co raczej krótkimi refleksjami i pełnymi ciepła i humoru dialogami w wykonaniu artystów.
Po koncercie ustawiła się długa kolejka po autografy i był czas na zamienienie kilku słów z Alicją Majewską i Włodzimierzem Korczem. Wiele osób nie kryło swojego zachwytu dla wykonawców i zadowolenia z uczestnictwa w koncercie.
- To był najlepszy koncert od lat, pełen ducha – tak pan Wiesław Świtała, pracownik Ośrodka Kultury w Pelplinie, podsumował występ artystów na pożegnanie z nimi.
Artyści także za kulisami, już po koncercie, dziękowali za ciepłe przyjęcie, organizację koncertu, a z drogi dzwonili z podziękowaniem dla obsługi akustycznej.
Podziękowania dla pana Leszka Melera za przygotowanie słodkiego poczęstunku dla wykonawców.
Napisz komentarz
Komentarze