Sierż. Tomasz Ratyński i st. post. Jakub Pokorski z kwidzyńskiej drogówki przejeżdżając przez Rozpędziny zauważyli w polu samochód przewrócony na dach, a w jego pobliżu dwoje dorosłych i chłopca. Okazało się, że w środku samochodu uwięziona jest dziewczynka. Policjanci zauważyli iskrzące się przewody i wyciekające z auta paliwo. Natychmiast przystąpili do działania. Próbowali dostać się do akumulatora, aby go odłączyć, w końcu nie bacząc na grożące niebezpieczeństwo, z pomocą przypadkowego świadka, wydostali 10-latkę z wraku. Następnie za pośrednictwem oficera dyżurnego powiadomili służby ratownicze. Do czasu przyjazdu karetki opiekowali się wszystkimi uczestnikami wypadku. Szybka interwencja policji i straży pożarnej pozwoliła zapobiec zapaleniu się auta. Kierowca i jego 8-letni syn z obrażeniami głowy trafili do szpitala.
51-letnia pasażerka i jej córka doznały urazu klatki piersiowej Dziewczynka ma obrażenia głowy i brzucha. Obie zostały przewiezione do szpitala specjalistycznego w sąsiednim powiecie.
Jak ustalili policjanci, 48-letni kierowca lanosa podróżujący z rodziną, na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze jezdni, uderzył w przydrożne drzewo a następnie wjechał w pole i dachował. Kierowca był trzeźwy. Funkcjonariusze ustalają szczegóły wypadku.
Reklama
Uratowano uwięzioną w rozbitym samochodzie dziewczynkę
GMINA KWIDZYN. Lanos, którym jechała czteroosobowa rodzina, przewrócił się na dach. W każdym momencie mogło dojść do wybuchu. Policjanci kwidzyńskiej drogówki uratowali 10-letnią dziewczynkę, uwięzioną w samochodzie. Kierowca, jego żona i dzieci trafili do szpitala.
- 04.01.2010 09:08 (aktualizacja 17.08.2023 01:57)
Napisz komentarz
Komentarze