Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie, podkreśla, że trzeba będzie jeszcze trochę czasu, aby wszystko wróciło do normy, ale w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku bezrobocie zmniejszyło się.
Pojawiły się także informacje o kilkuset nowych miejscach pracy, z których skorzystają w tym roku mieszkańcy powiatu. Poza tym urząd pracy spodziewa się jeszcze więcej pieniędzy na aktywizację zawodową niż w ubiegłym roku, mimo, że pod tym względem był rekordowy.
- Kwidzyn wychodzi z załamania gospodarczego. Rynek pracy zaczyna się odbudowywać. Trzeba będzie jednak ok. dwóch lat, aby sytuacja wróciła do poziomu sprzed kryzysu. Coraz więcej osób zaczyna zatrudniać firma Jabil. Korzysta ze swoich zasobów kadrowych oraz z bezrobotnych zarejestrowanych w naszym urzędzie. W tym roku zamierza przyjąć ok. 500-600 osób. To bardzo dużo jak na powiat kwidzyński. Wpłynie to korzystnie na handel i usługi. Więcej zatrudnionych osób to także więcej pieniędzy na rynku. Nasz urząd pracy w ciągu ostatnich czterech lat wspomógł ok. 1000 osób w podjęciu własnej działalności gospodarczej. W tym roku nadal będziemy udzielali dotacji dla bezrobotnych, którzy będą chcieli założyć własne firmy – mówi Jerzy Bartnicki.
Według szefa PUP tzw. pakiet antykryzysowy nie wpłynął w znaczący sposób na poprawę sytuacji.
- Podczas różnych konferencji mówiono, że skorzysta z niego od 80 do 100 tys. osób, a skorzystało prawdopodobnie ok. 1500. Nie miało to więc wpływu na poprawę sytuacji na rynku pracy w kraju. Ustawy antykryzysowe nie oddziaływały na mechanizmy rynkowe – uważa Jerzy Bartnicki.
Wszystkie gminy są zależne w dużym stopniu od Kwidzyna. 80 proc. miejsc pracy znajduje się w mieście. Jeżeli sytuacja jest dobra w Kwidzynie to i w gminach dzieje się lepiej. Ubiegły rok był rekordowy dla Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie pod względem pieniędzy wydanych na aktywizację zawodową.
- Otrzymaliśmy ponad 10 mln zł. Prawdopodobnie w tym roku otrzymamy jeszcze więcej pieniędzy. Już na starcie mamy otrzymać kwotę z budżetu państwa na poziomie roku ubiegłego. Na razie mamy zapewnienie na papierze, że będzie lepiej. Czekamy aż środki wpłyną na nasze konto - twierdzi szef kwidzyńskiego urzędu pracy.
Jerzy Bartnicki dodaje, że udało się przekonać ministerstwo, aby nie przekazywało pieniędzy na realizację programów wojewódzkich marszałkom województw. Środki będą bezpośrednio trafiały do urzędów pracy. Przyspieszy to tempo docierania pieniędzy do bezrobotnych w powiatach.
Po zasiłek
Bezrobotni w powiecie kwidzyńskim kolejny rok będą otrzymywali zasiłek przez sześć miesięcy. Jednak tylko przez pierwsze trzy miesiące dostaną całą (podwyższoną) kwotę. To zmiana, która weszła w życie z początkiem tego roku. Obecnie wysokość zasiłku wynosi ok. 750 zł. Po trzech miesiącach zostanie obniżona o ok. 200 zł. Trzy miesiące to dużo czasu na znalezienie pracy i poradzenie sobie z szokiem po jej utracie. Takie rozwiązanie ma zmobilizować bezrobotnych do bardziej aktywnego poszukiwania zatrudnienia. Obniżenie kwoty zasiłku po trzech miesiącach to swego rodzaju światełko ostrzegawcze, które przypomina, że czas pomyśleć o przyszłości. Tego typu rozwiązanie funkcjonuje w wielu europejskich krajach i może sprawdzić się także u nas.
Najtrudniej w powiecie nowodworskim
W woj. pomorskim najtrudniejsza sytuacja pod względem bezrobocia jest w powiecie nowodworskim. Nikt nie wie dlaczego, gdyż Nowy Dwór Gd. położony jest blisko Trójmiasta i powinno to w znaczący sposób wpływać na sytuację tego powiatu. Trudna sytuacja jest także w Sztumie oraz Grudziądzu (województwo kujawsko-pomorskie). Wynika to przede wszystkim z braku dużych firm eksportowych.
Reklama
Topniejąca kolejka po zasiłek dla bezrobotnych
KWIDZYN. Firmy, które jeszcze niedawno zwalniały pracowników, zaczynają znów zatrudniać. Jabil zamierza w tym roku przyjąć do pracy ponad 500 pracowników.
- 27.01.2010 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 23:10)
Napisz komentarz
Komentarze