poniedziałek, 10 marca 2025 16:00
Reklama

Albert Lipczinski w Zielonej Bramie

GDAŃSK.Biograf Albert Lipczinskiego ukazał skomplikowane losy człowieka, który "ostatecznie stał się obcym we własnym kraju”. Skupia się na tym, co było niezwykłe i niecodzienne w jego osobistym doświadczeniu.
Albert Lipczinski w Zielonej Bramie
* Portrety * Akty * Martwe natury * Pejzaże

Prezentacja twórczości plastycznej Alberta Lipczinskiego w Zielonej Bramie – oddziale Muzeum Narodowego w Gdańsku – jest dla wielu miłośników sztuki prawdziwym odkryciem. Urodził się w Lęborku, był krótko uczniem Szkoły Sztuki i Rzemiosła działała w gdańskiej Złotej Bramie. Żył i działał w Liverpoolu. Przez pięćdziesiąt lat mieszkał i tworzył w Sopocie, gdzie zmarł i jest pochowany. Na ekspozycji odnajdujemy widoki Gdańska i Sopotu, postaci tu żyjące, co świadczy dowodnie jak bliskie mu było Wybrzeże.


Nazwisko tego wybitnego artysty jest stosunkowo mało znane, na co złożyło się wiele szczegółów z jego biografii. To pierwsza prezentacja autora w Polsce. Towarzyszy jej katalog z kalendarium życia, esejami i reprodukcjami malarstwa olejnego, akwareli, gwaszów i rysunków. Są to wszystkie odnalezione w trakcie przygotowań do prezentacji dzieła.

Marzena Woźniak: „Dostałam w spadku po ciotce obraz Lipczinskiego”

Wystawę Muzeum Narodowe w Gdańsku przygotowało we współpracy z  z Williamson Art Gallery and Museum w Liverpoolu i National Museums Liverpool - Walker Art Gallery.
Trzeba na wystawę koniecznie zajrzeć, czynna będzie tylko do 29 maja 2011 r. W lipcu, sierpniu i wrześniu 2011 r. będzie ją już oglądać publiczność w W Williamson Art Galery.
- Wystawa i katalog to efekt  dwóch lat poszukiwań w Polsce, Wielkiej Brytanii, gdzie artysta mieszkał, także w innych krajach Europy – w Niemczech, Francji, Portugalii, Hiszpanii – powiedziała Małgorzata Ruszkowska – Macur, kurator, kierownik Oddziału Zielona Brama Muzeum Narodowego. – Zgromadziliśmy ponad sto obrazów i tyleż rysunków.
W Zielonej Bramie pokazano blisko osiemdziesiąt obrazów i wybrane rysunki.
Obrazy Alberta Lipczyńskiego, zwłaszcza portrety, znajdują się w większości w rękach prywatnych, najczęściej u potomków osób  portretowanych.  
- Przeczytałam w prasie anons Muzeum Narodowego w Gdańsku o poszukiwaniach obrazów Alberta Lipczinskiego – powiedziała Marzena Woźniak, znana gdańska dziennikarka, zamieszkała w Gdyni, która od lat pracuje w wydawnictwie Bernardinum w Pelplinie. – Otrzymałam od ciotki w spadku obraz z kwiatami w wazonie tego autora, który udostępniłam na wystawę.
Najcenniejszy prywatny zbiór dzieł Lipczinskiego posiada Anne Jamouneau, wnuczka Jacka Yatesa, jednego z najbliższych przyjaciół artysty. Dwa obrazy autora znajdują się w Muzeum Narodowym w Gdańsku, po jednym – przechowuje się w Muzeum Okręgowym w Toruniu i Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Kilka jego prac mają muzea brytyjskie.

Obcy we własnym kraju
Autorem tekstu w katalogu jest David Bingham, który napisał biografię Alberta Lipczinskiego, pozycja niebawem ukaże się nakładem oficyny słowo/obraz terytoria w Gdańsku.
- Idąc śladem artysty dokonywałem wielu odkryć zarówno w Liverpoolu w Anglii, jak i w Sopocie i Gdańsku – powiedział na wernisażu David Bingham. – Spisałem opowieść o artystycznej bohemie, o miłości autora do jego żony Elizabeth, o życiu społecznym Liverpoolu i Gdańska.
Biograf opisuje najważniejsze wątki i wydarzenia z długiego i pełnego wrażeń, a także upokorzeń i smutków, życia Lipczinskiego. Ukazał skomplikowane losy człowieka, który (…)” ostatecznie stał się obcym we własnym kraju (…)”. Skupia się na tym, co było niezwykłe i niecodzienne w jego osobistym doświadczeniu.
Z tekstu Binghama dowiadujemy się, że Lipczyńscy w Liverpoolu przeżywali „szczęśliwe ubóstwo”, brali udział w życiu bohemy artystycznej. (…) „Zabawa, karnawał i festiwal były tym, co definiowało ich codzienność w owym czasie. (…) Podjęli się temu rytmowi jak dzieci, które czasem potrafią tak bardzo zaangażować się w zabawę i świat wyobraźni, że zapominają, gdzie są i nie zdają sobie sprawy z upływu czasu”. (…)

Załamanie nerwowe, choroba, nędza
Albert Lipczinski zamieszkał z zoną Elizabeth w Sopocie w 1919 roku w domu jego siostry Margatethy Schulz przy Sudstrasse (dzisiaj ul. Grunwaldzka 10). Wkrótce kupili dom przy Damm III) – dziś ul. Grobla III 9. Utrzymywali  się z malowania portretów oraz pejzaży z Gdańska, Sopotu i Żuław. Jego prace prezentowane były w Stadtmuseum w Gdańsku na wystawie „Ausstellung anziger Kunstler”. Był członkiem Kunstverein Danzig (Towarzystwa Sztuk Pieknych). Wystawiał także za granicą. Wynajął pracownię przy Portenchaingasse (dziś Lektykarska 7). Zarabiał wtedy dobrze, stać było Lipczinskich na liczne wyjazdy za granicę.
Po zakończeniu II wojny światowej Albert i jego siostra Margaretha zostali uznani za obywateli niemieckich Wolnego Miasta Gdańska o polskim pochodzeniu. Żona Elizabeth miała brytyjskie obywatelstwo, dzięki czemu nie zostali wypędzeni, ale zabrano im prawo posiadania swojego domu w Sopocie. Zarejestrowani w końcu jako obywatele polscy dostali prawo do zajmowania jedynie dwóch pokoi w ich sopockim domu. Pracownia portretowa przy ul. Lektykarskiej była zrujnowana.

Na cmentarzu w Sopocie, obok żony, Elizabeth oraz siostry, Margharety
Zaczęły się bardzo trudne czasy dla Lipczinskich. On załamany nerwowo, chory, prawie nie malował. Utrzymywali się ze skromnych zarobków Elizabeth, która pracowała jako  nauczycielka języka angielskiego. Dostawali od przyjaciół z Anglii paczki z jedzeniem i odzieżą. Najpierw umarła siostra Alberta, w 1969 roku – żona Elizabeth.
Wiosną 1973 roku do mieszkania Alberta przybyła wnuczka przyjaciół - Anne Jamouneau dostarczając mu niewielki spadek po rodzinie żony. Oto co zastała: (…)”Pomimo wiosennej pory Albert był ubrany w gruby płaszcz, szalik, kapelusz. Mieszkanie w bardzo złym stanie, było połączeniem pokoju, pracowni i magazynu; półki i podłogi były zapełnione książkami i periodykami z różnych części Europy, a pod ścianą stały ukończone obrazy.(…)”*
W sobotę, 12 maja 1974 roku (…)”stan zdrowia Alberta Lipczinskiego uległ znacznemu pogorszeniu. Na zaproponowaną hospitalizację artysta zdecydowanie się nie  zgodził, twierdząc, ze chce umrzeć w domu. Zmarł w środę rano, 15 maja 1974 roku. W piątek został pochowany na cmentarzu w Sopocie, obok swojej żony, Elizabeth oraz siostry, Margharety.”

* Cytaty z Katalogu wystawy, z części Kalendarium

Reprodukcje udostępniło Muzeum Narodowe w Gdańsku

* * *
Wystawa Albert Lipczinski (1876 – 1974) czynna będzie do 29 maja 2011 r.
Patronat honorowy m.in: Mieczysław Struk - Marszałek Województwa Pomorskiego.
Andrzej Kanthak - Konsul Honorowy Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii w Gdańsku.

Kurator wystawy:
Małgorzata Ruszkowska - Macur
Bilety:
bilet normalny - 10,00 zł
bilet ulgowy - 5,00 zł
bilety rodzinny (rodzice z dziećmi) - 18,00 zł


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

OEM software online 29.09.2011 02:56
TJZCydLueAzq eju71W Unbelievable. Class..!

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 17°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 998 hPa
Wiatr: 9 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama