W ręce policjantów z Suchanina wpadł 50-letni mężczyzna, który kradł miedziane arkusze blachy z dachu przybudówki kościoła. Pokrzywdzona działalnością przestępczą sprawcy parafia wyceniła starty na prawie 11 tys. zł. Jeszcze dziś zatrzymany 50-latek trafi do zakładu karnego, ponieważ okazało się, że jest poszukiwany przez sąd do dobycia kary za dokonane wcześniej kradzieże.
W środę po północy policjanci z Suchanina patrolowali ul. 3 Maja. Kiedy byli na wysokości kościoła, zobaczyli że na dachu przybudówki tego obiektu siedzi jakiś mężczyzna i usiłuje zerwać arkusz blachy.
Funkcjonariusze natychmiast zareagowali i zatrzymali 50-letniego mężczyznę. Obok kościoła funkcjonariusze znaleźli jeszcze 3 płaty blachy miedzianej, które sprawca zdążył zdemontować z poszycia dachu.
Okazało się, że podczas popełniania tego przestępstwa 50-latek był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że miał w organizmie 2 promile alkoholu.
Podczas dalszej pracy nad tą sprawą, policjanci z Suchanina ustalili, że mężczyzna ten jeszcze dwukrotnie wcześniej wchodził na ten sam dach i kradł z niego blachę. W sumie zatrzymanemu udowodniono dwie kradzieże, usiłowanie kradzieży i uszkodzenie mienia. Pokrzywdzona parafia z tytułu tych przestępstw wyceniła starty na łączną kwotę prawie 11 tys. zł.
50-latek okazał się też być osobą poszukiwaną przez sąd do dobycia kary 1,8 roku pozbawienia wolności za dokonane wcześniej kradzieże. Tak więc po przesłuchaniu, prosto z komisariatu zostanie on przewieziony do zakładu karnego.
Za kradzież w warunkach powrotu do przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 7,5 roku.
Napisz komentarz
Komentarze