Nawet najbardziej uważnie tankując, można rozlać nieco paliwa. Podobne zanieczyszczenia pojawiają się na wszystkich drogach, placach i parkingach, po czym wpływają do kanału burzowego. Stamtąd przedostają się do wód powierzchniowych, czyli do rzek i kanałów przepływających przez nasze miejscowości. Czy nie ma rady na wielobarwne plamy ropopochodnych?
Na szczęście aktualnie obowiązujące przepisy nakładają wręcz obowiązek oczyszczania ścieków opadowych i technologicznych odprowadzanych między innymi z centrów miast, terenów przemysłowych, baz transportowych, stacji benzynowych, myjni, warsztatów samochodowych, dróg, parkingów, punktów gastronomicznych, zakładów przemysłowych (ubojnie, przetwórstwo rolno spożywcze itp.).
Temu służą separatory, czyli urządzenia przeznaczone do usuwania ze ścieków substancji olejowych. Są one wykorzystywane do oczyszczania ścieków opadowych z terenów zanieczyszczonych substancjami ropopochodnymi, a więc wspomnianych stacji paliw, parkingów, płyt lotnisk. Służą również do oczyszczania zaolejonych ścieków technologicznych z myjni samochodowych, warsztatów samochodowych, zakładów itp.
Niestety, substancje, które trafiają do rzek, wciąż przyprawiają o zawrót głowy. Najczęściej w wodzie znajdą się: m.in. formaldehyd (jedna z przyczyn nowotworu płuc), substancje ropopochodne(zabija unikalną florę podwodną), fenole (silne trucizny), metale ciężkie (zatrucie nimi powoduje szereg chorób). Większość z tych substancji jest zabójcza dla naturalnego środowiska.
Anna Szade
Separatory znajdujące się m.in. na stacjach paliw muszą być regularnie czyszczone, by mogły spełniać swoją funkcję.
Fot. Archiwum
10 proc.
Tylko tyle rzek w Polsce nie jest zanieczyszczona.
Apla
Jak działa separator?
W pierwszej kolejności wykorzystywane jest sito, umożliwiające odseparowanie z przepływających wód burzowych odpadów oraz większych ciał stałych. Moduł separacyjny zawiera też specjalny nośnik, który oddziela ciała stałe od cieczy oraz powoduje odseparowanie substancji oleistych od wody. Mniejsze osady są wyłapywane w labiryncie przypominającym swoją budową plaster miodu i ostatecznie opadają na dno zbiornika, skąd są w prosty sposób usuwane. Wpadające do systemu substancje ropopochodne ulegają łączeniu w większe zespoły wypływają na powierzchnię wody, skąd są usuwane. Czysta woda deszczowa jest następnie kierowana do przegrody wylotowej oraz rury ściekowej, skąd łączy się ponownie z główną siecią wód burzowych lub odpływa do odbiornika.
Nie ma mowy, by w pobliżu dystrybutora paliwa znalazła się taka studzienka kanalizacyjna. Odpływ wód deszczowych musi być wyposażony w czynny separator.
Fot. Archiwum
Reklama
Tęcza w kałuży
Możemy zachwycać się wielobarwną plamą oleju na mokrej jezdni. Jednak mina nam zrzednie, gdy wyobrazimy sobie, że te substancje ropopochodne trafią wprost do rzeki, w której sąsiad łowi ryby.
- 15.05.2012 14:37 (aktualizacja 19.08.2023 09:37)
Napisz komentarz
Komentarze