Wszyscy byliśmy co najmniej zaskoczeni.
Bohater ratuje niewidomą kwiaciarkę z wąsami
Rzecz dzieje się na bokserskim ringu. Dzianie się nawiązuje do znanej sceny z legendarnego filmu z 1931 roku „Światła wielkiego miasta” z Charlie Chaplinem w roli głównej. Opowiastka o ubogim, dzielnym, niezdarnym zakochanym, bohaterze pozytywnym, pragnącym zebrać pieniądze na operację oczu dla niewidomej kwiaciarki - nieco zmodyfikowana - rozgrywa się przed naszymi oczami. Charlie (znakomita kreacja Leszka Badyla) i zwiewna, pląsająca, jakby w świecie ułudy, dziewczyna w różowej sukience – bez zębów i z wąsami! (Emilia Komarnicka) – contra Rzeźnik z Bostonu (świetny Piotr Łukawski). To pantomima, teatr ruchu, do specjalnie napisanej przez Pawła Czepułkowskiego i Michała Litwińca z zespołu Kormorany muzyki nadającej dynamikę. Czytelne treści, bohaterowie: dobrzy i źli. Miłość zwycięża.
Po krótkiej przerwie - kiedy gaśnie światło - ten sam ring przeradza się w – moim zdaniem – studio telewizyjne. Wyłania się prezenter (Piotr Adamczyk) reprezentant maluczkich widzów, słuchaczy. I – mizdrząc się do publiki – chce z nią prowadzić dialog – rozgrywa monolog, czegoś chce chyba nauczyć, ale i na pewno nakłonić do – ogólnie mówiąc - kupowania.
Pytania proste i ważne
Wokół ringu – na siedzeniach znajduje się – tak przynajmniej wydają się zakładać realizatorzy - konsumenci, którzy chodzą do hipermarketów, czasem zajrzą przez szybę okienną do galerii, czy księgarni. Ring zdaje się przeistaczać w salę w muzeum.
Ci ludzie z dzieciństwa pamiętają, że lekcje w szkole były nudne, ale od dawna nie wiedzą już o czym pani nauczycielka opowiadała. Zabiegani, naszpikowani sensacyjnymi prostymi wieściami z internetu i podobnych do siebie gazet – siedzą teraz i nie wiedzą, co reżyser chce im przekazać. Dążący do zgromadzenia pieniędzy i posiadania tego, co mają inni, wciągnięci są w dość nietypową teatralną grę. Bo w drugiej odsłonie zaczyna się wędrówka po historii sztuki.
Na czterech ekranach urządzono prezentację znanych dzieł artystów od czasów najdawniejszych do współczesności. I oto zachęceni jesteśmy do refleksji nad rolą sztuki – trudny temat dla przeciętnego odbiorcy – która jest – banał – odzwierciedleniem życia. Po co sztuka, skąd inspiracje, co to daje odbiorcy? Pytania proste i ważne. Bo gdyby nie wydarzenia rzeczywiste – wojny, miłość, śmierć, nie byłoby najwybitniejszych dzieł. Czy mamy wpływ na bieg zdarzeń, czy poddajemy się coraz bardziej propagandzie, wszelkiego typu manipulacji? Co może jednostka i na ile potrafi zachować autonomię?
Nie ma w przedstawieniu typowej akcji . Aktorzy rozmawiają, przeżywają emocje, debatują. Pomaga im w tym – zupełnie z innego telewizyjnego świata – prezenter – Piotr Adamczyk. To on próbuje tłumaczyć – trzeba przyznać w bardzo ujmujący sposób, z ogromną szczerością i poświęceniem dla sprawy oraz kulturą rzadką wśród dziennikarzy ze szklanego ekranu – otwierać goniących donikąd ludzi. Jakie wnioski z tej włóczęgi po dziejach sztuki świata i przyspieszonej percepcji obywatela nie wchodzącego w głąb społecznych problemów? Chyba pozytywne. Bo prawdy płynące z dzieł zacytowanych w spektaklu artystów są uniwersalne i proste. Warto je wskrzesić i o nich pamiętać, cytować w trudnych i pięknych życiowych chwilach. A może ta wędrówka i przyspieszony kurs uwrażliwi odbiorców na problemy innych? Nakłoni do aktywnej postawy, uczestnictwa?
Taką konwencję zaproponowano na nowej starej scenie w Sopocie. Czy udał się realizatorom eksperyment? Zobaczymy jakie będą reakcje widzów.
Waldorff ukląkł przede mną. Teatr trwa, to coś wspaniałego!
Po premierze (19 września 2010 r.0 otwarto w hallu wystawę afiszy i plakatów przedstawień granych w sopockim dawnym Teatrze Kameralnym od okresu powojennego do momentu zamknięcia starej sceny na przestrzeni sześćdziesięciu lat. Jakże wielu - grających tu na przestrzeni lat znakomitych aktorów – już nie żyje – Kira Pepłowska, Andrzej Cybulski, Juliusz Ludwik Lisowski, Stanisław Igar, Bogumił Kobiela…Reżyserów: Stanisław Hebanowski, Ryszard Major…
Na premierze obecna była trójka aktorów, których zdjęcia i nazwiska wielokroć pojawiają się na wystawionych afiszach i plakatach.
- Dawno nie widziałam tak mądrego, mówiącego o chaosie świata, przedstawienia powiedziała w kuluarach po premierze aktorka Krystyna Łubieńska, mająca na swoim koncie wiele kreacji także a sopockiej scenie. – Duchy starej Sceny Kameralnej tutaj są, bo im się to też na pewno podobało. Za niezapomnianą rolę w „Czajce” Czechowa dostałam nagrodę Czerwonej Róży. Po przedstawieniu „Jadzia wdowa” Waldorff … ukląkł przede mną! Ja młodziutka aktorka, niewyobrażalne to było dla mnie.
- Od 1970 roku miałam przyjemność grać również na Scenie Kameralnej w Sopocie na powiedziała Wanda Neumann. – Świetnie wspominam przedstawienia: „Zamiana” Claudela w reżyserii Jerzego Kreczmara, „Nieporozumienie” Camusa, „Wujaszek Wania” Czechowa, „Stara cegielnia” Iwaszkiewicza, „Posprzątane” Sary Rooll. Odbiór w tej małej przestrzeni był idealny. Dzisiaj z dużym sentymentem wspominam tamtą scenę mimo warunków, które były trudniejsze, ale nie to przecież jest najważniejsze, teatr tworzą aktorzy, reżyserzy, scenografowie. Nie możemy patrzeć wstecz, oczekujemy od nowej sceny, żeby ona też stworzyła swoją twarz, bo o to chodzi, żeby teatr przyciągał repertuarem, spowodował, że ludzie będą mieli o czym rozmawiać, żeby teatr dawał intelektualną pożywkę.
- Na pewno coś z tego, co było tu zostanie, teraz musi być rozpalony ten teatr do ognia, żeby ludzie przyszli - mówi Stanisław Michalski. – Jestem zadowolony, że ten teatr trwa, to coś wspaniałego! Najlepiej wspominam swój udział na tej scenie w „Tangu” Mrożka. Grałem też w „Kaukaskim kredowym kole”, „Już prawie nic” i wielu, wielu innych.
* * *
Piotr Cieplak
CHARLIE BOKSEREM
Scenografia: Andrzej Witkowski
Muzyka: Kormorany (Paweł Czepułkowski, Michał Litwiniec)
Ruch sceniczny: Leszek Bzdyl
Wideo: Joanna Michaelis
W spektaklu występują: Emilia Komarnicka, Małgorzata Oracza, Karolina Piechota, Piotr Chys, Piotr Łukawski, Marek Tynda oraz gościnnie Maciej Adamczyk i Leszek Bzdyl.
Premiera: 19 września, godzina 19.00, Scena Kameralna w Sopocie
Kolejne spektakle: 20, 29, 30 września oraz 1, 2, 3, 22, 23, 24 października
Piotr Cieplak (ur. 1960) - reżyser, absolwent Wydziału Wiedzy o Teatrze w PWST w Warszawie oraz wydziału reżyserii PWST w Krakowie. Wykładowca warszawskiej Akademii Teatralnej. Wyreżyserował m.in. HISTORYJĘ O CHWALEBNYM ZMARTWYCHWSTANIU PAŃSKIM Mikołaja z Wilkowiecka w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu (1993) i w Teatrze Dramatycznym w Warszawie (1994), WYPRAWY KRZYŻOWE Mirona Białoszewskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie (1995), HISTORIĘ O MIŁOSIERNEJ, CZYLI TESTAMENT PSA Ariano Suasuny w Teatrze Rozmaitości (1997), KUBUSIA P. Alexandra Milne'a w warszawskim Teatrze Studio (2000), WESOŁE KUMOSZKI Z WINDSORU i KRÓLA LEARA Williama Shakespeare'a w Teatrze Powszechnym w Warszawie (2000, 2001), KSIĘGĘ HIOBA w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu (2004), SŁOMKOWY KAPELUSZ Eugene Labiche'a w Teatrze Powszechnym w Warszawie (2004), KRÓL UMIERA, CZYLI CEREMONIE Eugenea Ionesco w Starym Teatrze w Krakowie (2008), OPOWIADANIA DLA DZIECI wg Isaaca Singera w Teatrze Narodowym w Warszawie (2008), FANTAZEGO Juliusza Słowackiego w Teatrze Miejskim w Gdyni (2010). Zdobywca wielu nagród i wyróżnień, m.in. Paszportu Polityki (za 2001 rok) i nagrody im. Konrada Swinarskiego (2005).
Kormorany - tajemniczy zespół powstały w niewyjaśnionych okolicznościach pod koniec lat 80. we Wrocławiu. Związany ze sceną alternatywną, poruszający się na granicy muzyki i happeningu. Kormorany zasłynęły koncertami w dziwnych miejscach (m.in. jazz opatowiecki, wieże ciśnień), brały też czynny udział w akcjach Pomarańczowej Alternatywy. Od połowy lat 90. zespół współpracuje z różnymi teatrami w całej Polsce komponując muzykę teatralną w różnych składach. Wieloletnia współpraca z Piotrem Cieplakiem, a także z teatrem im. Haliny Modrzejewskiej w Legnicy sprawiła, że nieoficjalna dyskografia Kormoranów liczy dziś 37 albumów.
Leszek Bzdyl (ur. 1964) - tancerz, aktor, choreograf, reżyser, założyciel i lider Teatru Dada von Bzdülöw (1993). W końcu lat 80. związany był z Wrocławskim Teatrem Pantomimy Henryka Tomaszewskiego, od 1990 do 1992 r. - z zespołem Teatru Ekspresji Wojciecha Misiuro. Z Teatrem Dada von Bzdülöw wystąpił w 17 krajach Europy oraz w USA, Indiach i w Izraelu. Jako choreograf i twórca ruchu scenicznego współtworzył w teatrach dramatycznych w Polsce ponad 50 przedstawień. Od lat współpracuje z Teatrem Wybrzeże - opracowując ruch sceniczny do przygotowywanych tu premier, prezentując gościnnie przedstawienia teatru Dada, a także realizując w koprodukcji z Teatrem Wybrzeże autorskie spektakle swego teatru: BARRICADE OF LOVE, CZERWONA TRAWA.
Maciej Adamczyk (ur. 1972) - aktor, reżyser i dramaturg. Absolwent Wydziału Lalkarskiego PWST we Wrocławiu. Współtwórca Teatru Porywacze Ciał, jednej z najważniejszych niezależnych grup teatralnych w Polsce. Laureat wielu nagród aktorskich na festiwalach teatralnych.
Reklama
Widzu - co ty na to? Po premierze „Charlie bokserem” na Scenie Kameralnej w Sopocie
SOPOT. Premiera przedstawienia „Charcie bokserem” - połączona z oficjalną inauguracją nowej Sceny Kameralnej Teatru Wybrzeże przy ul. Monte Cassino w Sopocie - przyciągnęła komplet widzów z przedstawicielami lokalnych władz i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zapowiedzi autorskiego przedstawienia Piotra Cieplaka nie pozwoliły mieć jasnego wyobrażenia o tym, co w teatrze zobaczymy.
- 28.09.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 03:33)
Napisz komentarz
Komentarze