Wczoraj po południu do dyżurnego słupskiej komendy zgłosił się 80-letni słupszczanin i powiadomił, że został oszukany na ponad 30 tys. zł.
Jak ustalili policjanci do zdarzenia doszło na ul. Łajming - Pl. Zwycięstwa.
Tego dnia 80-latek wypłacił z banku swoje oszczędności - ponad 30 tysięcy zł. Kiedy wyszedł z budynku podszedł do niego mężczyzna w wieku 28-30 lat, blondyn, szczupłej budowy ciała, wzrostu około 180 cm i w języku rosyjskim zapytał o najbliższy kantor.
Pokrzywdzony zaczął tłumaczyć jak trafić do kantoru. W trakcie rozmowy podszedł do nich inny mężczyzna - w wieku około 40 lat, ubrany w czarną kurtkę ortalionową i siwe spodnie. Po polsku zapytał "w czym może pomóc". Mężczyzna mówiący po rosyjsku wyjął z torby kilkadziesiąt sztuk złotych monet i oznajmił, że chce je sprzedać.
Starszy z oszustów bez namysłu zainteresował się kupnem złotych monet i zapłacił za nie 10 tysięcy zł. Następnie poszedł do pobliskiego kantoru. Po krótkiej chwili wrócił i opowiedział, że każdą z monet można sprzedać po 1,5 tys. zł.
80-letni słupszczanin zainteresował się kupnem pozostałych 30 rzekomo złotych monet. Zaproponował, że kupi je po tysiąc zł za sztukę. Łącznie zainwestował 30 tysięcy zł.
Aby upewnić się, że zrobił dobry interes zaraz po transakcji poszedł sprawdzić kupione monety. Na poczcie okazało się, że nie są to złote monety. Staruszek nie mógł w to uwierzyć.
Monety miały oznaczenie "One Penny". Ich wartość to około 10 groszy za sztukę.
Policja apeluje
Podany przykład dowodzi, że na rzekomym "dobrym interesie" można stracić wieloletnie oszczędności. Naiwność, brak rozwagi i czujności są skrupulatnie wykorzystywane przez oszustów i złodziei.
Apelujemy o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. (KWP Gdańsk)
Napisz komentarz
Komentarze