Aby nie dopuścić do przeławiania stada dorszy resort rolnictwa rozważa wprowadzenie zakazu połowów. Minister Plocke zaznaczył, że według oficjalnych danych, w pierwszych trzech miesiącach tego roku na Bałtyku Wschodnim wyłowiono ok. 3,2 tys. ton dorsza, czyli 31 proc. przyznanego Polsce limitu. Z kolei na Bałtyku Zachodnim złowiono w tym czasie zaledwie ok. 46 ton tej ryby, czyli 2 proc. limitu.
Z przeprowadzonych kontroli wynika, że faktyczne połowy dorszy są o 90 proc. wyższe niż oficjalnie deklarują rybacy. Informacje o przekroczeniu limitów połowowych mają też unijni kontrolerzy, którzy rutynowo nadzorują w naszym kraju połów tych ryb. W związku z tym możliwe jest wprowadzenie czasowego zakazu połowu tych ryb. Andrzej Tyszkiewicz ze Związku Rybaków Polskich mówi, że to skandaliczna wypowiedź. Nie możemy się zgodzić z taką polityką, zamiast pracować będziemy stać w portach - mówi Tyszkiewicz.
Armatorzy zarzucają rządowi Tuska, że chce wykończyć branżę rybną. Od czterech lat limity połowowe są stale zmniejszane.
Reklama
Rybacy walczą o limity - Unia dyryguje
POMORZE. Związek Rybaków Polskich jest zaniepokojony zapowiedziami ministerstwa rolnictwa dotyczącymi ograniczenia połowu dorszy w tym roku. Wiceminister Rolnictwa Kazmierz Plocke poinformował, że polscy rybacy w pierwszym kwartale tego roku wyłowili już ok. 60 proc. całorocznego limitu.
- 29.04.2008 00:44 (aktualizacja 05.08.2023 06:18)
Napisz komentarz
Komentarze