Sprawa wydaje się prosta. Prawo do umieszczania dwujęzycznych tablic daje gminom obowiązująca od 3 lat ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym. Zgodnie z ustawą, aby postawić tablice w języku kaszubskim trzeba było uzyskać zgodę co najmniej połowy mieszkańców danej miejscowości.
Pieniądze w drodze…
Prawne procedury na Kaszubach przeprowadzono już w miejscowościach Chmielno i Stężyca. Pieniądze z MSWiA na wymianę tablic miały trafić do gmin jeszcze przed sezonem turystycznym. Jednakże obiecane i należne środki finansowe są ciągle „w drodze”. Nie pomagają w tej sprawie posłowie Platformy pochodzący z Kaszub. Jest ich spora grupa, niektórzy uzyskali nawet rekomendację w kampanii wyborczej ze środowiska kaszubskiego (Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego). Teraz jest już po kampanii…
- To opieszałość i lekceważenie nas przez urzędników ministerstwa – powiedział Radiu Gdańsk wiceprezes Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego Łukasz Grzędzicki. - To państwo jest chore, prawo jest po naszej stronie. Co mamy zrobić, jeśli gminy podjęły już uchwały, zakończyły wszystkie prawne procedury, teraz tylko trzeba postawić tablice.
Odpowiedzialne za postawienie urzędowych kaszubskich tablic jest MSWiA. - Minister obiecał, że priorytetowo sprawa ta będzie załatwiona – mówi działacz ZKP.
9 czerwca kolejny raz mają spotkać się w tej sprawie przedstawiciele Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Sierakowice nie czekają na urzędników
Prawne procedury i niezdecydowanie urzędników ominęli kaszubscy samorządowcy z gminy Sierakowice. Tydzień temu na jej terenie ustawione zostały - kilka metrów przed zielonymi, administracyjnymi tablicami – tablice kaszubskie w kolorze czarno – żółtym. Są to tzw. witacze w języku kaszubskim.
- Postawienie 20 nowych tablic kosztowało gminę 7 tys. zł. Taką kwotę w tym roku chcieliśmy wydać na promocję turystyczną naszej gminy - tłumaczy wicewójt Sierakowic Zbigniew Mularczyk. - Można wydać sporo pieniędzy na promocję gminy - na ogłoszenia w prasie czy foldery reklamowe. My wybraliśmy w tym roku inną metodę. Witacie po kaszubsku, widoczne dla każdego.
I jest efekt naszej akcji – cieszy się wójt. – Minęło zaledwie kilka dni od postawienia tablic, a już dużo się o nich mówi. Okazuje się, że nasz pomysł był trafiony.
Oby tylko chuligani (czy przeciwnicy kaszubszczyzny?) nie poniszczyli tych tablic, tak jak to bywało w poprzednich latach…
Reklama
Witamy po kaszubsku – szczerze i bez urzędniczej łaski
KASZUBY. Tablice z nazwami miejscowości po kaszubsku miały być w tym roku największą atrakcją turystyczną na Kaszubach. Od kilku miesięcy ich postawienie zapowiadały gminy Stężyca i Chmielno. Tymczasem udało się to tylko władzom Sierakowic, które – po prostu – zadziałały po gospodarsku - z ominięciem urzędniczych procedur ustawili swoje „kaszubskie witacze”
- 12.05.2008 00:01 (aktualizacja 20.04.2023 19:49)
Napisz komentarz
Komentarze