Chojniccy kupcy protestują!

– Samej galerii nie jesteśmy przeciwni, ale jej rozmiarom i lokalizacji w samym centrum miasta – mówi Wojciech Libera, wiceprezes Związku Kupiectwa Polskiego z oddziału w Chojnicach.

W związku zrzeszonych jest około 50 osób. Pod protestem podpisują się jednak także inni.
Władze Chojnic planują pozyskać inwestora, który zburzyłby Chojnicki Dom Kultury i w jego miejsce zbudował galerię handlową. Planowana wielkość tego obiektu to 20-30 tys. m kw. Rada miejska dała już przyzwolenie burmistrzowi Chojnic Arseniuszowi Finsterowi na rozpoczęcie procedury, której finałem ma być powstanie galerii. Miasto już przygotowuje się do ogłoszenia przetargu na tę inwestycję.

Burmistrz nie ułatwiał handlu
Ale głos zabrali kupcy, którzy zarzucają, że nikt ich nie zapytał o zdanie na ten temat. „Pan Burmistrz nigdy nie ułatwiał handlu rodzimym kupcom, skutecznie doprowadził do powstania wielu sklepów wielkopowierzchniowych (należących do zagranicznych sieci handlowych) – jak na miasto tej wielkości, przy uwzględnieniu siły nabywczej ludności, liczba powstałych dyskontów i sklepów o powierzchni przekraczającej 2000 m kw. jest ewenementem w skali kraju” – napisali kupcy w liście wysłanym do burmistrza Chojnic i przewodniczącego Rady Miejskiej Mirosława Janowskiego. „Jeżeli pan burmistrz jako gospodarz miasta nie widzi potrzeby rozmowy z przedstawicielami miejscowych kupców, zarówno tych zrzeszonych, jak i niezrzeszonych, to w sukurs kupiectwu przychodzi Ustawa z dnia 11.05.2007 r. Ustawa ta mówi, że zanim zostanie podjęta jakakolwiek decyzja przez miejscowy samorząd, poddany musi być analizie miejscowy rynek pracy oraz istniejąca sieć handlowa ze szczególnym uwzględnieniem dużych sklepówh.

Miasto ma już inwestora?
Pod listem podpisał się Wojciech Libera, wiceprezes chojnickiego oddziału Związku Kupiectwa Polskiego. Zaznacza on, że nie jest to protest przeciwko samej budowie galerii. – To i tak kwestia czasu, że taka galeria by u nas powstała. Samej galerii nie jesteśmy przeciwni, ale jej lokalizacji i wielkości. Obiekt ma być zbudowany niemal na przedłużeniu ulicy Kościuszki, gdzie jest usytuowanych wiele sklepów. Taka lokalizacja wessie miasto – uważa Libera. Podkreśla, że rozmiar galerii planowanej przez miasto to kilka ulic miejskich schowanych pod dachem. – W galerii takiej powierzchni musi powstać około 100 małych sklepików i trzy duże. Do tego rozrywka i gastronomia – mówi Wojciech Libera. – Czego my chcemy jeszcze w Chojnicach? Czego nam brakuje? Mamy wszystkie markowe sklepy. Przedsiębiorca zaznacza, że rozpoczęta niedawno inwestycja Mariusza Sobola, który galerię chce zbudować na terenie po byłych Zakładach Mięsnych, nie budzi żadnych sprzeciwów kupców. – Moim zdaniem młyny czy zakłady mięsne to dobre miejsca, bo są oddalone od centrum – mówi. – Nie chciałbym nic sugerować, ale moim zdaniem inwestor na galerię po ChDK już jest i mam wrażenie, że te ruchy są inspirowane przez inwestora.
Arseniusz Finster mówi, że jeśli Wojciech Libera wie, kto jest tym inwestorem, niech to ujawni. – Przyznam szczerze, że rozmawiałem już z dziesięcioma potencjalnymi inwestorami. Ich nazw nie ujawnię z oczywistych powodów. Na tak wstępnym etapie nie mogę tego robić – mówi Finster.

Finster: Nie wycofam się!
Kupcom nie podoba się również to, że nie zapytano ich o zdanie. „Zbyt wiele czasu i zdrowia kosztowało lokalnych kupców utrzymanie się do dzisiaj na powierzchni, żeby poprzez nieprzemyślane decyzje pana burmistrza zniweczyć dotychczasowe osiągnięcia. Wielu chojnickich przedsiębiorców podejmowało i nadal podejmuje ogromny trud, aby ze swoich sklepów uczynić obiekty handlowe na miarę czasów” – napisali kupcy.
Arseniusz Finster uważa oskarżenia i obawy kupców za nietrafione. – Wiem, co robię w sprawie galerii. Temat mocno przemyślałem. Nie wycofam się z tego, ale podkreślam, że nie jestem przekonany, czy znajdziemy inwestora – mówi Finster. – Miasto ma w tym swój interes. Nie zapłacimy ani złotówki za nowy dom kultury. Kolejna korzyść to około 600 tys. zł podatku od nieruchomości, który rokrocznie będzie płynął do budżetu miasta. Poza tym będziemy współwłaścicielem tej galerii. Moim zadaniem jest inwestowanie oraz pomnażanie majątku miasta i właśnie to robię.

Galeria wessie centrum miasta?
– Ja chcę zmieniać centrum miasta, a kupcom na tym nie zależy – dodaje burmistrz Chojnic. – Do centrum wchodzą już banki, instytucje finansowe. Chciałbym, żeby działo się tak dalej. Żeby powstawały kawiarnie, instytucje prawne. Moim zdaniem obawy kupców są głównie spowodowane tym, że ci, którzy dzierżawią lokale, po powstaniu galerii będą musieli zweryfikować swoje ceny. Zobaczycie państwo, że jak ta galeria powstanie, to część kupców otworzy nowe lokale w galerii, a te dotychczasowe w centrum również zostaną. My chcemy, żeby zbudowano tę galerię właśnie dla kupców. Burmistrz Finster, odnosząc się do wielkości galerii, mówi, że powierzchnia 20-30 tys. m kw. to tylko widełki proponowane przez miasto. – Nie wiem, czy inwestor nie będzie chciał budować mniejszego obiektu. My nie narzucamy powierzchni. Może galeria będzie miała tylko 8 tys. m kw.? – mówi burmistrz Chojnic. Wojciech Libera na zarzuty o to, że kupcom nie zależy na zmianie centrum Chojnic odpowiada: – Nam zależy na tym, żeby utrzymać klimat Chojnic. Nie po to robiliśmy taki piękny rynek, żeby opustoszał. Z klimatem bliżej nam do Sandomierza czy Kazimierza niż Bydgoszczy czy Koszalina. Zachowajmy ten chojnicki klimat centrum – apeluje Libera.

Radni będą rozmawiać z kupcami
Wojciech Libera ma również pretensje, że pomimo iż list kupców trafił do ratusza w środę 7 maja, nie został odczytany na sesji. Pismo kupców dotarło bowiem również do przewodniczącego Rady Miejskiej Chojnic Mirosława Janowskiego. – To pismo tak naprawdę otrzymałem dopiero w dniu sesji. Wszyscy radni dostali ode mnie jego kopię. To nie jest tak, że listy przesłane do ratusza od razu wchodzą na sesję. Najpierw nad nimi muszą popracować komisje – mówi Janowski.
Już na koniec maja zapowiedziane jest spotkanie burmistrza Chojnic z Wojciechem Liberą oraz wizyta kupców na komisjach Rady Miejskiej Chojnic.



Wobec Wojciecha Libery niektórzy stawiają zarzut, iż protestuje, bo ma w tym interes. Sam bowiem zaprasza na stronie internetowej swojego domu towarowego potencjalnych inwestorów i najemców do korzystania z powstającego projektu Podmiejskiego Centrum Handlowego. Galeria w tym przypadku mogłaby być konkurencją dla projektu Libery. – Owszem posiadam dwa hektary ziemi w Topolach, ale ten teren na galerię nie jest dobry. Może tam powstać raczej stacja benzynowa, jakiś market. Na galerię to jest za daleko, bo to już nie są Chojnice – mówi Libera.