Od 3 czerwca trwa strajk pracowników Poczty Polskiej domagających się godnego wzrostu płac. Od początku legalnie zorganizowanego i prowadzonego protestu, niemalże codziennie pracodawca zastrasza protestujących pracowników. - Niedopuszczalne są szczególnie groźby kierowane w stosunku do kobiet, które najczęściej na Poczcie sprawują funkcje kierowniczek i naczelniczek urzędów - mówi Bogumił Nowicki, przewodniczący "S" na Poczcie Polskiej.
"Oczekujemy niezwłocznego zaangażowania się w rozwiązanie tego poważnego konfliktu przez Ministra Infrastruktury, który w imieniu Rządu kierowanego przez Pana Premiera sprawuje nad naszym przedsiębiorstwem nadzór właścicielski.
Dlatego, prosimy o interwencję Pana Premiera, zwracając uwagę na dramatyczną sytuację pracowników domagających się, dopuszczonymi przepisami prawa środkami protestu, poszanowania swojej godności, praw materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych" - czytamy w piśmie skierowanym do premiera Donalda Tuska. (Źródło: Dział Informacji KK)
– Jesteśmy trochę zmęczeni, ale nie przerwiemy strajku. Będziemy trwali aż do podpisania z dyrekcją Poczty Polskiej porozumienia – powiedziała Krystyna Taranowska, szefowa pocztowej „Solidarności” i członek Krajowego Komitetu Strajkowego.
Przypomnijmy pocztowcy domagają się podwyżki 400 zł brutto, naliczanej od stycznia, niekarania pracowników za udział w strajku oraz zapłaty wynagrodzenia za ten czas.
Reklama
Kierownictwo Poczty Polskiej łamie prawo!
GDAŃSK. Przedstawiciele strajkujących pracowników Poczty Polskiej zwrócili się premiera Tuska o interwencję w związku z powtarzającymi się przypadkami łamania praw pracowniczych i związkowych wobec protestujących.
- 10.06.2008 00:02 (aktualizacja 01.04.2023 09:09)
Napisz komentarz
Komentarze