Solidarność "kolebki" jajami na ministerstwo
Gdańscy stoczniowcy z "Solidarności" obrzucili jajkami siedzibę Ministerstwa Skarbu. Na jezdni przed gmachem rządowym podpalili tradycyjne opony. Protestujący domagali się wyjaśnienia sprawy wysokości tzw. pomocy publicznej, jaką Stocznia Gdańska otrzymała po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Zdaniem związkowców, którym przewodzili liderzy "Solidarności" "kolebki" Karol Guzikiewicz i Roman Gałęzowski kwota obecnie wymieniana jest kilka razy wyższa niż ta, o której mówiono przed sprzedażą ukraińskiemu inwestorowi.
Związkowcy protestują przeciwko planowanym restrykcjom Komisji Europejskiej - zamknięciu pochylni w Gdańsku w zamian uznanie pomocy publicznej za legalną. Wyrażają także ostry sprzeciw w sprawie zapowiadanej sprzedaży akcji Stoczni Gdynia ukraińskiemu inwestorowi - co odczytują jako powrót do wspólnego działania dwóch stoczni - gdyńskiej i gdańskiej.
Zdaniem związkowców, w przypadku zamknięcia pochylni w stoczni gdańskiej straciłoby pracę ok. 2 tys. pracowników (tyle teraz pracuje w Gdańskiej).
Związkowcy napisali protestacyjne listy z prośbą o pomoc do premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Premier Tusk o stoczniach w Brukseli
Sytuacja trzech polskich stoczni - Gdynia, Gdańsk i Szczecin była głównym tematem rozmowy premiera Donalda Tuska z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso. Do spotkania doszło przed rozpoczęciem drugiego dnia unijnego szczytu w Brukseli.
- Szef Komisji podtrzymał terminy, które Bruksela wyznaczyła Polsce - poinformował jego rzecznik Johannes Laitenberger.
Minister Skarbu do 26 czerwca ma termin, aby przedstawić KE plany restrukturyzacji stoczni, realizacja których ma zapewnić rentowność. Komisja chce mieć gwarancje, że stocznie będą mogły samodzielnie utrzymać się na rynku, już bez dodatkowego wsparcia. Stocznie będą musiały zredukować moce produkcyjne. W przeciwnym razie Komisja zażąda zwrotu tzw. pomocy publicznej, którą stocznie otrzymały po wejściu Polski do Unii Europejskiej.
Min. Grad w Gdyni
- 26 czerwca w Komisji Europejskiej zostaną złożone solidnie przygotowane programy restrukturyzacyjne dla trzech stoczni: Gdańsk, Gdynia i Szczecin - zapewnił 20 czerwca podczas spotkania w Gdyni minister skarbu Aleksander Grad. - Programy będą gwarantowały rentowność stoczni oraz redukcję ich produkcji. Po zatwierdzeniu przez Komisję Europejską programów restrukturyzacyjnych, ministerstwo skarbu jest w stanie zakończyć negocjacje prywatyzacyjne z inwestorami stoczni Szczecin i Gdynia.
Prywatyzacja coraz bliżej?
Kilkanaście firm jest zainteresowanych zakupem akcji stoczni w Gdyni i Szczecinie. Eksperci przygotowują na 26 czerwca dla Komisji Europejskiej zaktualizowany program restrukturyzacyjny. Doradcy ISD Polska od kilku dni intensywnie prowadzą badania stanu prawnego i finansowego Stoczni Gdynia.
Minister skarbu Aleksander Grad powiedział, że jest dużo większe zainteresowanie inwestorów polskimi stoczniami w stosunku do tego, co było w ubiegłym roku. Do MSP skierowano kilkanaście "listów intencyjnych i ofert wstępnych".
W opinii ministra Grada, inwestorzy zainteresowani stoczniami powinni "zoptymalizować swoje programy restrukturyzacyjne", tak aby proces ten odbył się jak najmniejszym kosztem. Powiedział, że jeżeli mają być zwolnienia pracowników w stoczniach, to powinny być one jak najmniejsze. Zaznaczył również, że Komisja Europejska (KE) narzuca nam ograniczenie wielkości produkcji w stoczniach.
Komisja Europejska zakwestionowała w piątek przedstawiony przez Grada plan ratowania razem stoczni Gdańsk i Gdynia. Do 26 czerwca Polska ma przesłać poprawiony program restrukturyzacji obu zakładów, a także stoczni Szczecin.
"Jesteśmy pod taką presją czasu, że musimy decydować się na negocjacje z węższą grupą inwestorów. W związku z tym dla Gdańska i dla Gdyni rozmawiamy z ukraińskim ISD, który już jest inwestorem w Gdańsku, który złożył ofertę przejęcia i zakupu Stoczni Gdynia" - powiedział minister.
Grad wyjaśnił, że negocjowany jest zakres programu restrukturyzacyjnego oraz założenie do ewentualnej umowy prywatyzacyjnej. "Te negocjacje cały czas trwają. Eksperci przygotowują na 26 (czerwca) program restrukturyzacyjny dla Komisji Europejskiej" - powiedział.
W opinii Grada, zainteresowanie stocznią w Szczecinie jest "jeszcze większe". "Dzisiaj dwóch inwestorów przygotowuje swoje programy restrukturyzacyjne. Prowadzimy z nimi rozmowy" - dodał. Zaznaczył, że jednym z nich jest Mostostal Chojnice. Podkreślił, że stocznią zainteresowani są m.in. również inwestorzy norwescy.
"Oczekiwałem, i mam nadzieję, że Komisja Europejska zmieni jeszcze zdanie, że w przypadku Szczecina był normalny czas, aby można było w trybie dłuższych rokowań, przy pełnym publicznym postępowaniu, wybrać inwestora" - powiedział minister.
"Przygotowujemy na 26 (czerwca) programy restrukturyzacyjne. Ale mam nadzieję, że jeżeli Komisja Europejska weźmie nasze argumentu pod uwagę, to może da dłuższy czas na prowadzenie negocjacji. Jeżeli nie, to też 26 czerwca będziemy gotowi z programami restrukturyzacyjnymi - jeżeli inwestor to, do czego się zobowiązał, przygotuje" - powiedział Grad.
W poniedziałek minister mówił, że trwają negocjacje z inwestorem, w jakim zakresie jest on w stanie zwiększyć nakłady inwestycyjne w stoczniach Gdańsk i Gdynia, aby oczekiwania Komisji Europejskiej zostały spełnione.
Grad podkreślił, że zaprezentowane w piątek unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes porozumienie z inwestorem dotyczące stoczni Gdańsk i Gdynia zostało dobrze przyjęte przez KE.
Jego zdaniem, "jest to projekt, który pokazuje, w jaki sposób można ograniczyć moce produkcyjne tych stoczni, a z drugiej strony zapewnić powodzenie stronie biznesowej prowadzenia tych stoczni"
Dodał, że to co nas dzieli z Komisją Europejską, to wielkość nakładów inwestycyjnych w stoczniach i wysokość udzielonej im do tej pory pomocy publicznej. "Umówiliśmy się, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni będziemy te nasze rozbieżności starali się usunąć i będziemy negocjowali z inwestorem w taki sposób, aby te oczekiwania, które artykułuje KE, w jak największym stopniu spełnić" - powiedział.
Kwotę udzielonej trzem zakładom pomocy KE szacowała przed trzema laty na ok. 5 mld zł.
Minister Grad: prowadzimy negocjacje ws. inwestycji w stocznie
Prowadzimy negocjacje z inwestorem, w jakim zakresie jest on w stanie zwiększyć nakłady inwestycyjne w stoczniach Gdańsk i Gdynia, aby oczekiwania Komisji Europejskiej zostały spełnione - powiedział w poniedziałek w Krakowie minister skarbu Aleksander Grad.
Grad podkreślił, że zaprezentowane w piątek unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes porozumienie z inwestorem dotyczące stoczni Gdańsk i Gdynia zostało dobrze przyjęte przez Komisję Europejską.
Jego zdaniem, "jest to projekt, który pokazuje, w jaki sposób można ograniczyć moce produkcyjne tych stoczni, a z drugiej strony zapewnić powodzenie stronie biznesowej prowadzenia tych stoczni". "Ograniczenie możliwości produkcyjnych poprzez przygotowanie spójnego programu dla dwóch stoczni przez jednego inwestora jest dobrym rozwiązaniem" - powiedział szef resortu skarbu.
Dodał, że to co nas dzieli z Komisją Europejską, to wielkość nakładów inwestycyjnych w stoczniach i wysokość udzielonej im do tej pory pomocy publicznej.
"Umówiliśmy się, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni będziemy te nasze rozbieżności starali się usunąć i będziemy negocjowali z inwestorem w taki sposób, aby te oczekiwania, które artykułuje KE, w jak największym stopniu spełnić" - powiedział Grad.
Jak podkreślił minister "inwestor proponuje już dzisiaj bardzo duże nakłady inwestycyjne w obu stoczniach, ale KE oczekiwałaby jeszcze większych".
"My chcemy, żeby były one (nakłady) jak największe, ale to inwestor ostatecznie decyduje, ile należy zainwestować, aby te stocznie normalnie funkcjonowały" - powiedział minister.
Jak zaznaczył, rozbieżności w kwestii nakładów inwestycyjnych z KE "nie są to duże, ale są".
Minister nie chciał zdradzić szczegółów negocjacji ani podać kwoty pomocy publicznej udzielonej stoczniom.
Kwotę udzielonej trzem zakładom pomocy KE szacowała przed trzema laty na ok. 5 mld zł.
Grad dodał, że plan restrukturyzacji stoczni Gdańsk i Gdynia ma przygotować sam inwestor we współpracy z zarządami tych spółek i doradcą, a w przypadku stoczni Szczecin programy restrukturyzacyjne przygotowuje - do 26 czerwca - "co najmniej dwóch inwestorów", którzy się zgłosili.
Minister zapowiedział, że do 26 czerwca resort przedstawi KE zarówno poprawiony plan ratowania stoczni Gdańsk i Gdynia, jak i plan restrukturyzacji stoczni Szczecin.
Grad powiedział, że cieszy się, że po stronie związkowców ma sprzymierzeńców, którzy domagają się prywatyzacji.
20 czerwca protest w Warszawie chcą zorganizować stoczniowcy ze Stoczni Gdańsk, którzy będą manifestować wspólnie ze związkowcami z "Sierpnia 80" i współpracujących z tym związkiem organizacji.
Związkowcy zapowiadają, że w warszawskiej manifestacji, organizowanej w obronie praw pracowniczych, wezmą też udział stoczniowcy ze Szczecina, a ponadto m.in. górnicy i przedstawiciele innych zawodów z całego kraju.
Przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego "S" Dariusz Adamski powiedział, że delegacja stoczniowców pojedzie również do Brukseli zabiegać o spotkanie i rozmowę z unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes.
Reklama
Dwie stocznie - jeden ukraiński inwestor?
TRÓJMIASTO. Dzisiaj w gdyńskim MIR z przedstawicielami związków zawodowych stoczni w Gdyni i Gdańsku spotkał się minister skarbu Aleksander Grad. Przedstawił plany MSP dotyczące restrukturyzacji stoczni. Powiedział, że są plany, aby te dwie stocznie wkrótce były rękach ukraińskiego inwestora. Natomiast związkowcy z Solidarności "kolebki" jajami rzucali w ministerstwo.
- 21.06.2008 00:01 (aktualizacja 05.08.2023 09:46)
Napisz komentarz
Komentarze