Natomiast Lecha Wałęsa utrzymuje, że SB podrobiła te dokumenty, żeby go w ten sposób złamać i skompromitować.
- Przeprowadziliśmy szeroką kwerendę archiwalną, a w książce omawiamy tysiące dokumentów - podkreślił dziś w Radiu Gdańsk Piotr Gontarczyk. Zdaniem Gontarczyka tezę, że to Wałęsa był agentem "Bolkiem" potwierdza to, że na jego polecenie w latach 90. manipulowano dokumentami w archiwach delegatury UOP w Gdańsku.
Historycy zaprzeczyli, że nie próbowali kontaktować się z Lechem Wałęsą, co utrzymuje były prezydent. Autorzy książki twierdzą, że we wrześniu zeszłego roku wysłali faxem pismo do biura Lecha Wałesy, czego mają potwierdzenie, jednak nie otrzymali na nie odpowiedzi.
Książka ma się ukazać w poniedziałek. Dziennik "Rzeczpospolita" opublikował niektóre materiały dotyczące "Bolka" oraz dokumenty wskazujące, że Lech Wałęsa będąc prezydentem miał nieskrępowany dostęp do materiałów archiwalnych SB. Część z tych dokumentów nie wróciła do archiwum państwowego.
Reklama
O "Bolku" - autorzy książki
GDAŃSK. - Nie ma wątpliwości, że dokumenty z lat 70-tych potwierdzające, że to Lech Wałęsa był agentem Bolkiem są autentyczne - powiedzieli na antenie Radia Gdańsk historycy IPN Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk, autorzy książki „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii".
- 18.06.2008 15:30 (aktualizacja 19.08.2023 20:51)
Napisz komentarz
Komentarze