Rozmowa z Jarosławem Szczukowskim, przewodniczącym Pomorskiej Rady Wojewódzkiej SLD.
- Pomorska SLD zwołała w Sopocie konferencję prasową poświęconą ograniczeniu dynastyczności prezydentów miast.
- Była to trzecia konferencja po wydarzeniach sopockich z panami Julke i Karnowskim w rolach głównych. Na ostatniej - w dzień po słynnym posiedzeniu Rady Miasta Sopotu – zwracaliśmy uwagę, że SLD nie włącza się w awanturę. Niezależnie od naszej oceny faktów i potrzeby wyjaśnienia przypadku prezydenta Jacka Karnowskiego – na motywach wydarzeń sopockich chcemy wyciągnąć konstruktywne wnioski dla Trójmiasta i na skalę ogólnopolska.
- Jak sformułowaliście postulaty?
- Ustawa o wyborach samorządowych daje kandydatowi na prezydenta możliwość wydania podczas kampanii na jednego mieszkańca 50 groszy. W przypadku Gdańska prezydent dysponuje – łącznie z subwencją oświatową wprawdzie - sumą prawie 8 miliardów złotych przez 4 lata. Oczywiście trudno mówić, że urzędujący prezydent wszystko robi, żeby zostać wybrany ponownie. Niemniej jego działania służą auto promocji.
- Mamy do czynienia z dynastycznością władz w Trójmieście?
- Jest swoista dynastyczność sprawowaniu i przekazywaniu władzy. Jacek Karnowski był najpierw przez osiem lat zastępcą Jana Kozłowskiego, później – prezydentem Sopotu, a więc od osiemnastu lat ma nieograniczone możliwości sprawowania władzy. Były prezydent Sopotu jest marszałkiem województwa. Podobna sytuacja jest w Gdyni i Gdańsku. W najgorszym razie może to doprowadzić do poczucia bezkarności i sytuacji patologicznych. Czy z taką mieliśmy do czynienia w Sopocie? Wyjaśnią odpowiednie organa.
- Wnioski z sopockiego spotkania nie rozeszły się w mediach. Wygląda tak jakbyście działali w konspiracji.
- Pokazywano w nadmiarze awantury na posiedzeniu Rady Miasta w Sopocie. Ale Telewizja Gdańsk, Radio Gdańsk, PAP sprawę zrelacjonowały również merytorycznie. Chodzi o zmianę ustawy o wyborach do władz samorządowych. Prowadzimy rozmowy z przedstawicielami naszego klubu parlamentarnego, klubu poselskiego Lewica. Wymaga to konsultacji społecznych. Liczymy, że nie od razu, ale uda nam się przebić z tematem i załatwić sprawę.
Reklama
Spokojnie, bez konspiracji
NASZA ROZMOWA. - Jest swoista dynastyczność sprawowaniu i przekazywaniu władzy. Karnowski był najpierw przez osiem lat zastępcą Kozłowskiego, później – prezydentem Sopotu, od osiemnastu lat ma nieograniczone możliwości sprawowania władzy. Były prezydent Sopotu jest marszałkiem województwa. Może to doprowadzić do poczucia bezkarności i sytuacji patologicznych - mówi Jarosław Szczukowski.
- 15.08.2008 00:47 (aktualizacja 20.08.2023 04:44)
Napisz komentarz
Komentarze