Msza w Bazylice św. Brygidy
W południe z okazji 28. rocznicy Sierpnia'80 i 20. rocznicy strajków z 1988 r. Prezydent Lech Kaczyński wziął udział w uroczystej mszy w Bazylice św. Brygidy, prowadzonej przez metropolitę gdańskiego, abp Sławoja Leszka Głódzia. Mszę koncelebrował ks. prałat Henryk Jankowski.
We mszy uczestniczyli m.in. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, posłowie Maciej Płażyński i Jacek Kurski, b. przewodniczący „Solidarności” i szef AWS Marian Krzaklewski, obecny lider NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek. Obecne były liczne delegacje i poczty sztandarowe organizacji „Solidarności” z zakładów pracy, uczelni, instytucji oraz szkół z całego kraju.
W homilii abp. Sławoj Leszek Głódź podkreślił, że "Solidarność" nie zakończyła swojej historycznej roli.
- Co się stało z dziedzictwem "Solidarności" i etosem "Solidarności", który tak bardzo zadziwił świat? Więcej: ten świat odmienił. Runął berliński mur, tak jak runął pojałtański porządek zniewolenia krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Co się stało z realizacją strajkowych postulatów, z realizacją programu Polski solidarnej, polski obywatelskiej, polski samorządnej? - zapytał metropolita gdański. - Dlaczego niemal w rocznicę porozumień sierpniowych, "Solidarność" przeprowadziła ogólnopolski związkowy i społeczny protest pod hasłem "Godna praca, godna emerytura". "Wielu ludzi, którzy w czasach zniewolenia propagowało prospołeczną, odwołującą się do ewangelicznych zasad, do myśli społecznej Kościoła, etykę 'Solidarności', przestawiło zwrotnice. Odnieść można niekiedy wrażenie, że najwyższe instytucje narodu, szczególnie parlament, przypominają nową wieżę Babel, w której pomieszały się języki - jakże trudno porozumieć się z tymi, którzy wyrośli ze wspólnego, solidarnościowego pnia. Nie uda się zbudować nowoczesnej Polski jeśli dalej będzie się pogłębiał konflikt między pracodawcami i pracownikami. Za lepszymi zarobkami wyjeżdżają z kraju młodzi i dobrze wykształceni Polacy.
Abp Głódź wspomniał o roli kościoła św. Brygidy w Gdańsku we wspieraniu strajkujących i opozycji w latach 80. Wiemy co ta świątynia znaczy i dla Kościoła w Ojczyźnie, dla Kościoła Gdańskiego i dla "Solidarności" - dla jej wczoraj i dla jej dziś. Ten Dom Boga Żywego w szczególny sposób związał się z posiewem "Solidarności" i jej wzrastaniem. W miesiącach stanu wojennego we wspólnocie waszej parafii, opatrywano duchowe i materialne rany, jakie zadawano "Solidarności" i jej członkom. Należy się uznanie i wdzięczność tym wszystkim, poczynając od wieloletniego proboszcza tej parafii, co się przez lata trudzili, aby ta świątynia stawała się godną chwały oddawanej tu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu i aby była mocnym, wyrazistym znakiem miłości ojczyzny.
Zobacz: treść homilii abp. Głódzia
Brawa i buczenie
Po mszy delegacje, poczty sztandarowe i tysiące przybyłych na uroczystość mieszkańców Pomorza i gości przeszły ulicami Gdańska pod Pomnik Poległych Stoczniowców (niemal podobną drogą jaką 20 lat temu szli strajkujący stoczniowcy – ze Stoczni do uznawanego za przyczółek wolności - kościoła św. Brygidy). Maszerował także prezydent Kaczyński, owacyjnie witany przez gdańszczan. Zebrani pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców gorąco przywitali małżeństwo Joannę i Andrzeja Gwizdów, Marszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego oraz Jana Rokitę (podczas dekoracji oznaczeniem przez prezydenta Kaczyńskiego).
Prezydent Lech Kaczyński w swojej przemowie przypomniał wydarzenia z lat 80, w których brał czynny udział jako doradca „Solidarności”. Stwierdził, że Okrągły Stół „można i trzeba krytykować, ale jako etap w walce był potrzebny”. Nawiązując do aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej prezydent powiedział: „Państwo jest od tego, aby pamiętać o wszystkich swoich obywatelach, również o tych słabszych i tych, którym nie do końca się udało!” Zadeklarował, że w ramach kompetencji prezydenckich będzie konsekwentnie dążyć do realizacji programu Polski Solidarnej.
Gdy prezydent Kaczyński mówiąc o sierpniowym strajku sprzed 28 lat wymienił nazwisko Bogdana Borusewicza, niektórzy zebrani przed pomnikiem zaczął buczeć i gwizdać. Prezydent Kaczyński taktownie uciszał: „Cicho, cicho, bez niego (Bogdana Borusewicza) nie byłoby tego strajku…”
Jednakże zebranych pod pomnikiem radykałów wzburzyły słowa prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, który w bardzo emocjonalnym, krzykliwym wystąpieniu przypomniał zasługi Lecha Wałęsy (nieobecnego na uroczystościach z własnego wyboru). - Robicie wstyd Solidarności w dniu takiego święta! – krzyczał Adamowicz, ale został zagłuszony gwizdami.
Odznaczenia
Prezydent Lech Kaczyński wręczył podczas uroczystości odznaczenia państwowe ponad 70 osobom za udział w strajkach w 1980 i 1988 r. Otrzymali je m.in. Jan Rokita (jedyny polityk PO, którego wczoraj nagrodzono brawami), znany piosenkarz, bard Piotr Szczepanik, wybitni działacze "Solidarności" - Edward Szwajkiewicz, Bogdan Olszewski, Jan Hałas, Ireneusz Leszka (Port Gdański), Henryk Jagielski, autor projektu Pomnika Poległych Stoczniowców - Bogdan Pietruszka, a także wielu działaczy z kraju, m.in. Krzysztof Dobrecki (działacz opozycyjny z lat 80. Konina) oraz - pośmiertnie - księża Stefan Niedzielak i Stanisław Suchowolec.
Podczas uroczystości odsłonięto tablicę upamiętniającą strajki majowy i sierpniowy (oraz studencko-robotniczy protest) z 1988 r. Prezydent odznaczył kilkudziesięciu uczestników tych strajków.
Po oficjalnych uroczystościach na terenie Stoczni Gdańsk rozpoczął się festyn - „28. urodziny Solidarności”. Prezydent Lech Kaczyński i przewodniczący NSZZ Solidarność Janusz Śniadek zdmuchnęli 28 świeczek na urodzinowym torcie.
* * *
Wieczorem pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców odbędzie się pierwsze publiczne wykonanie Fanfary – utworu skomponowanego przez Krzysztofa Pendereckiego. Wystąpią też Stanisław Soyka i zespół Perfect. Uroczystości zakończy pokaz sztucznych ogni.
Napisz komentarz
Komentarze