Trwa protest rybaków. Nie mogą dogadać się wiceministrem rolnictwa Kazimierzem Plotzke (posłem PO z Kaszub). Jak dowiedział sie reporter wnp.pl, rybacy domagają się, by na czele delegacji polskiej na unijny szczyt w Brukseli stał prezydent Lech Kaczyński.
Według rybaków trudna sytuacja większości krajów starej Unii oraz Komisji Europejskiej pozwala mieć nadzieję na ich większą skłonność kompromisu, a w prowadzone z nimi negocjacje można też będzie poruszyć tematy związane w innymi sektorami, w tym rybołówstwa.
Zdaniem rybaków osoba prezydenta Lecha Kaczyńskiego gwarantuje, że pozytywnie zostanie załatwiona sprawa rybaków kaszubskich zniesienia niesprawiedliwego zakazu połowów sieciami o nazwie pławnica dryfująca na południowym Bałtyku.
Rybacy wyrażają obawy że jeśli na czele polskiej delegacji stał będzie premier Donald Tus, to problemy polskich rybaków pozostaną niezałatwione, co spowoduje likwidację upadek tysięcy miejsc pracy w tym sektorze
Zdaniem przedstawicieli Związku Rybaków Polskich, rząd Donalda Tuska niejednokrotnie dał wyraz temu, że nie ma woli ani kompetencji, aby załatwić sprawy polskich rybaków.
Reklama
Protestujący rybacy chcą na szczycie europejskim prezydenta a nie premiera
POMORZE. Ogólnopolski Komitet Protestacyjny Rybaków i Związek Rybaków Polskich domagają się, by na czele delegacji polskiej na szczyt Unii Europejskiej, który odbędzie się 15 i 16 października w Brukseli stał prezydent RP Lech Kaczyński.
- 10.10.2008 11:32 (aktualizacja 20.08.2023 04:44)
Napisz komentarz
Komentarze