wtorek, 3 grudnia 2024 20:44
Reklama
Reklama

Dr Cenckiewicz: "Wiedza o przeszłości Wałęsy jest na świecie znana"

GDYNIA. Rozmowa z dr Sławomirem Cenckiewiczem, niezależnym historykiem, do niedawna pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej, działaczem Federacji Młodzieży Walczącej, obecnie SFMW.
Dr Cenckiewicz: "Wiedza o przeszłości Wałęsy jest na świecie znana"
- Gdynia, to jedynie przystanek na trasie promocyjnej Twojej książki pt. Sprawa Lecha Wałęsy. Czy wszędzie przychodzą na spotkania, takie tłumy jak tutaj?

- W Gdyni przyszło chyba najwięcej czytelników moich książek. Ale w Olsztynie, Opolu i Łodzi, gdzie miałem promocje było również wielu zainteresowanych. To dla mnie nie tylko miłe, ale też bardzo ważne, gdyż jest to widoczny znak, że prawda dociera do wszystkich.

- Wspominałeś, że często na Twoje spotkania przychodzi młodzież, w tym studenci...

- Myślę, że najważniejszą sprawą jest dotrzeć do młodzieży gdyż jest ona dzisiaj w największym stopniu poddana i podatna na propagandową, zideologizowaną wizję dziejów Polski i świata. A moim marzeniem było zawsze wyjść z archiwów i bibliotek, gdzie nie wiele osób zagląda, i podzielić się efektami mojej pracy z wszystkimi.

- Establishment zarówno ten polityczny, jak i ze świata nauki często zarzuca Tobie szarganie autorytetów i chęć pisania najnowszej historii na nowo. Jak Ty, ustosunkowujesz się do tych zarzutów?

- Historyk ma nie tylko prawo, ale i obowiązek pisać o wszystkim, w tym również o ludziach powszechnie uznawanych za nieskazitelne autorytety. W naukach historycznych nie ma miejsca na prewencyjną cenzurę, na zakazy wynikające z faktu, że ktoś jest znany i szanowany przez część elit intelektualnych Polski, i dlatego nie można o nim pisać. Przy okazji Wałęsy takie właśnie myślenie zdominowało dyskusję o moich książkach.

- Przecież Wałęsa przyznał się do swojej agenturalnej działalności przed komisją krajową NSZZ „Solidarność” w roku 1981. Mówił wtedy o swojej słabości i przepraszał za grzechy młodości. W podobnym tonie było jego pierwsze oświadczenie, wycofane następnie z mediów w czerwcu 1992. Dlaczego teraz z takim uporem, twierdzi zupełnie co innego?

- Wałęsa był kilkakrotnie bliski przyznania się, ale nigdy moim zdaniem tego nie uczynił. Według relacji świadków, już w 1979 r. mówił w mieszkaniu pp. Gwiazdów o tym, że po 1970 r. identyfikował na SB uczestników rewolty ze zdjęć. Później, w 1980 r. mówił publicznie o błędach młodości, o słabościach po Grudniu ’70. W 1981 r. na posiedzeniu władz „Solidarności” było podobnie. W 1992 r. przyznał się do podpisania kilku dokumentów na SB. Niemniej jednak nigdy wprost nie przyznał się do tego, że był agentem, miał pseudonim i brał pieniądze za konfidencką działalność.

- Podczas spotkania w mówiłeś zebranym, że w wielu zagranicznych wydaniach różnych prac, pojawia się informacja o TW „Bolek”, polskie przekłady tych książek pozbawiane są już tych informacji...

- Chodzi o nieco inny problem. Zwróciłem uwagę, że w najbardziej znanej na świecie książce poświęconej KGB – „Archiwum Mitrochina” – jest mowa o tym, że Wałęsa współpracował z SB i nosił pseudonim „Bolek”. Mówiłem to w kontekście zarzutu, który mnie często spotyka, że my, Polacy, jako pierwsi ujawniliśmy kompromitującą przeszłość „herosa” Wałęsy. Inną sprawą jest to, że polskie tłumaczenie tej książki pozostawia pewne wątpliwości, gdyż jest to wersja nieco łagodniejsza w stosunku do oryginału, np. z indeksu nazwisk i pseudonimów w polskim wydaniu zniknął pseudonim „Bolek”. Generalnie jednak wiedza o przeszłości Wałęsy jest na świecie znana. Kilka dni temu miałem w ręku ciekawy słownik służb specjalnych wdany w 2000 r. w Czechach, gdzie również znalazła się informacja o „Bolku”.

- W swoich książkach wiele uwagi poświęciłeś niszczeniu archiwaliów nt. TW „Bolek” już w latach 90-tych. Jaką rolę w tym procesie odegrał sam zainteresowany, sprawujący wtedy najwyższy urząd w państwie polskim?

- Wiemy, że ministrowie i zaufani prezydenccy – Milczanowski, Konieczny i Czempiński, dostarczali Wałęsie akta „Bolka” i inne dokumenty SB i UOP. Najważniejsze z nich, po wypożyczeniu Wałęsie, nigdy nie wróciły do archiwum UOP i MSW. Na jednym z dokumentów widnieje podpis odręczny Wałęsy z adnotacją „wypożyczyłem”. To chyba najbardziej obciążający go dowód w sprawie.

- Podobno całość materiałów dotyczących TW „Bolek” znajduje się w archiwach tajnych służb rosyjskich? Jakie stąd mogą wypływać niebezpieczeństwa i jakie już wypłynęły, choćby podczas sprawowania urzędu przez Lecha Wałęsę?

- Wiemy, że na fakt posiadania przez Rosjan materiałów o Wałęsie – teczek „Bolka” – w specjalnej notatce z wiosny 1992 r. zwracał uwagę płk Konstanty Miodowicz. Będąc szefem kontrwywiadu posiadł wiedzę operacyjną na ten temat. Dwaj oficerowie rosyjskiej FSB mieli zasugerować polskim rozmówcą, że sprawa akt „Bolka” może mieć spore znaczenie w negocjacjach polsko-rosyjskich na temat wycofania wojsk Armii Czerwonej z Polski. To niezwykle ważny trop w sprawie akt „Bolka”, choć trudno tę informację potwierdzić innymi dokumentami. Jest faktem że na przełomie 1989/1990 r. akta „Bolka” – teczka personalna i teczka pracy agenta – zniknęły z archiwum MSW. Była jednak mikrofilmowana i kopiowana, zapewne nie tylko Rosjanie dysponują tymi materiałami…

- Czym się zajmujesz obecnie, jakie są Twoje najbliższe plany wydawnicze?

- Pracuję nad książką o płk Ignacym Matuszewskim – przedwojennym szefie wywiadu. Marszałek Piłsudski powiedział kiedyś o nim, że dzięki niemu wygraliśmy w 1920 r. wojnę z bolszewikami, gdyż za przyczyną Matuszewskiego wiedzieliśmy o Sowietach więcej niż oni o nas. Poza tym niebawem ukaże się moja książka o Annie Walentynowicz i oporze społecznym lat 70. w Trójmieście. Później będą książki o inwigilacji Polonii, działaniach wywiadu PRL na kierunku amerykańskim, niszczeniu dokumentów SB w latach 1989/1990… Mam więc sporo planów w tym zakresie.

- Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał: Mariusz A. Roman (Prawica Polska)


Sławomir Cenckiewicz, znany jest czytelnikom z wydanej wspólnie Piotrem Gontarczykiem, przed kilkoma miesiącami, głośnej książki: SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii (Wydawnictwo IPN, Gdańsk-Warszawa-Kraków 2008). „Sprawa Lecha Wałęsy” w przeciwieństwie do poprzedniej pracy, pozbawiona jest stricte naukowego charakteru, narracja historyczna została uproszczona i poprawiona na formę popularną, przez to jest bardziej przystępna dla szerszego czytelnika. Całość została uzupełniona obszernym biogramem Wałęsy, oraz sporą liczbą fotografii i fotokopii dokumentów. Novum tej pracy, stanowi rozdział zatytułowany Bitwa ‘ 08, opisujący medialną batalię, jaka rozpętała się po opublikowaniu książki wydanej przez IPN. W swojej najnowszej książce autor, skorzystał w większym stopniu z relacji świadków historii. Wynika z tego, że obie książki o Wałęsie uzupełniają się wzajemnie.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

OK 10.12.2008 21:39
REwolucja byla lecz to nie bolkowa robota

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
żuławiak 10.12.2008 15:27
trzymaj się Pan i nie odpuszczaj. Dzięki IPN wiemy, jak to była "znakomita" rewolucja. Pozdrawiam.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
AN 10.12.2008 15:08
jak barszczyk, a robi sie mu fete jakby byl z grzybkami

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 9 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama