środa, 4 grudnia 2024 10:41
Reklama
Reklama

Lis: Wielbłądem nigdy nie będziemy

ROZMOWA GAZETY GDAŃSKIEJ. - Ja już nie wierzę w żaden LiD - bis. Dwa razy do tej samej rzeki po prostu się nie wchodzi. Poza tym tak naprawdę nie byłoby z kim tego tworu budować- mówi Bogdan Lis. - Lewica postrzegana jest jako coś wstydliwego, coś czego dotknięciem można się skalać. W ramach Lewicy i Demokratów próbowaliśmy to zmieniać.
Lis: Wielbłądem nigdy nie będziemy
Komunizm nie był czarno – biały
Rozmowa z Bogdanem Lisem, posłem Partii Demokratycznej

- Minęły już ponad dwa tygodnie od przegranych dla pana wyborów na przewodniczącego Partii Demokratycznej. Czy czas ten pozwolił się już zastanowić jakie ma być pana miejsce w tym ugrupowaniu?
- Jestem członkiem Demokratycznego Koła Poselskiego, zaangażowanym w wiele działań w Sejmie i mam zamiar nadal się tym zajmować. I jeżeli będę zapraszany, to będę brał udział w posiedzeniach zarządu partii. Nie chciałem natomiast zostać wiceprzewodniczącym, ponieważ uważam, że koncepcja zaproponowana przez przewodniczącą Brygidę Kuźniak jest całkowicie odmienna od prezentowanej przeze mnie. A biorąc pod uwagę fakt, że nasza partia jest w trudnej sytuacji, to zarząd w którym ścierałyby się różne poglądy byłby niekorzystny dla partii.

- Ale będąc posłem Partii Demokratycznej będzie pan w pewnym sensie zmuszony działać zgodnie z linią nowowybranej przewodniczącej.
- Na pewno będę bacznie obserwował jakie są skutki działań nowych władz partii. Oczywiście, tam gdzie będę mógł się pozytywnie zaangażować, to będę to robił.

- W komentarzach po wyborach przewodniczącego PD często można było usłyszeć o zmianie pokoleniowej, która zaszła w tym ugrupowaniu. Zresztą sama Brygida Kuźniak podczas kongresu PD mówiła do swoich starszych kolegów: wychowaliście sobie następców i to nie następców potulnych i potakujących, ale następców, którzy mają swoje zdanie, swoje umiejętności, poglądy i swoją ofertę odpowiednią na swój czas. Czy ten czas właśnie nadszedł?
- W polityce nie da się nagle przeprowadzić zmiany pokoleniowej. Dlatego też słowa nowej przewodniczącej są w dużym stopniu zwykłą retoryką. Każdej partii potrzebne jest doświadczenie, czy ludzie którzy potrafią kierować zespołami ludzkimi. A aby nabyć takie umiejętności, po prostu potrzeba czasu. Dlatego też nie możemy mówić o żadnej rewolucji.

- W którym miejscu sceny politycznej znajduje się dzisiaj Partia Demokratyczna? Bo dla większości wyborców wasz program jest tożsamy z programem Platformy Obywatelskiej. I ludzie decydują się wesprzeć właśnie tą partię.
-  Od Platformy Obywatelskiej odróżnia nas radykalizm zarówno w sferze gospodarczej, jak i światopoglądowej. My nie akceptujemy uciekania od problemów rodzących wątpliwości. Jeżeli jesteśmy przekonani, że jakieś zmiany są konieczne, to po prostu do nich dążymy. I nigdy nie idziemy na byle jakie kompromisy. Te różnice oczywiście  mogłyby być bardziej widoczne, gdyby kierownictwo partii w jasny sposób podkreślało nasz wizerunek. A kojarzenie się z partiami lewicowymi nam tego nie ułatwia - chociaż nie można nie zauważać że w sensie czysto praktycznym było dla nas korzystne. Doprowadziliśmy jednak do zamazania naszego wizerunku i dzisiaj nawet nasi członkowie nie do końca wiedzą jaką partią jesteśmy. Mam jednak nadzieję, że nowe kierownictwo spróbuje te problemy rozwiązać.

- W ostatnim czasie dużo mówi się o nowym, centrolewicowym ruchu firmowanym przez Dariusza Rosatiego i Janusza Onyszkiewicza. Czy możliwe jest przystąpienie do niego Partii Demokratycznej?
- Tak naprawdę nie wiemy, jak to będzie wyglądało. Przewodnicząca powiedziała nam, że nie jest to budowanie nowego ruchu tylko pewna konferencja, która ma pokazać poglądy różnych środowisk, co je łączy, a co dzieli. Zobaczymy więc, co z tego wyjdzie.

- Ze słów przewodniczącej Kuźniak wynika jednak, że może tutaj chodzić o budowę LID-u - bis pomniejszonego o SLD.
- Ja już nie wierzę w żaden LiD - bis. Dwa razy do tej samej rzeki po prostu się nie wchodzi. Poza tym tak naprawdę nie byłoby z kim tego tworu budować. Cały pomysł LiD polegał bowiem na tym, żeby wielkie autorytety wsparły działania różnych środowisk. Ale gdy przyszło do wspólnej pracy okazało się, że różnice nas dzielące są tak wielkie, iż nie damy rady współpracować. Tak to przynajmniej widzieli działacze partii lewicowych. I dlatego wiarygodność tworzenia podobnej formacji jest dla mnie dzisiaj zerowa. A jeżeli nasza przewodnicząca będzie dążyła w tym kierunku to popełni straszny błąd, ponieważ członkowie naszej partii nie myślą o skierowaniu się ku lewicy.

- Jaka jest jednak alternatywa? Bo samodzielnie Partia Demokratyczna nie ma zbyt wielkich szans na odniesienie jakiegokolwiek sukcesu - w sondażach jej wynik mieści się w granicach błędu statystycznego.
- Sytuacja na scenie politycznej jest płynna i mogą się na niej wydarzyć jeszcze różne rzeczy. Jednak rzeczywiście, słabo widzę szanse naszej partii jeżeli nie zaangażujemy się w odbudowę jej wizerunku jako partii liberalnego centrum. Jesteśmy ludźmi, którzy są gotowi współpracować z różnymi środowiskami - także z lewicą. Jednak my lewicą nie jesteśmy i jeżeli ktoś będzie z nas chciał zrobić wielbłąda to będzie tylko chciejstwo. Bo wielbłądem nigdy nie będziemy.

- A może w kontekście pana porażki w wyborach na przewodniczącego PD powróci pomysł przejścia do Platformy Obywatelskiej? W przeszłości otrzymywał pan przecież różne propozycje od polityków tej partii.
- Na razie jestem członkiem Partii Demokratycznej i nie wydarzyło się jeszcze nic takiego, abym miał szukać sobie miejsca gdzie indziej. To nie jest jeszcze czas na tego rodzaju spekulacje.

- A jak ocenia pan dotychczasowe rządy Platformy?
- Wizerunkowo jest to zupełnie inna jakość niż rządy Prawa i Sprawiedliwości. Po rządzących spodziewałbym się jednak więcej - przede wszystkim działań, które rzeczywiście zmieniają polską scenę polityczną. Działań bardziej zdecydowanych. A ewidentnie widać, że w wielu kwestiach, które bulwersują Polaków – między innymi w sprawie in vitro czy Komisji Majątkowej - Platforma nie chce, bądź nie potrafi zająć jednoznacznego stanowiska. I to mi się nie podoba.

- Politycy Prawa i Sprawiedliwości przez cały okres swoich rządów starali się przy pomocy różnych środków deprecjonować dokonania Lecha Wałęsy. Platforma natomiast postanowiła wykorzystać - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - osobę byłego prezydenta do prowadzenia bieżącej polityki międzynarodowej.  Czy odczuwa pan satysfakcje z tego kolejnego, małego zwycięstwa Lecha Wałęsy?
- Można to tak traktować, jednak wolałbym aby było to zwycięstwo absolutne. Aby już nigdy więcej ludzie, który próbują niszczyć autorytet Lecha Wałęsy i jednocześnie szkodzić Polsce nie doszli już do głosu.

- Po raz kolejny w ostatnim czasie politycy  zainteresowali się rozliczaniem przeszłości. Wyrazem tego było uchwalenie de facto niewykonalnej ustawy obniżającej emerytury funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa, a także plany Platformy Obywatelskiej dotyczące rozwiązania kwestii lustracji. Czy jest jeszcze sens zajmować się sprawami sprzed kilkudziesięciu lat?
- O niewykonalności ustawy obniżającej emerytury funkcjonariuszom SB mówiłem głośno z trybuny sejmowej. To jest po prostu fikcja. I jeżeli chcemy mówić o sprawiedliwości wobec osób działających w opozycji niepodległościowej, to powinniśmy przede wszystkim zająć się zmianą ich sytuacji.  A nie odbierać innym - bo to jest kwestia drugorzędna.  Najważniejsze jest, aby ludzie represjonowani, ludzie którzy siedzieli w więzieniach mogli dzisiaj godnie żyć.

- A co z lustracją? Platforma jest kolejnym ugrupowaniem, które chce zająć się tym tematem.
- I to zająć się nieudolnie. Bo należy szukać możliwości, które dają szanse na powodzenie. Trzeba pójść na pewien kompromis. My jako Partia Demokratyczna chcielibyśmy całkowicie wyłączyć lustrację spod działań IPN. Instytucja ta miałaby zajmować się jedynie badaniami historycznymi.

- Pomorska lewica przeżywa olbrzymi kryzys. W ramach koalicji Lewicy i Demokratów współpracował pan z władzami pomorskiego SLD. Może więc jest pan w stanie odpowiedzieć na pytanie dlaczego tej formacji tak źle się wiedzie? Bo przecież wielu ludzi ma na Pomorzu lewicowe poglądy.
- Problemem lewicy - i to nie tylko pomorskiej - są pewne stereotypy. Nie oderwała się ona po prostu od przeszłości. I nie mówię tutaj o ludziach - bo na lewicy działa wiele osób które z systemem komunistycznym nie mają nic wspólnego - tylko o pewnej ciągłości działalności, która jest zakodowana w świadomości Polaków. Lewica postrzegana jest jako coś wstydliwego, coś czego dotknięciem można się skalać. W ramach Lewicy i Demokratów próbowaliśmy to zmieniać, jednak było to bardzo trudne. I nie pomagały w tym niektóre działania kierownictwa lewicy, które tylko umacniały ten stereotyp. Myślę tutaj o przede wszystkim bezkrytycznym podejściu do historii. Bo trzeba umieć oddzielić niekorzystne dla Polski i Polaków działania władz komunistycznych od tych, które pomogły dojść do porozumienia Okrągłego Stołu. Komunizm nie był czarno - biały. I trzeba to zrozumieć. Ale co do generaliów -  nie ma problemu by człowiek logicznie myślący właściwie ocenił historyczne wydarzenia. Co było dobre, a co złe. Tymczasem niektórzy prominentni działacze  lewicy  dalej czują się spętani  przeszłością  i nie potrafią się z tego wyzwolić. A to konserwuje stereotyp lewicy jako spadkobierców PRL-owskiej przeszłości i utrudnia zdobycie poparcia wśród wyborców.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 6°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 6 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: StanleyTreść komentarza: Tusk wielokrotnie dawał wyraz, delikatnie mówiąc, niechęci do tego co poleskie i patriotyczne. zgodzę sie z Sp. Alboinem, że każdy może sie pomylić, błądzić, natomaist rzesza gawiedzi, któej to nie przeszkadza, albo nawet sie PODOBA, powinna budzić przerażenie.Źródło komentarza: BEZ STRACHU. Albin Siwak o Doladzie Tusku - szokujące wspomnienieAutor komentarza: BogdanTreść komentarza: Oszukują i faszerują. Nie papryczkowe ani malinowe tylko pestycydowe...Źródło komentarza: Nowy test Fundacji Pro-Test: Wszystkie sprowadzane z zagranicy pomidory zawierały pestycydyAutor komentarza: Westlake LoanTreść komentarza: Jestem szczerze wdzięczny Panu za poprowadzenie mnie właściwą drogą, która umożliwiła mi dzisiaj otrzymanie pożyczki po tym, jak oszuści oszukali mnie z pieniędzy. Jeśli znalazłeś się w skomplikowanej sytuacji i chcesz uzyskać pożyczkę od osoby godnej zaufania i uczciwej, nie wahaj się skontaktować z WESTLAKE LOAN pod adresem: [email protected] Telegram___https://t.me/loan59Źródło komentarza: Mężczyzna chciał zabić żonę siekierą. Później popełnił samobójstwo.Autor komentarza: RamparamTreść komentarza: Biedny łoś... ale prawdziwe losie to urzędasy i weterynarze, którym jak widać się nie chciało zareagować. W sumie db że nikt nie zastrzelił zwierzaŹródło komentarza: Ranne zwierzę i „spychologia”. Nikt nie chciał pomóc łosiowi...Autor komentarza: RobTreść komentarza: Niech się sam utopi... Prawie dożywocie, w sume za głupote... Ludzie słabo wyceniają swoje zycie ;-1Źródło komentarza: Recydywista groził pobiciem i utopieniem. Grozi mu 18 lat za kratami
Reklama