Porozumienie dla przyszłości - w wydaniu centrolewicowym - zainteresowało w Gdańsku 32 słuchaczy. Od byłego marszałka Sejmu, byłego lidera SLD, byłego lidera SDPL Marka Borowskiego dowiedzieli się co nowego łączyć może weteranów polskiej socjaldemokracji, choć inny uczestnik prezydium, demokrata Janusz Onyszkiewicz, raczej akcentował różnicę, które przyszłości porozumienia nadadzą szlachetną różnobarwność.
O politycznej urodzie spotkania w gdańskiej szkole „Ateneum” zadecydował prof. Dariusz Rosati, lewicowy eurodeputowany, raczej bardzo sceptyczny wobec liberalnej euforii, którą po Polsce roztacza rządząca PO. W takim płaszczu mało kto wędruje po gdańskich świetlicach politycznych. Mało kto ma odwagę głosić - kompetentnie – alternatywę dla dominacji w Polsce liberalnej receptury w czasach kryzysu wywołanego chciwością amerykańskich bankierów. - Jeszcze 9 stycznia minister finansów mówił w Sejmie o zaletach ustawy budżetowej. Minęły dwa tygodnie, premier pojeździł na nartach i wezwał ministrów do ścięcia co dziesiątego wydatku z tego świetnego budżetu. Kryzys w Polsce, co widac po wpływach do budżetu, zaczął się w sierpniu – i wtedy należało nowelizować finanse państwa, a nie łamać prawo budżetowe co ministra Rostowskiego zaprowadzi przed trybunał, a premier swoją wydatkową „dziesięciną” ujawnia bezmiar swojej bezradności – opowiadał D. Rosati. I podał leki na kryzys, które stosują już niemal wszyscy w Europie, a nawet w USA –państwo aktywne, stymulujące popyt wewnętrzny, zwiększające inwestycje, racjonalnie gospodarujące długiem budżetu i ... przejmujące słabnące zagraniczne banki.
Słuchacze choć nieliczni, byli dość pyskaci, choć pyskaci uprzejmie. Grzegorz Ilnicki (Młodzi Socjaliści) wytknął na przykład Jolancie Banach dawne błędy – zniesienie ulg na przejazdy dla studentów i dopłat do barów mlecznych. Weronika Bielska zdziwiła się brakiem w przyszłym porozumieniu partii kobiet, podobnie Jarosława Bowszys, o swoją przyszłość pytał student farmacji Arkadiusz Opara.
Na spotkanie do „Ateneum” nie przyszedł nikt z SLD. Jakby SLD w Gdańsku dusiło się od nadmiaru powodzenia. Dzielnie za to trwała ekipa gdańskiej TV, innych mediów nie było, bo media, także w Gdańsku, jak zauważyła J. Banach „nie są już arbitrem, są stroną
interesu, podobnie jak gdański samorząd nie jest organizatorem przestrzeni publicznej, tylko zarządem gminnych pomnikowych inwestycji”.
Reklama
Dariusz Rosati o „dziesięcinie” premiera
GDAŃSK. Prof. Dariusz Rosati, lewicowy eurodeputowany, raczej bardzo sceptyczny wobec liberalnej euforii, którą po Polsce roztacza rządząca PO. Mało kto ma odwagę głosić - kompetentnie – alternatywę dla dominacji w Polsce liberalnej receptury w czasach kryzysu wywołanego chciwością amerykańskich bankierów.
- 14.02.2009 00:00 (aktualizacja 20.08.2023 09:11)
Napisz komentarz
Komentarze