Radni Platformy Obywatelskiej z Sopotu chcą, by władze regionalne partii, na czele z marszałkiem Janem Kozłowskim anulowały uchwałę o złożenie w radzie miasta wniosku o referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu. Radnych obowiązuje uchwała władz regionu. Muszą ją wykonać, inaczej grożą sankcje partyjne, z rozwiązaniem organizacji lokalnej włącznie. Wiadomo, że lokalni działacze PO stoją murem za Jackiem K. , dla których jest nadal duchowym liderem (mimo, iż formalnie Jacek K. nie jest obecnie członkiem PO). Radni są zobligowani przez władze wojewódzkie PO i krajowe do złożenia wniosku o referendum. Zdanie przewodniczącego PO, premiera Donalda Tuska jest w tej sprawie znane - Jacek K. powinien sam podać się do dymisji. Nie chce tego uczynić honorowo, więc konieczne jest odwołanie go ze stanowiska, które zdobył jako działacz Platformy i z poparciem tej partii.
Pismo w sprawie anulowania uchwały radni Platformy z Sopotu przesłali już do przewodniczącego regionu pomorskiego PO Jana Kozłowskiego. Radni PO z Sopotu argumentują swoje przeciwne do władz partyjnych stanowisko dobrem społecznym. Uważają, że dużym błędem byłaby decyzja partyjna, skierowany przeciw obywatelskiej aktywności mieszkańców Sopotu. Jest już bowiem wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta został już złożony w siedzibie Komisarza Wyborczego w Gdańsku wraz z ponad czterema i pół tysiącem podpisów. W tej "oddolnej" inicjatywie zaangażowany był sam zainteresowany - Jacek K. oraz oddani mu działacze PO (i koalicyjnego klubu na czele z przewodniczącym Rady Miasta, W. Augustyniakiem).
Reklama
AFERA SOPCKA. Radni Paltformy sprzeciwiają się władzom regionu i centrali
SOPOT. Radni PO z Sopotu nie zgadzają się z władzami partii domagającymi się podjęcia decyzji o rozpisaniu referendum w sprawie odwołania oskarżonego o korupcje prezydenta Jacka K. Radni chcą anulowania uchwały Zarządu Regionu Platformy.
- 13.03.2009 00:09 (aktualizacja 20.08.2023 11:09)
Napisz komentarz
Komentarze